23. Regulus Arcturus Black

24 2 0
                                    

1 września 1972r.

Zaczął się nowy rok szkolny. James razem z Syriusz'em weszli już do pociągu szukając wolnego przedziału, razem z nimi szedł Chłopak bardzo podobny do Syriusz'a. Miał tak samo kruczoczarne włosy do ramion, niebieski oczy i mocno zaznaczone kości policzkowe.

Weszli do jednego z przedziałów. James  siadł przy oknie a na przeciwko niego siadł Syriusz z młodszym o rok chłopcem. Po paru minutach do środka przedziału siadł Remus z  Peter'em. Z początku dwójka przyjaciół nie zauważyła  Chłopaka siedzącego obok Syriusz'a do puki ten nie odchrząknął.

- Remus, Peter to jest Reg. - Powiedział kiwając głową w stronę chłopaka.- Reguś, przywitaj się. 

- Mam na imię Regulus. - odpowiedział Chłopiec zgorszonym, arystokratycznym tonem.

- Mój drogi braciszek. - Powiedział Syriusz patrząc na pozostała trójkę chłopców.

- Cześć Regulus. - powiedział James uśmiechając się i wyciągając rękę. - Jestem James.

Regulus spojrzał na jego dłoń, jakby była brudna,  a po chwili spojrzał na brata z zażenowaniem.

- Potter.

Syriusz trzepnął brata po głowie.

- Może trochę grzeczniej? - powiedział zdenerwowany.- To są moi koledzy.

- A ja wcale nie chciałem tu siedzieć. -  odparł.- Ty mi kazałeś.

- Nie to nie. Jak chcesz, to spadaj. Nie wiem poco cię tu przyniosłem.

Regulus wstał, nie ukazując żadnej emocji, i wyszedł z przedziału, zatrzaskując za sobą mocno drzwi.

- Wow rzeczywiście wdał się w brata.- zaśmiał się Remus.

Syriusz pokręcił tylko lekceważąco głową i oparł się nią o okno. Chłopcy ostatni raz spojrzeli na peron 9 i 3/4, bo po chwili usłyszeli gwizd i pociąg opuścił peron.

- Nie wiem czego się spodziewałem- wymamrotał Syriusz.- Kompletnie wyprali mu mózg. No i oczywiście wielce obrażony - nie powinienem wyjeżdżać na całe lato.

Przez chwilę nikt się nie odzywał.

- Em... Czyli będzie w Slytherinie, tak? - zapytał Peter współczującym głosem.

- Raczej tak. - powiedział.- On dobrze wie, że może się trzymać ode mnie z daleka, jeśli się dostanie.

Remus'owi wydawało się, że to spora przesada. Racja, nienawidził Snape'a i tak, wzięli sobie Slytherin za cel niektórych swoich żartów. Lecz wydawało się, że ani on a nie nikt inny nie darzył nienawiścią  Slytherinu tak bardzo, jak Syriusz. Ale nie wyrzekłby się brata tylko dlatego że nosi trochę inny mundurek niż on, prawda?

Minęło kilka godzin, czwórka chłopców napchała się słodyczami w pociągu była to dobra decyzja ponieważ, Ceremonia Przydziału trwała dosyć długo zanim siedli do uczty. Regulus został przyjęty do Slytherinu, czym zaskoczył Syriusz'a  który zareagował gwałtownym wdechem. Brat Syriusz'a przyśpieszył do stołu Slytherinu, by dołączyć do innych uczniów.

Severus poklepał Regulus'a po plecach, patrząc drwiącym wzrokiem na stół Gryffindoru.

- Co za Buc!- krzyknął Peter gdy jedzenie pojawiło się na stole.- Mógłby zapomnieć o tych paru głupich żartach.

- Mógłby zapomnieć o pani Evans. - powiedział James w dziwnym zamyśleniu które na pewno do niego nie pasowało. trójka przyjaciół spojrzała na niego z zakłopotaniem.

- No co? nie prawda?- James się wyszczerzył.- Nie ulega wątpliwości, że Smarkerus na zabój zakochał się w pewnej marchewce z Gryffindoru.

Chłopak mrugnął do Lily, która rzuciła mu spojrzenie pełne oburzenia. Obróciła się do niego plecami i kontynuowała rozmowę z Marlene.

- I co ma nam siedzieć na wrzodzie przez następne 6 lat tylko dlatego że mamy jego ptaszynę?- Rzucił Syriusz z niedowierzaniem.

- "Ptaszynę"?- wybuchł śmiechem Remus.

Po chwili już cała czwórka śmiała się krztusząc się co chwile jedzeniem ze śmiechu.


Biorę się za pisanie dalszej części tej książki po tej jakże długiej przerwie.♥


A co gdyby wszystko potoczyło się inaczej? - HuncwociOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz