6.

7 2 0
                                    

Chloe długo rozmawiała ze swoją nową przyjaciółką Leną, dowiedziała się, że Lena pochodzi z tej krainy tylko z innego miejsca. Lena należy do specjalizacji Magów.

Po kilku minutach rozmowy do małego pomieszczenia wszedł Jeck trzymający dwa średniej wielkości talerze z jakimś jedzeniem, było ciemno więc dziewczyny nie widziały co jest a talerzu.

Jeck- O widzę, że już zapoznałaś się z Leną, prędzej czy później się zaprzyjaźnicie

Gdy już miał wychodzić Lena podbiegła do niego i z uśmiechem powiedziała

Lena- Dziękuję ci Jeck za jedzenie i mam prośbę... Czy na kolację mógłbyś dodać mi trochę jagód Gua?

Jeck- Oj Lena, przecież sama wiesz, że wam nie wolno dodawać żadnych dodatków ale skoro od momentu porwania nie sprawiała żadnych problemów to chyba mogę dodać ci trochę jagód tylko ani słowa nikomu jasne?

Lena- Jak drugie słońce.

Jeck z uśmiechem lekko odepchnął Lenę i wyszedł zamykając za sobą drzwi.

Chloe- dlaczego go przytuliłam przecież nas porwał.

Lena- Nie przytuliłam go dlatego, że go lubię lecz dlatego, że otwierając drzwi wpuścił do nas małe ilości energii a przedłużając tą chwilę została dostarczona odpowiednia ilość energii bym mogła założyć podsłuch.

Chloe- Podsłuch?

Lena- Tak podsłuch. Otóż jak mnie tu zamknęli od razu miałam plan ucieczki ale zrozumiałam że to pomieszczenie jest magio odporne jednak nie blokuje całkiem energii z której magia pochodzi, dowiedziałam się, że otwierając drzwi do pomieszczenia wchodzi mała ilość energii, więc przez rok udało mi się tyle jej zgromadzić by połączyć pewną rzecz z jednym talerzem. Wystarczy mi tylko poczekać do kolacji.

Chloe- To jest trochę skomplikowane ale nadal nie rozumiem czy te jagody też są częścią planu.

Lena- Oczywiście, że tak. Gdyby Jeck uważał na lekcjach magicznych owoców i warzyw wiedział by, że jagody Gua wzmacniają ilość magii znajdującą się dookoła.

Chloe- Wow to niezły plan i bardzo skomplikowany ale jednak skuteczny.

Dziewczyny rozmawiały jeszcze chwilę lecz w końcu zmęczenie przejęło władzę i sen złapał dziewczyny.

Po kilku godzinach obudził je zimny powiew powietrza, leniwie otworzyły oczy i zobaczyły Jecka trzymającego dwa talerze a na jednym były małe fioletowe kulki zapewne to były te całe jagody. Jeck rzucił dziewczynom szybki uśmieszek i wyszedł zamykając drzwi na klucz.

Lena szybko się podniosła i zjadła cztery jagody. Przez pierwsze kilka minut nic się nie wydarzyło lecz w końcu nagle ręce Leny zaczęły się trząść a po chwili pojawił się w nich mały fioletowy płomień, ten ogień oświetlił całe pomieszczenie i twarze dziewczyn.

Lena podbiegła do kominka i wystrzeliła tym ogniem w drewno. Wtedy w tym kominku pojawił się obraz Jecka i osób siedzących z nim w dużym namiocie.

Chloe rozpoznała w tych osobach swojego niedoszłego porywacza w masce lekarzy w czasach dżumy a także Li, druida która przechytrzyła ją używając usypiającego pyłu.

Gdy Chloe nachyliła się do ognia by lepiej słyszeć co jej oprawcy mówią poczuła dziwny dyskomfort w okolicach brzucha, gdy podniosła swoją koszulkę zobaczyła, że wciąż miała przy sobie jedno z ostrzy które zdobyła po walce z asasynem.

Po drugiej stronie lustra Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz