Rozdział 4

55 3 0
                                    

Zamarłam, ponieważ zobaczyłam postać ze snu, za którą był cień taki jak jechałam rowerem. Wtedy usłyszałam charakterystyczny dźwięk było to uderzanie o 2 rurki oraz jakby ktoś za mną szedł. Bardzo się przestraszyłam. Postać była ubrana na czarno jakby z zakładu pogrzebowego. Po chwili grozy i wpatrywanie się na siebie:
- Kim jesteś-spytałam
- Jestem strażnikiem księżyca-odparła postać
- Aha-odpowiedziałam z przerażeniem
- Strzeże planety zwaną księżycem, pilnuje snów, w pełnię księżyca strzeże na ziemi tych, którzy nie śpią-odpowiedział
- Czy chcesz odbyć daleką podróż-spytał
- Tak-powiedziałam z nie pewnością
Wtedy nagle postać przyjęła formę stworzenia  długości 1 m i przedstawiła się
- Witam jestem Lukas i od 4,6 mld lat strzeże przestrzeni kosmosu-odparł
- Miło mi Cię poznać, jestem Chloe i mieszkam na planecie zwaną Ziemia-odparłam
Wtedy  strażnik pstryknął palcami i wtedy powstały tory, odrazu za nimi pojawił się pociąg więc wsiedliśmy. Rozsiadłam się wygodnie, postać na przeciwko mnie usiadła
- Do kąd jedziemy? - spytałam
- jedziemy w kraine zwaną Cemetary-odpowiedział
Już nic nie mówiłam tylko z zniecierpliwieniem czekałam gdy wysiądziemy z pociągu.
*Po godzinie w pociągu *
Wychodząc z pociągu na przeciwko siebie zauważyłam stary, rozpadający się przystanek autobusowy, była mgła. Szliśmy lasem w którym drzewa rosły poziomo, jedno wyrastało z drugiego, potem szliśmy obok kałuży, która była długości 20 m gdy stanęłam na nią była sucha. W końcu doszliśmy do ogromnych drzwi, zapukaliśmy mocno. Po kilku minutach czekania drzwi się otworzyły.
- Witam jestem bratem Lukasa, mam na imię Artur i jestem zastępcą podczas jego nie obecności, zapraszam do środka- powiedział
- Witam, jestem Chloe-odpowiedziałam
- Jesteś tutaj, ponieważ potrzebujemy pomocy, przestrzeń kosmosu jest zagrożona, ponieważ gobliny planują wojnę, aby zniszczyć księżyc i zaszkodzić nam. Jeśli dojdzie do zniszczenia księżyca nie będzie nocy, sny będą zakłócone, nie będzie pełni i święta księżyca- powiedział Artur
- Jestem gotowa, aby wam pomóc-powiedziałam odważnie
- Wojna zacznie się w kolejną pełnię, czyli mamy 10 dni na przygotowania. Przygotowaliśmy, wyszkoliliśmy wojska coś około 5 tysięcy osób. Przez kilka następnych dni będziemy szykować amunicję, pojazdy. Koniecznie prosimy o pomoc w przygotowaniach i samej wojnie, planowaniu.
- Oczywiście, że możecie liczyć na moją pomoc- powiedziałam             ( bez mojej pomocy mogę już nie zobaczyć moich gwiazd szepnęłam pod nosem)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tym razem 360 wyrazów, liczę  na to, że się spodoba.
Dziękuję za to, że jesteście i do kolejnego rozdziału
Byee ❤️

,, Tylko w ciemnościach można zobaczyć gwiazdy"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz