18. Czy to tylko fantazja? (cz. 2)

211 22 76
                                    

Czarnowłosy rzucił się na łóżko, ukrywając twarz w poduszce. Niepewnie wszedłem za nim do pokoju, zamykając za sobą drzwi i delikatnie położyłem się koło niego na plecach. Odłożyłem zeszyt na szafkę nocną tuż obok paczki papierosów i książki, o której zapewne opowiadał mi Daniel zeszłej nocy.

-To ta książka? Zbrodnia i kara?**- spytałem, a czarnowłosy przesunął tylko głowę w moją stronę, opierając teraz na poduszce jeden policzek.

Otworzyłem ulubione dzieło mojego chłopaka randomowej stronie i zdziwiony, przewertowałem parę kolejnych. Spojrzałem na okładkę i wróciłem do przeglądania stron.

-Czy to jest napisane cyrylicą?- spytałem, z niedowierzaniem patrząc na Daniela, który podniósł się lekko, opierając się na łokciu.

-Po prostu wolę czytać w oryginale, jeśli znam język- uśmiechnął się ledwo zauważalnie, wyraźnie zadowolony jednak, że zainteresowałem się książka, która z pewnością budziła jego duże emocje. Miałem nadzieję, że tak będzie, ponieważ chciałem odsunąć zarówno swój jak i Daniela umysł od wydarzeń sprzed kilku minut. Doszedłem do wniosku, że rozwalony gramofon i wygięta stara płyta nie są warte zbyt wielkiej uwagi.

-Czyli rosyjski również znasz?- dopytałem dla jasności. Obok tekstu na większości stron dopisane były ołówkiem, czarnym bądź niebieskim długopisem zapiski, które najwyraźniej uczynił w niej Daniel, bo wspominał, że kupił tę książkę jakiś czas temu, więc na pewno był pierwszym właścicielem. Niektóre dopiski były staranne, inne napisane prawdopodobnie dosłownie na kolanie. Niektóre zapisane po polsku, inne cyrylicą, w zależności od tego, na jaki język zdążył się przestawić mózg mojego chłopaka.

-Dziwi cię to szczególnie?- spytał od niechcenia, przysuwając się bliżej, by dojrzeć fragmenty, które przeglądałem. Rzeczywiście ani trochę mnie to już nie dziwiło, więc tylko pokiwałem głową i przewróciłem stronę. Oczywiście nie rozumiałem nic z tego, co przeglądałem. Czytałem tylko pojedyncze słowa dopisane na marginesach, które udało mi się odczytać i zrozumieć.

-Co cię w niej tak urzeka?- spytałem rzeczywiście zaciekawiony rozmyśleniami zapisanymi przez Daniela. Zawsze męczyło mnie analizowanie wszelkich lektur, ale ten chłopak z pewnością nie robił tego z przymusu.

-Dostojewski fenomenalnie opisuje to wszystko! Analiza psychologiczna zabójcy, mógłbym to czytać w kółko i w kółko, a i tak za każdym razem dostrzegam coś nowego!- mówił z widoczną pasją. Uniosłem brwi, patrząc na jego twarz, z której zniknęła już niedawna frustracja.

-Mało masz takich tematów w życiu codziennym?

-Ale to co innego- stwierdził, wyciągając mi książkę z ręki i obrócił się na plecy, opierając się o poduszkę do pół leżenia.- Na przykład tu- wskazał fragment tekstu znajdującego się na stronach, które przypadkowo otworzyłem.- Rodion, główny bohater całe trzy dni po zabójstwie leży pół przytomny w łóżku. Nikt go nie podejrzewa i nie może podejrzewać, ale tutaj wychodzą emocje człowieka, których za cholerę nie przewidział! Naprawdę tego nie czytałeś?- wertował książkę, mówiąc cały czas.- Nie zaznaje spokoju, póki nie odpokutuje winy. Sam idzie się przyznać, a na wygnaniu towarzyszy mu Sonia! Ona jest prostytutką, swoją drogą, ale nie o to chodzi. Laska jest świetna, to dzięki niej jakoś to przeżył. Sprawę tego morderstwa prowadzi gość, który doskonale wie, że to Rodion zabił, ale nie oskarża go, tylko podchodzi psychologicznie, bo chce, by ten sam się przyznał. I teorię o nadczłowieku szlag frafia- podsumował.

Jak tak teraz to opowiadał, miałem wrażenie, że mówił o zupełnie innej książce, niż niegdyś moja polonistka.

-Ten gość opisuje to tak cholernie interesująco! Z taką dokładnością i świetnym aspektem psychologicznym- zachwycał się, przewracając kolejne strony. Po krótkim zawahaniu ułożyłem się na jego ramieniu, zerkając na niezrozumiały dla mnie tekst. Ku mojemu zadowoleniu chłopak nie odtrącił mojej głowy, prawdopodobnie za bardzo zafascynowany książką.- Tu masz poruszane takie tematy, jak sens życia, istnienie Boga, niesprawiedliwość społeczna, słabość człowieka, ponoszenie konsekwencji własnych czynów, odpowiedzialność za swoje życie...- wymieniał z zafascynowaniem.

Wrześniowy huragan [boyxboy] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz