13. Kim jesteś naprawdę?

2.5K 126 39
                                    

Wyszłam z wieży ze Stevem i ruszyliśmy w kierunku parku. Szczerze nie było aż tak źle, myślałam że biega szybciej, ale muszę przyznać że bez moich mocy nie dałabym rady z nim. Gdy dotarliśmy na miejsce mężczyzna odkręcił się w moim kierunku i spytał zdziwiony

- Nie jesteś zmęczona?

- Szczerze to nie, dlaczego pytasz?

Spojrzałam się na niego, a on na mnie ze zdziwienie.

- No wiesz byłem poddawany eksperymentom i dzięki nim biegam szybciej niż normalni ludzie i jestem odporniejszy. Jeszcze nie trafiłem na kogoś kto za mną nadąża.

- Zawsze musi być ten pierwszy raz. - mówiąc to poklepałam go po plecach i pobiegłam. Ruszył za mną.

PERSPEKTYWA TONEGO

Wstałem około 10.00, byłem wykończony i do tego to oglądanie do późna filmów. Ogarnołem się. Codziennie rutyna i te sprawy. Chciałem jeszcze porozmawiać z Eweliną na temat jej dziwnego zachowania ostatnio.

- Jarvis Eweliną już wstała?

- Panna Ewelina nie śpi od 8.00.

- Aha. W takim razie Przekaż jej że chcę z nią porozmawiać i niech przyjdzie do mojego gabinetu.

- Oczywiście przekaże to jak tylko wróci do wieży.

- Czekaj to jej tu nie ma?!

- Tak. Wyszła z rana.

- A gdzie? Z kim?

- Niestety nie mam takich informacji.

Gdy usłyszałem że nie ma jej i Jarvis nie wie gdzie jest poczułem jakieś dziwne uczucie jakby zmartwienie, troskę. Pierwszy raz od dawna tak się czułem. Coś takiego zazwyczaj towarzyszy mi gdy Pepper ma kłopoty i to zwykle przezemnie. Zszedłem na dół w salonie zastałem Natashe.

- Wiesz może gdzie jest Ewelina, albo kiedy wróci, czy z kim jest?

- Po pierwsze spokojnie Tony, weź głęboki wdech i wydech.

- Jak mogę być spokojny skoro coś może jej się stać hmm?

Przyznam szczerze że strasznie przywiązałem się do tej młodej przez te kilka dni. Tak jak to inni mówią że traktuję ją jak córkę i że jesteśmy do siebie bardzo podobni. Gdy stoi obok mnie to jakby mój klon tylko w damskiej wersji. Zrobiłem tak jak Wdowa mówiła i usiadłem obok niej

- To wiesz gdzie ona jest? - spojrzałem na nią wzrokiem pełnym nadziei.

- Strasznie ci na nie zależy co?

Nie chciałem aby tak myśleli, bo jak to brzmi Tony Stark się o kogoś martwi i tym kimś nie jest on sam.

- Nie ja po prostu eeeeee, jestem za nią w pełni odpowiedzilany. No i pomyśl jak by to brzmiało że ktoś u mnie na stażu zginą albo no nie wiem został porwany.

- Taaa jasne. Ewelina poszła ze Stevem biegać. Podobno nie spała całą noc.

- Co dlaczego?

- Tego nie wiem. - zrobiła pauzę i po chwili dodała - Ja lecę obiecałam pomóc w czymś Clintowi.

Po tych słowach wyszła zostawiając mnie samego w salonie. Siedziałem tak sam rozmyślając co mogło spowodować nieprzespaną noc. Ruszyłem w kierunku mojego laboratorium. Po dotarciu zwróciłem się do lokaja

- Jarvis jesteś?

- Oczywiście Panie Stark. W czym mogę służyć?

- Co Ewelina robiła całą noc? Chodzi mi od momentu powrotu do pokoju.

Jaki ojciec taka córkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz