18. Karty na stół

2.6K 145 38
                                    

Po kilku dobrych i ciężkich godzinach treningu wróciłam do pokoju. Umyłam się i przebrałam w piżamę. Usnęłam od razu. Rano obudził mnie głos Jarvisa.

- Ewelino jest godzina 8.00. Pogoda na zewnątrz bardzo dobra i zapowiada się taka na cały dzień.

Ledwo przytomna odpowiedziałam nie podnosząc się z poduszki

- Jarvis daj mi spokój. Chcę pospać.

- Kazano mi Pannę obudzić.

Poderwałam się z łóżka i zapytałam

- Kto kazał?

- Pan Rogers. Ma do Ciebie pewną sprawę i chce porozmawiać.

Gdy usłyszałam że to on coś chce położyłam się spowrotem i mruknęłam

- Powiedz mu że jestem zajęta.

- Wedle prośby.

Leżałam spokojnie starając się zasnąć ponownie, gdy nagle ktoś zaczął pukać do moich drzwi i mówić

- Ewelina wiem że tam jesteś. Chcę pogadać.

Postanowiłam się nie odzywać to może sobie pójdzie. Myliłam się w pewnym momencie wszedł do pokoju. Szybkim ruchem usiadłam i powiedziałam rozdrażniona

- Ej nikt cię nie uczył że bez pozwolenia się nie wchodzi?!

- A ciebie że jak się do kogoś mówi to się odpowiada? - przekręcił lekko głowę  i podniósł obie brwi.

Nie miałam ochoty się kłócić więc rzuciłam szybko

- To czego chcesz?

- Jak już mówiłem pogadać i zabrać cię na bieganie. Podobno wczoraj nieźle się zabawiłaś. W ten sposób pomogę Ci wyleczyć kaca.

- Kto powiedział że mam kaca?!

- No wiesz po badaniu alkomatem wczoraj wykryło Ci 1,5 promila. Jak na kogoś tak młodego to cud że żyjesz.

- Dzięki za komplement  - uśmiechnęłam się do niego i w międzyczasie poprawiałam kołdrę oraz poduszki.

- No zbieraj się.

- Nigdzie nie idę. Nie chce mi się. Weź ze sobą Natahse albo Clinta.

Mówiąc to położyłam się spowrotem na łóżku.

- Ty idziesz ze mną biegać. Wstań bo nie chce wobec ciebie używać siły.

- Yhmm - tylko mruknęłam

- Żebyś nie mówiła że nie ostrzegałem.

- Okey.

I w tym momencie poczułam że ktoś mnie podnosi razem z kołdrą. Szybko się obudziłam i powiedziałam

- Co ty wyprawiasz?!

- Ostrzegałem - spojrzał mi w oczy i się tylko uśmiechnął.

Zniósł mnie na dół i położył przy kanapie na dywanie. Gdy dotknęłam ziemi od razu spojrzałam na niego i powiedziałam

- Po pierwsze ostatni raz tak zrobiłeś, po drugie i tu mogę iść spać, a po trzecie nadal nigdzie nie idę.

- Mam jeszcze kilka pomysłów abyś zmieniła zdanie.

- Powodzenia.

Ułożyłam się wygodnie na ziemi i przykryłam kołdrą z którą mnie przyniósł.

- No dobrze skoro tak to idę po Natashe. Chyba wolisz w takim razie z nią trening na sali - odwrócił się w kierunku gdzie znajduje się pokój kobiety.

Jaki ojciec taka córkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz