Obudziły Cię promienie słoneczne, poruszyłaś się delikatnie lecz poczułaś się nie leżysz sama na kanapie. Otwarłaś delikatnie oczy i spojrzałaś na osobę leżąca obok Ciebie. Tom leżał z ręką za głową i z drugą na twoich plecach. Głowę miał skierowaną w twoja stronę przez co widziałaś dokładnie jego całą twarz. Przyjemne i męskie rysy twarzy i opadające loki na czole. Uśmiechnęłaś się delikatnie i wstałaś z kanapy kierując się do kuchni tak aby nie obudzić chłopaka. Zrobiłaś sobie kawę i usiadłaś przy oknie wpatrując się niebo. Myślałaś o wczorajszym wieczorze. Wiedziałaś że będziesz musiała zadzwonić do Sangstera i umówić się na spotkanie. Nie chciałaś się już z nim widzieć. Miałaś dość jego osoby i zachowania. Usłyszałaś dzwoniący telefon i szybko odebrałaś wychodząc na taras.
-Cześć Kochanie! - usłyszałaś krzyk po drugiej stronie.
-Cześć Dylan. -Uśmiechnęłaś się do telefonu. -Dzwonisz? Coś się stało?
-Dzwonię kochana żeby zapytać co u Ciebie, jak się czujesz?- odezwał się. - Rozmawiałaś już z tym gnojkiem?
-Jest w porządku, czuje się dobrze. - usiadłaś na schodkach tarasu. - Jeszcze nie rozmawiałam, będę musiała to zrobić.
-Pamiętaj, że jeśli będziesz się bać, zadzwoń przyjadę i będę z Tobą. -usłyszałaś poważny głos O'briena.
-Wiem Dylan, wiem. -Uśmiechnęłaś się.- Dziękuję że mogę na Ciebie liczyć Stiles.
-Zawsze i wszędzie Siostro! - usłyszałaś śmiech. - Szukam fotografa na środę, a w czwartek mam wywiad. - odparł.
- Nie wierzę, będziesz w Londynie? - uśmiechnęłaś się. -Jezu Dylan, tak się cieszę.
-Ja też, będę mógł u Ciebie się zatrzymać?- zapytał.
-Jasne, dobrze wiesz że dla Ciebie zawsze wolny pokój się znajdzie. - uśmiechnęłaś się. - Może zaliczamy imprezke w piątek u Dereka?
- To świetny pomysł, dawno się nie bawiłem. - zaśmiał sie - Dobra kochana, będziemy w kontakcie, kocham Cię!
-Buziaczki Dyl, do usłyszenia.- zaśmiałaś się, cmokając do telefonu.Wróciłaś do środka biorąc kawę i idąc w stronę swojej sypialni aby wziąć prysznic i przebrać się w dresy i top na ramiączkach. Miałaś dzisiaj trochę pracy związaną z posprzataniem i poukładaniem sprzętu. Weszłaś do pracowni zamykając za sobą drzwi i puściłaś muzykę na głośniku. Wzięłaś się odrazu do pracy. Spojrzałaś na zegarek gdy skończyłaś układać ostatnie obiektywy 11:50. Wyłączyłaś muzykę i ruszyłaś w stronę tarasu po drodze kładąc kubek do zlewu. Wyjełaś telefon będąc w ogrodzie i wykręciłaś numer.
-Witaj Kochana!-słyszałaś głos
- Chce się spotkać Thomas, najlepiej jeszcze dziś, o 15 w Rosselin. - powiedziałaś poważnie. -Wiem że jesteś w Londynie i wiem że masz czas.
-Spokojnie skarbie, dla Ciebie wszytsko, stęskniłaś się już?- zaśmiał się.
-Zobaczysz jak bardzo. -powiedziałaś i sie rozłączyłaś.Wróciłaś do domu idąc odrazu w stronę sypialni. Tom spał przykryty kocem na kanapie. Jego włosy opadały na jego czoło a klatka miarowo się unosiła. Przeszłaś najciszej jak mogłaś obok kanapy i ruszyłaś do sypialni przebrać się. Ubrałaś to.
Zrobiłaś delikatny makijaż i rozczesałaś włosy. Wyszłaś z sypialni i skierowałaś się do kuchni w której zauważyłaś siedzącego chłopaka. Zauważył twoja osobę i uśmiechnął się szeroko.
CZYTASZ
My photographer
FanfictionONA - Suzanna Rosso _ Jedna z najlepszych Nowojorskich Fotografów młodego pokolenia, dostaje pracę dzięki której rozpoczyna nowe życie. 22 letnia dziewczyna spotyka na swojej drodze wiele trudnych chwil przez które musi przebrnąć. ON- Tom Holland _...