,,Romansik?,, część 9

173 15 6
                                    


Dziś jest naprawdę piękny dzień, miałam nadzieję że spędzę go spokojnie. Jednak myliłam się. Za dwie godziny jadę na sesję plenerową o której nie wiedziałam. A teraz? Siedzę przed laptopem i kończę szykować zdjęcia dla klienta.

-Nienawidzę tego siedzenia przed laptopem, oczy mnie bolą i czas ucieka nieubłaganie. - odezwałaś się do Scarlett ubierając okulary.
-Dawno Cię w nich nie widziałam. - uśmiechnęła się do Ciebie. - Ostatni raz na świętach z twoim ojcem.
-Nie ubieram ich często tylko gdy sytuacja tego wymaga.- spojrzałaś na kobietę. - Dziś akurat jest ten dzień.
- Jak sytuacja z Holland'em? - zapytała odkładając gazetę na stolik.
-Nie rozmawiamy od ostatniej sesji, czyli łącznie już tydzień. - odpowiedziałaś nie patrząc na Scarlett.-Ja wykonuje swoją pracę, a on swoją i to by było na tyle.
-Cały czas trzyma się z tą West. Dziwi mnie to troszkę, jesteś mądrzejsza i seksowniejsza. - zaśmiała się kobieta i spojrzała w stronę wejścia. - I masz zgrabniejsze ciało.
-Scarlett, proszę Cię.- uśmiechnęłaś się.- Ale to ona spędza prawie cały dzień u boku Pajaczka a ja wiszę nad laptopem przy zdjęciach.
-Ty pracujesz, ona tylko udaje. Spójrz, zaraz zrobi z niego wieszak. - zachichotała.
- Cóż, tak mi przykro. - odpowiedziałaś sarkastycznie i obydwie spojrzałyście na Hollanda z West . - Wygląda to śmiesznie, tylko nie wiem kto w tej bajce jest Kwazimodo.
- No nie wytrzymam. -zaśmiała się Scarlett i szybko spojrzała na Ciebie.-Bądź poważna, kwazimodo się zbliża.
Zaśmiałaś się pod nosem i wróciłaś wzrokiem do zdjęć. Widziałaś kątem oka że w waszym kierunku idzie West.
- Cześć, Tom prosi żebyś podpisała umowę związaną z sesją. - powiedziała kładąc kartkę przed Tobą.
- Sam nie umiał przyjść, musi wysyłać innych?- spojrzałaś na dziewczynę. -Nic nie podpisze, nie uzgadniał niczego ze mną.
- Kazał podpisać, to chyba jasny komunikat. - zaśmiała się. - Chyba że czegoś nie rozumiesz.
-Słuchaj West, to że robi z Ciebie służącą nie znaczy, że ja nią będę. - spojrzałaś na kwazimodo.- Po pierwsze jeśli chce jakąś sesję, niech przyjdzie i ze mną o niej porozmawia, a jeśli nie potrafi ma od tego menadżera. Po drugie miło mi że mając fotografa obok siebie i tak zawsze wybiera mnie.
- Dobra oddaj tą kartkę. - złapała za kartkę i odeszła od stolika.
-Cholerny Kwazimodo. - spojrzałaś na Scarlett. -A Ty z czego się śmiejesz?
- Byłaś taką zołzą- zaśmiała się.
-Dzieki, miło mi.- puściłaś oczko kobiecie. - Jest 11.30 zaraz zaczną się zbierać ludzie. Chcesz pierwsza sesję?
-Tak, proszę. - spojrzała na aparat.- Kupię Ci w zamian twoje ulubione ciastka.
-No przecież da się to załatwić, nie martw się. - spojrzałaś na Wdowe. - Zbieraj się, jedziemy w plener.

Dziś sesję mają mieć Scarlett, Hiddleston, Stan, Evans i Holland.
Ma być to sesja dla jakiegoś magazynu, nie wiem nawet jakiego. Ich fotograf się rozchorował i Loki polecił mnie mówiąc że pracuje z nimi i napewno się zgodzę pomóc.
Na miejsce jechaliśmy z Lokim, Scarlett i Sebastianem.

-Pająk przyjechał z bagażem dodatkowym. -zaśmiał się Sebastian i spojrzała na Ciebie. - Nadal nie rozmawiacie??
- Nadal nie rozmawiamy. - odpowiedziałaś patrząc w telefon.
- Źle się z tym czujesz? - zapytał-Tak szczerze Suzan?
-Szczerze? - spojrzałaś na Bucky'ego - Tak, źle się czuje z tym. Już nawet nie chodzi o życie prywatne, ale te zawodowe.
- Źle to brzmi jeśli nie zwracasz uwagi na życie prywatne. - spojrzał na Ciebie wychodząc z auta.
- Moje życie prywatne nie istnieje. - uśmiechnęłaś się blado i minęłaś mężczyznę.

Wzięłaś torbę którą podał Tobie Loki i poszłaś z wszystkimi na miejsce.
Piękny dworek, ogromna przestrzeń i cudowny ogród z basenem.
Mają być to zdjęcia do magazynu modowego. Faceci w garniturach i golfach to coś co uwielbiam. No która z nas nie zachwyci się przystojnym mężczyzną i to w dodatku dobrze wyglądającym. Każda!

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 03, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

My photographerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz