FOUR

8 1 0
                                    

Odwieźli nas do domu, pomogli z zakupami i pojechali do siebie.

-Między tobą a Domenikiem coś jest?- spytałam wyjmując zakupy do lodówki.

-Nie, a między tobą a Aaronem?- odbiła piłeczkę, cwana...

-Też nie, ale czuje że zaczynam go bardzo lubić. Jest miły, pomocny a nawet słodki-

zachichotałam na wyślij jego słodkiego nie zadowolonego grymasu gdy wcześniej siłował się z moimi spodenkami.

-I również bardzo przystojny- dodała

-Jeszcze w ten sposób na niego nie patrzyłam ale jak spojrzę na kolacji to opowiem ci moje spostrzeżenia.- zaśmiałyśmy się.

-Wyślij kosztorys wycieczki dla dyrektorki- powiedziała a ja zrobiłam to natychmiast.

Wiadomo wycieczka nie była tania, ale miałam zadbać o luksus.

Wiadomość do: Lilianah N.

Dobry Wieczór, wysyłam dla Pani kosztorys wycieczki. W poniedziałek przyniosę do szkoły cały plan i termin wyjazdu.

<załączony plik>

Pozdrawiam oraz Dziękuje.

Patrycja Kavanah

-Już- powiedziałam

-Okey a więc robimy lasagne- wyjęła wszystkie potrzebne rzeczy i wzięłyśmy się do roboty.

Gdy wsadziłyśmy nasze dzieło do piekarnika, uznałyśmy że zrobię jeszcze ciasto z malinami.

Zadzwoniła do mnie Rose a mama poszła do łazienki.

me: szybkie wyjaśnienia. Rozłączyłam się bo Aaron zaczął robić mi minetke a mama go poznała jako kolegę więc nic między mną a nim nie ma. Mam cię na głośniku, dziś przyjeżdżają na kolacje. On i jego ojciec - słyszałam że mama wyszła z łazienki.

me: zrobiłyśmy lasagne i ja robię ciasto

-Gadasz z Rose?- spytała

Rose: tak, dobry wieczór

mama: kiedy do nas przyjdziesz na obiad ?

Rose: kiedy tylko chcesz mamo Joce

Tak ja do jej do jej mamy mówię Mama Merry a ona do mojej Mama Joce.

me: może jutro po szkole

mama: nigdzie się nie wybierasz z Aaronem?

me: nie

Rose: a czemu miałabyś się z nim spotkać?- dobrze Rose udawajmy idiotki

Moja mama zaczęła się śmiać.

me: nie wiem, w zasadzie wczoraj byłam z nim umówiona na kolacje za to że on zagrał w meczu za Deana ale przenieśliśmy to na dzisiejsze śniadanie.

Rose: myślałam że to była kolacja ze śniadaniem

Wszystkie się zaśmiałyśmy.

me: nie, o jezu nie znam go i nie planuje iść z nim do łóżka .I wątpię że kiedykolwiek do tego dojdzie. Okey jest fajny ....ale co z tego? -oczywiście Pati bo to wcale nie jest tak że od momentu gdy mi zrobił ustami myślisz tylko o tym żeby mu obciągnąć.

mama: na tyle fajny żeby po poznaniu z nim być ?

me: być może nie wiem, ale czemu się uczepiliśmy mnie i Aarona, a ty mamo i Domenik albo jak tam twój Igorek Rose?- spytałam obie zamilkły

NASTOLETNIA GŁUPOTAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz