Szliśmy za rękę ciągnąc w drugich walizki i tak przemierzyliśmy lotnisko.
-Samolot do New York City wyleci ze stanowiska 7 o godzinie 5:05-
powiedział głos z głośników.
Zebraliśmy się przy wejściu na rękaw prowadzący na pokład.
-No no no, moi drodzy zebraliśmy się tu po to aby.... Ktoś wie?- spytał trener
-Aby się zajebiście, bawić- powiedział pewnie Dean
-Ty najbardziej- śmiechła Rose a ja razem z nią.
-Wredoty- spojrzał na nas a Aaron objął mnie ciaśniej.
Samolot leci 2 godziny. Te 2 godziny spędziliśmy na rozmowie.
...-A gdy powiedziałem jej aby odeszła z własnej woli a ona że jest wyżej położona ode mnie i nigdzie nie idzie - zaśmiał się Harry opowiadając o jakiejś kobiecie .
Po wyjściu z samolotu poszliśmy na odprawę ten lot ma trwać bardzo długo, dobrze że tu mamy zagwarantowane lepsze miejsca. Na pewno teraz pójdę spać.
Musimy czekać 2,5h więc poszłam z Aaronem do sklepiku.
-Co chce moje małe bubu?- spytał
-Chyba tylko wodę.- mruknęłam
-Musisz coś zjeść- powiedział stojąc przy jakiejś restauracji.
-Nie dam rady, dziś rano wymiotowałam. Nie chce tego powtarzać -
W tym oto momencie Patrycja poszła zadzwonić do mamy a Aaron uznał że weźmie coś na wynos aby choć trochę zjadła. Poczuł wibracje telefonu: Nieznany Odebrał
-Halo?- powiedział
-Wiem gdzie jesteś i gdzie będziesz przez następny tydzień. Lepiej wymyśl jakąś dobrą śpiewkę dla tej laleczki, chyba nie chcesz żeby się dowiedziała że....- przerwał starszemu mężczyźnie.
-Załatwię to, daj jej spokój-
-Nie wrócisz z nią samolotem. Masz się wtedy skierować do hotelu przy lotnisku i czekać-
-Porwanie?- zaśmiał się lekceważąco
-Dobrowolne oddanie, nie komplikuj- rzucił obojętnie i się rozłączył.
-Wszystko okey?-spytałam gdy wróciłam do mojego chłopaka.
-Tak słonce, kocham cię- i mnie przytulił
-Ja ciebie też- odwzajemniłam przytulasa a potem dostałam swoją wodę.
Siedzę na kanapie z Rose chłopcy biegają i wygłupiają się, widzę też że na innej kanapie siedzi piątka dziewczyn. Patrzą się na chłopaków i z daleka widzę jak się ślinią. Zaczęły chichotać między sobą i jedna wstała, nie brzydka brunetka. Z twarzy jak typowa suka. Zaczęła się zbliżać do Aarona!?
-Widzisz to?- spytała przyjaciółka.
Kipie w środku ale siedzę i obserwuje, on śmieje się z tego co ona mówi.
Automatycznie stukam nogą w podłogę. Widzę że świetnie się bawią.
-Nie wytrzymam idę tam- warknęłam
Po spokojnym podejściu i obraniu Bitch Face staje obok nich gdy ona mówi:
-Pójdziesz ze mną na kawę?-
-Nie pójdzie- zaśmiałam się
-A kim jesteś?- wyczułam jad
-Jego dziewczyną?- wewnątrz modliłam się o spokój, tylko spokój mnie uratuje.
CZYTASZ
NASTOLETNIA GŁUPOTA
ContoWszystko potoczyło się za szybko, bez zastanowienia ale właśnie taka jest NASTOLETNIA GŁUPOTA. !PRZEKLEŃSTWA! !SCENY DLA DOROSŁYCH!