Obiad, spagetti. Zjadłyśmy i poszłyśmy do mnie do pokoju abym się przebrała.
Ubrałam szarą z białymi przetarciami sukienkę oversize do kolan i rękawem do łokcia. I srebrne kolczyki koła.
-Powiesz mi już czy mam pisać w głowie najgorsze scenariusze?- wybuchła ciągle milcząca Rose.
-Powiedz mi bo kurwa zaraz wyjdę z siebie kopne cię i stanę obok- warknęła
-Dobrze siadaj już- sapnęłam
Wzięłam duży wdech i usiadłam na wprost jej.
-Wolisz lżejszą wersje czy od razu na hardcora?- spytałam
-Najpierw lżejszą ale wykończ to pierdolnięciem- zaśmiałyśmy się.
-Mam podejrzenie cukrzycy oraz nadciśnienia, tą gorsiejszą rzeczą jest to że cukrzyca może być typu 2 czyli ta gorsza opcja- wyjaśniłam
-Nie mówiłam ci bo wiem że byś...- przerwała mi
-Bo powiedziałabym że jesteś idiotką że nie chcesz tego leczyć?!- wybuchła
-Nadal nie chce, i nie chce nikomu mówić ...nie wiem jakie mogą być powikłania-
szepnęłam a w jej oczach widziałam furię.
-Jesteś pierdolnięta do reszty!- wydarła się
-Możesz się nie drzeć moja mama jest na dole- warknęłam
-Ona też to widzi-
-Gadałaś o mnie i Aaronie z moją mamą?!- wydarłam się
Czułam chęć rozjebania czegoś .
-Nie kurwa nie wierze- powiedziałam z wyrzutem .
-Wychodzę- warknęłam
-Nie! zmierz się z tym a nie uciekasz!- krzyknęła za mną, zbiegłam po schodach.
-Nie wpierdalaj się w to!- odkrzyknęłam
-Bo?! chce ci pomóc ale ty tego nie widzisz. Jeżeli chcesz dorosnąć i być zajebistą osobą naucz się że nie tylko ty pomagasz innym ale i inni tobie!!-
Nie miałam już ochoty drzeć się z nią tak, nic nie odpowiadając wyszłam zapalić.
Patrzyłam z nienawiścią w chodnik. Drzwi wejściowe otworzyły się a zaraz potem obok mnie stała moja przyjaciółka.
-Daleko nie uciekłaś- sapnęła
-Jeżeli zamierzasz się dalej czepiać to może od razu cię odwiozę do domu- warknęłam
-Jeżeli tego właśnie chcesz, odwieź ale licz się z tym że wtedy nie będziesz miała się komu wygadać- powiedziała
-Po co? żebyś wraz z moją mamą zrobiła wymianę zdań na ten temat?- spytałam
-Gdy żegnałaś się z Aaronem przed obiadem twoja mama przechodząc zauważyła jak się całowaliście. Sama zaczęła temat i powiedziała że cokolwiek powiesz jej ona wie i widzi że was do siebie ciągnie, powiedziała że nie zabroni ci z nim być, nigdy nie będziesz z nim spokrewniona, ona chce twojego szczęścia a wie że to szczęście on może ci dać-
Powiedziała z pretensją...
-Niewierze że stwierdziłaś że wszystko jej mówię to absurd- duknęła -Wtedy nie byłabym twoją przyjaciółką..-
-Przepraszam- szepnęłam
-Odbijesz mi to na zakupach- prychnęłyśmy.
W galerii zaszalałam, kupiłam dokładnie 3 stroje kąpielowe, 4 komplety koronkowej bielizny ,2 satynowe piżamki. Dużo dużo ubrań i kilka par szpilek. Nie mogłam się powstrzymać. Poszłyśmy do kafejki na przerwę, widziałam że Rose patrzy na mnie inaczej. Bardziej mnie pilnowała? możliwe...
CZYTASZ
NASTOLETNIA GŁUPOTA
Historia CortaWszystko potoczyło się za szybko, bez zastanowienia ale właśnie taka jest NASTOLETNIA GŁUPOTA. !PRZEKLEŃSTWA! !SCENY DLA DOROSŁYCH!