Wczoraj z Harrym siedzieliśmy do 3.00 w nocy. Było bardzo miło. Z nim zawsze tak jest, miło, przytulnie, romantycznie. Za to właśnie go kocham.
Zbierałam się na śniadanie, gdy do dormitorium wpadła sowa.
W łapce miała kawałek pergaminu. Odczepiłam pergamin i rozwinęłam.Dzisiaj też?
Już wiedziałam od kogo to, Harry. Jasne, że chciałam iść, ale nie widziałam jak mu to powiedzieć. Przez list? Na śniadaniu? Iść do dormitorium? Zdecydowanie wolałam pierwszy pomysł. List.
O 18.00 na Astro?
Napisałam szybko i dałam sowie. Ona szybko odleciała w stronę dormitorium chłopców.
Szłam już na śniadanie. Byłam w tym samym co wczoraj, tylko włosy ogarnęłam i umyłam się.
Wszyscy się na mnie patrzeli, a ja nawet nie wiedziałam, dlaczego?
- Te Granger, z kim wczoraj balowałaś? Malfoyem, Ronem, Harrym? Aaa już wiem, Harry! - zaczął jakiś chłopak.
- Już mu nawet bluzę wzięła - dopowiedział drugi.
Już wiedziałam, dlaczego wszyscy się na mnie patrzą. Miałam na sobie, bluzę Harrego!
Co prawda nie tylko chłopcy na mnie się patrzeli, ale też dziewczyny. Widać było, że zazdrościły. Więc postanowiłam zostać w bluzie, aż do rozpoczęcia zajęć.Po wszystkich lekcjach pobiegłam do dormitorium.
Tam zastałam sowę, a obok Ginny z kawałkiem pergaminu.
- A więc umawiasz się z moim byłym? - zapytała podchodząc do mnie z pergaminem w górze.
- Nie, to nie tak - powiedziałam - my tylko się spotkaliśmy wczoraj i dzisiaj też zamierzałam iść...na spotkanie - kontynuowałam.
- Na randkę?
- Na spotkanie z przyjacielem - powiedziałam wyrywajàc pergamin z ràk rudej.
- Miona, mi możesz wszytko powiedzieć - powiedziała troskliwym głosem.
- Mówię ci wszytko - zaczęłam - to spotkanie jest z przyjacielem. On do mnie nic nie czuje, tak jak ja do niego - mówiłam składając bluzę Harrego.
- Ah, tak? To kogo to bluza? - zapytała.
- Mojego p-r-z-y-j-a-c-i-e-l-a, Ginny - przeliterowałam.
Dała mi w końcu spokój bo poszła razem z Luną na spacer.Szykowałam się do wyjścia na obiad, gdy coś odwróciło moją uwagę. W okno uderzył kamyk, a następnie pukanie do drzwi. Podeszłam do nich i uchyliłam.
- Harry? - zapytałam, gdy w drzwiach zobaczyłam chłopaka.
- Mogę wejść?
- Tak, jasne. Przepraszam - odsunęłam się i wpuściłam bliznowatego.
Chłopak popatrzał na łóżko i spojrzał na mnie.
- Oo, em...już to zbieram - powiedziałam szybko, gdy zorientowałam się, że na łóżku leży pełno zdjęć - przepraszam, to nie tak...
Chłopak nic nie odpowiedział tylko uśmiechnął się i usiadł na pufie pod oknem.
- Miona - zaczął - czy chciałabyś przyjechać do mnie na święta? W sensie do wujostwa...- zapytał.
- Harry, musiałabym zapytać rodziców. Ale jeśli to nie problem to chętnie - powiedziałam.
- Jesteś śliczna, wiesz? - usłyszałam po dłuższej ciszy.
- Nie sądzę. Trochę przytyłam - powiedziałam cała zawstydzona.
- Dla mnie jesteś idealna - powiedział podchodząc do mnie. Przybliżył się do mnie, tak, że nasze usta dzieliły milimetry.
- Harry, nie - powiedziałam odsuwając się.
- Dlaczego? Hermiona..
- Ja ci muszę coś powiedzieć...- zaczęłam.
Nie chciałam nigdy tego mu mówić, ale tym razem musiałam.
- Tak?
- Ale nie teraz, potem - odsunęłam się od chłopaka i wyszłam z dormitorium.
- Merlinie, co ja robię? - po chwili zdałam sobie sprawę, że Harry nie wyjdzie z dormitorium.
Weszłam z powrotem do środka.
- Przepraszam - szepnęłam.Po obiedzie usiadłam na łóżku i wyjęłam pergamin z szafki.
Wieczorem o 19.00 pogadamy.
Buraczku ;)
A więc dzisiaj powtórka, a z tym wiąże się wyznanie Harremu, że byłam z Draco....
Mam nadzieję, że się nie obrazicie za taki krótki rozdział😘❤️
542 słowa🤍👏