7. Pieniądze

16 1 0
                                    

30 lipca 1944

Szybko z oddziałem zaczeliśmy biec w stronę magazynów.-Dowódco trzeba Michała zawieść do szpitala.- wiem że nie był to za mądry pomysł, ale nie możemu pozwolić mu się wykrwawić.- Dziecko oszalałaś? jak niemcy sie dowiedzą że w szpitalu jest chłopak z raną postrzałową to go na pawiaka zabiorą!.- cóż wiedziałam że Krawiec sie nie zgodzi. Ruda podsuneła pomysł żeby zabrać Michała do jej mieszkania, wszyscy się zgodzili. Ja, Ruda, Marysia i Władek zostaliśmy u Rudej a reszta poszła do magazynów schować worki z pieniędzmy, w końcu przydadzą się one na więcej broni do powstania.

Weszliśmy do mieszkania Rudej i położyliśmy Michała na kanapie. Marysia i Ruda poszły szukać apteczki a ja z Władkiem zostaliśmy z Michałem. - Władek.. Będzie dobrze obiecuje. - Władek spojrzał na mnie i mnie przytulił, wiem co czuł.

Po chwili Ruda z Marysią przyniosły apteczkę i następnie zmieniły opatrunek Michałowi. W tym samym momencie Władek zadzwonił do swojej matki która była lekarzem.

Pani Maria przyjechała jak najszybciej się dało. Weszła do salonu i podeszła do Michała. - co się stało?. - postrzelili go. - kiedy odpowiedziałam pani Maria zaczęła ściągać bandaż. Musiała wyjąć kule. Będzie go to bardzo boleć ale da radę.

Pani Maria powoli zaczęła wyciągać kule. Michał strasznie krzyczał ale musieliśmy go uciszyć. Kiedy zabieg dobiegał końca do drzwi ktoś zapukał.
Ja i Ruda podeszłyśmy do drzwi otworzyłyśmy a ku naszym spojrzenią ukazała się sąsiadka Rudej. Pani Stefania.
-Usłyszałam jak ktoś krzyczy wszystko w porządku?
-Tak tak tylko moja przyjaciółka Zosia uderzyła się i wie pani.
-a dobrze dobrze to ja już nie przeszkadzam.

Poszła. Wraz z Rudą wróciliśmy do reszty. - pani Mario co z nim?
-wszytko dobrze tylko musi zostać na razie w łóżku.
-dobrze

Pani Maria wyszła a my zostaliśmy u Rudej.

Pov Janek:

Ja, Bronek i Krawiec zanieśliśmy szybko pieniądze do magazynów.
Byla to ogromna sumka. Całe 105 milionów okupacyjnych złotych. Coś czuję że przejdziemy do historii.

Wraz z chłopakami schowaliśmy pieniądze do naszego tajnego schowka.

Kiedy już je schowaliśmy udaliśmy sie do mieszkania Rudej. Było już po godzinie policyjnej więc musieliśmy być cicho i żeby żaden Szkop nas nie zauważył. Janek włącza tryb inkognito.

Szlismy ulicą Bielańską. Jeszcze dosłownie 5 minut i będziemy na miejscu. Ale oczywiście jak to my to musieliśmy trafić na Niemców po drodze.
-Bronek! Stój Niemcy!
-O kurde jak my się przedostaniemy?
-spokojnie chłopaki trzeba ich wyminąć.

Byliśmy obok banku który obrabowaliśmy. Tak ruda mieszka 3 ulice od tego banku. Kręciło się tam dużo Szkopów. Wraz z Bronkiem i Krawcem ominęliśmy bank bez żadnych problemów.

Pov Zosia:

Usłyszeliśmy kolejne pukanie do drzwi. Tym razem poszłam otworzyć je sama.
-Janek bronek i Krawiec? Co wy tu-
-nie ma czasu na Gadanie wchodzimy.

Janek i chłopaki weszli do środka i wszyscy ruszyliśmy do kuchni.
-i co z pieniędzmi?
-bezpiecznie schowane.
-to dobrze.....

************************************

Miłość'44Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz