Rozdział 22

207 21 32
                                    

-Rany kiedy on wreszcie będzie?Czekamy już tak długo

Felix miał już dość tego siedzenia w miejscu ,są tu już kolejną godzine,a po członku OKind nie ma najmniejszego śladu

-No właśnie,po co myśmy w ogóle tu tak wcześnie przychodziliśmy

IN również był już zmęczony czekaniem,najchętniej wrócił by już do dormu i uciął sobie długą drzemkę,wstanie o 6 zdecydowanie mu nie służyło

-Czemu to w ogóle  znów my poszliśmy,skoro już i tak wszyscy wiedzą?

-Uważają ,że jak my to zaczeliśmy to i my powiniśmy skończyć

Odpowiedział IN'owi Changbin,które bacznie wypatrywał ich celu

-Atlasie?

Najstarszy członek spojrzał na mężczyzne,ignorując kolejne narzekania jego członków

-Tak?

-Gdyby to nie był Jisung,to czy na pewno dasz radę poznać pozostałych członków?

Od minionych wydarzeń minęło już 11 lat,a Atlas widział ich ostatnio jak byli dziećmi ,mogli się naprawdę sporo zmienić,stąd wątpliwości Changbina co do planu Atlasa

-Dam radę,nie mam co do tego wątpliwości...

Mężczyzna był pewny swego,wiedział że nie ważne ile lat minie   jak bardzo będą się w stanie przez ten czas po zmieniać on zawsze rozpozna swoich chłopców.Bin ufał Atlasowi,więc skończył na tym temat.Skupiając się na swoim zadaniu.

-Może jednak nie przyjdzie..

Chłopak przewrócił tylko oczami na  słowa Felixa,szybko wracając do obserwowania wejścia do szpitala,a gdy jego wzrok znów spoczął na drzwiach w tym samym momencie się one odsunęły ,ukazując chłopakowi ,znajomą mu osobe

-Ej Felix,IN?Czy to nie ten gość co kręcił nam teledysk do "God's Menu" i "Back Door"?

Wszyscy spojrzeli na osobę którą wskazywał Changbin.Na której widok oczy Atlasa się poszerzyły  ,odpowiadając chłopakowi szybciej niż zdążyli zrobić to jego członkowie

-To on!

Mężczyzna nie czekając na innych wyrwał się w stronę sali Juna,gdzie zmierzał członek OKind.Inni na początku trochę zaskoczeni ruszyli szybkim krokiem za nim

-Jesteś pewien?

"Nawet nasz producent teledysków?"

-A czy gdyby to nie był on,to czy by wchodził do sali Juna?

Wszyscy spojrzeli przed siebie i faktycznie,chłopak właśnie wszedł do pokoju w którym to byli wczoraj

-Chodźmy

Atlas doszedł do drzwi i wszedł cicho do środka,a za nim szła cała reszta.A kiedy już wszyscy byli w środku,im oczom ukazał się obraz chłopaka,który to  był tak skupiony na mówieniu do swojego hyunga,że nawet nie zauważył obecności innych w  pomieszczeniu

-Przepraszam,że znów przyszedłem sam ,ale oni też kiedyś tu przyjdą...naprawdę..wciąż jednak nie są gotowi zobaczyć Cię w takim stanie..Wszyscy jednak z niecierpliwością czekamy aż do nas wrócisz..Zobaczysz hyung będzie tak jak kiedyś,więc walcz dalej,dobrze?

Był to dla wszystkich smutny widok ,widząc chłopaka,który z każdym słowem rozpadał się coraz bardziej,bo chociaż przychodził tu regularnie to nadal widok Juna w takim stanie,był dla niego bardzo ciężki

-Trochę się nam sprawy pokomplikowały ,ale nie martw się,wyjdziemy z tego..Tym razem zrobimy to razem..

-Armin?

(Never)ending story ~ H.Ji Stray KidsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz