Fred skończył pocałunek którego wogóle nie oddałam. Staliśmy tak dobra dwie minuty i się na siebie patrzelismy.- Fred kocham Cię..- powiedziałam nieco ciszej i przytuliłam się do niego.
- ja Ciebie też- pogłaskal mnie po plecach.- widziałem ten list od Belli.
- bałam się że wszystkim powie przepraszam- wtuliłam się jeszcze bardziej w klatkę piersiową Freda.
- ej mała nie przepraszaj. To normalne że się przestraszyłaś.
- mojego taty nie bedzie przez trochę i ...- przerwał mi.
- boisz się zostać sama w domu?- zapytał z uśmiechem.
- tak.- zarumieniłam się.
- nie ma sprawy możesz zamieszkać ze mną i Georgem. Na pewno mu to nie bedzie przeszkadzać bo Angelina też tam mieszka od nie dawna.- lekko mnie od siebie odsunąl i pocałował.
- dzięki rudy - dałam mu buziaka w policzek i poszłam się pakować.
PERSPEKTYWA FREDA
Lara poszła się pakować, weszłem do środka i usiadłem na krześle w kuchni. Czekałem na nią już pół godziny.
- Lara! Pośpiesz się jeśli chcesz żebym był nadal młody!- krzyknąlem dla żartów ale i też żeby się pospieszyła.
- daj mi jeszcze 5 minut !- odpowiedziała.
Ciemno włosa dziewczyna w końcu wyszła z pokoju. Koło niej stały dwie duże walizki. Podeszłem do niej i chciałem wziąść jedną walizkę.
- poradzę sobie.- lekko podwinoł jej się rękaw bluzy i było widać blizny w kształcie kresek.
- co to jest !?- podwinołem drugi rękaw, tam też było ich pełno.
- Nie dawałam już rady jak Cię skrzywdziłam.- jedna łza poleciała po jej policzku.
- cichutko ćśśś...- przytuliłem ją.
- przepraszam.- wyszeptała.
- obiecaj że już nigdy tego nie zrobisz.-spojrzałem jej w oczy.
-obiecuje.- powiedziała po czym dodała.- obiecaj że kiedyś będą stała z Tobą przy ołtarzu.- patrzyła mi w oczy.
- obiecuje mała.- pocałowałem Lare.
...
Leżałem z moją dziewczyną na łóżku. Ona już spała ale ja nie mogłem zasnąć. Bałem się że jak wstanę to pokarze się to wszystko snem. Martwiło mnie to że się pocieła, i to nie wyglądało na stare blizny tylko na świeże. Bardzo mi na niej zależy i nie moge tego tak zostawiać, chociaż obiecała że już tego nie zrobi nie wiem czy mogę jej wierzyć. Pocałowałem ją w czoło i zasnąłem.
PERSPEKTYWA LAUREN
Obudziłam się trochę wcześniej niż Rudzielec i poszłam zrobić śniadanie.
Zrobiłam naleśniki z bitą śmietaną i owocami. Wiem jak Freddie uwielbia takie śniadania, Molly je często robiła.
Śniadanie było już gotowe. Wzięłam tace i położyłam na tym naleśniki. Poszłam do sypialni mojej i Freda.- Freddie kochnie wstawaj.- pocałowałam go.
- jeszcze chwila.- wymamrotał.
- no okej to chyba muszę sama zjeść te pyszne naleśniki Z bitą śmietaną i owocami.
- ZROBIŁAŚ NALEŚNIKI?!- szybko się podniósł .
- tak.- położyłam tacke na kolana chłopaka.
- ty jesteś aniołem nie kobietą.- powiedział z ustami pełnymi jedzenia.
- tak, tak wiem.- usmiechałam się.
~ magia czasu ~
Minął już miesiąc od kąd mieszkam u Freda. Jak narazie układa nam się świetnie. Dziś urodziny Molly, więc robimy jej niespodziankę. (Uznajmy ze ma 55 lat bo nie mogę znaleźć na necie ile ma 😅) Wymyśliłam z Angeliną że zrobimy jej wszyscy razem imprezę urodzinową w domu bliźniaków. Ja, Ginny, Angelina i Hermiona robimy tort i szykujemy pokój A chłopaki zajmują się gośćmi.
...
- dziewczyny ja idę kupić jakieś dekoracje do tortu A wy kupcie balony i inne dekoracje.- powiedziałam A wszystkie mi przytakneły.
Weszłam do sklepu i zaczęłam przeglądać wszystkie dekoracje do tortów. Minęło 30 minut, miałam już wszytko co potrzebę. Szukałam dziewczyn i wpadłam na jakąś dziewczynę.
-o jej przepraszam.- przeprosiłam dziewczynę i uważnie się jej przeglądałam miała ciemne włosy do łopatek, okulary i niebieskie oczy.
- nic się nie stało jestem Alexandra Granger A Ty?.
- Lauren Black, jesteś siostrą Hermiony?- zapytałam.
- tak
- nie mówiła że ma siostre.
- jestem adobtowana.- posłała mi smutny uśmiech.
- oj.. Moja wina powinnam nie wcinać nosa w nie swoje sprawy.- podrapałam się po karku.
- w porządku.- uśmiechnęła się.
- o widzę że już poznałaś moją Siostre Alex.- powiedziała Mionka A za nią szły dziewczyny.
- tak.- zaśmiałam się.
Gadaliśmy jeszcze chwilę i Alex musiała wracać do domu, tak samo jak my. Alex jest w wieku Ginny ale i tak jest spoko.
...
Ja i Ginny robiłyśmy już ciasto na tort A Mionka razem z Angeliną stroiły pokuj na imprezę.
- Ginny!- dziewczyna obróciła się w moją stronę a ja posypałam ją mąką.
Zaczęłam się śmiać A dziewczyna zrobiła obrażoną mine.- jesteś taka dzecinna Lauren. Po prostu żałosne.- prychneła pod nosem.
Lekko mnie uraziły jej słowa.
- ej co jest czemu jesteś taka wredna?- popatrzałam na rudowlosą.
- A mam być miła dla ŚMIERCOŻERCY !- wykrzyczała mi prosto w twarz.
- s-skąd wiesz ..?- przeraziłam się.
- od Belli.- odpowiedziała.
- komu powiedziała jeszcze ?
- na razie tylko mi ale to może się zmienić w każdym momencie więc ciesz się szczęściem bo to chwilowe.- wyszła z kuchni zostawiając mnie w szoku.
Postanowiłam pogadać za ojcem. Niestety nie bedzie mnie na urodzinach Molly ale trudno, to jest dla mnie ważniejsze. Napisałam kartę i przyczepiłam na lodówkę. " Bardzo was przepraszam ale nie bedzie mnie na urodzinach Molly. Lauren Black "
Teleportowałam się do domu mojego ojca.
L.
______________________________________HEJKA! Jak wam się podoba rozdział? Proszę zostawcie gwiazdkę 🥺.
Do następnego!🧡⚘
CZYTASZ
Do not leave me...| | Fred Weasley~1 [ZAKOŃCZONA]
Fanfiction... - Jezu Freddie!!! Nie zostawiaj mnie!!!- krzyczałam. Ktoś rzucił jakieś zaklęcie, poczułam jak coś mnie związuje.- FRED!!!- nagle urwał mi się film.. WIECEJ W OPOWIADANIU! ZAPRASZAM DO CZYTANIA °°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°° ...