Rano, po przebudzeniu zobaczyłam skaczące do jeziorka małe postacie ze szpiczastymi uszkami i kolorowymi włosami.
- Kim jesteście!? – powiedziałam jeszcze nie do końca rozbudzona.
- Obudziła się – mówiły cichutko stworzonka. - Mam na imię Rosa – powiedziała jedna dziewczynka z jasnoczerwonymi włosami.
- Może to Ci się wydać dziwne, ale jesteśmy elfami – powiedziała druga.
Tak naprawdę to za bardzo mnie to nie zdziwiło, ponieważ wczoraj wydarzyło się już dość dużo magicznych rzeczy.
Przedstawiły mi się potem kolejno jeszcze inne elfy.
Niektóre pokazały mi swoje moce. Jedne potrafiły opanowywać wodę, inne wytwarzać muzykę na niczym nie grając i jeszcze wiele innych rzeczy. Z chęcią ze mną rozmawiały i pokazywały mi swoje umiejętności lecz nagle wszystkie elfy ucichły i rozstąpiły się tworząc przejście. Następnie ukłoniły się nisko w kierunku nóżki stolika, z której gałązki porośnięte kwiatami zaczęły tworzyć schody w moją stronę.
Nagle wyszła kobieta (elf) w cudownej sukni z kwiatów z koroną na głowie, a włosy miała rozpuszczone.
W pewnej chwili wyłoniła zza pleców przepiękne, delikatne, fioletowe skrzydła, a wszystkie elfy przestały się kłaniać.
Kiedy kobieta dotknęła swoją stopą trawy pewien elf wyczarował kolorowe kwiaty wokół niej. W pewnym momencie usiadła na trawie, przyleciały do niej pastelowe motyle, a łąka wokół niej zapełniła się wielobarwnymi kwiatami.
- Witaj – powiedziała cudownym i lekkim głosem kobieta - Nazywam się Eres. Jestem królową elfów. Miło mi cię gościć – powiedziała.
- Dzień dobry, ja mam na imię Patrycja – powiedziałam.
- Opowiedzieć ci pewną historię o nas Patrycjo? – Zapytała królowa.
- Z wielką przyjemnością posłucham – odpowiedziałam jak najgrzeczniej potrafiłam.
![](https://img.wattpad.com/cover/264137650-288-k68858.jpg)
CZYTASZ
Drzewo
FantasyRodzeństwo przeprowadza się z rodzicami do nowego domu obok lasu. Jeszcze nie wiedzą jaka przygoda na nich czyha. Z pewnością będzie to przygada pełna niesamowitych wrażeń, wymagająca odwagi i determinacji. Czy uda im się pokonać czarownicę z legend...