rozdział 29

578 37 9
                                    

~Adrien~

Patrzyłem w biżuterię przez chwilę  tępym wzrokiem i po chwili gwałtownie wstałem:

-Nieee, nie możliwe. To nie może być prawda.

  A potem pomyślałem: "Naprawdę, Adrien? Wmawiasz sobie tą bzdurę całe życie! Marinette jest Biedronką, masz na to niezbite dowody!". Pierwszy raz w życiu zapłakałem szczerymi, rzewnymi łzami.

- Skoro ona potrafi połączyć w sobie idealność  z rzeczywistością, yin i yang, dzień i noc, ogień i deszcz, moc twórczą i destrukcję...- zatrzymałem się na chwilę- I ja pragnę być jak ona.

Wyciągnąłem z kieszeni pierścień. Postanowiłem zrobić to, czego wszyscy się bali. Załozyłem biżuterię na palec i uszy.

-Adrien nie możesz! To zbyt niebezpieczne!- ostrzegała mnie Tikki.

- To twoja szansa Adrien! W inny sposób nie uratujesz miłości swojego życia!- Plagg podleciał mi do ucha- Ja w ciebie wierzę i Cukiereczek też!

- Może i Plagg ma rację. Marinette nie może umrzeć! Nie tu.. Nie teraz..- przytaknęła Tikki.

Wykrzyczałem "Plagg, wysuwaj pazury". Wiatr nadziei okrył moje ciało a następnie zamienił się w materię i okrył moje ciało i duszę niewyczerpaną siłą niszczącą. "Tikki, Plagg, łączcie się!". Poczułem się tak, jak nie czułem się jeszcze nigdy. Od teraz wszystko było w moich rękach, nie mogłem zawieść Marinette.

Byłaś moją Kropeczką ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz