~Marinette~
Nie wiedząc kiedy się tam dostałam, obudziłam się w autobusie. Zaspanymi oczami sprawdziłam, kto siedzi obok mnie. Adrien. Jeszcze niedawno cieszyłabym się jak głupia.
Przypomniało mi się, jak trzy lata temu spaliśmy przy sobie w Startrain i mimowolnie się uśmiechnęłam.
-Jak się czujesz, Mari?
-Nieźle, Adrien- odpowiedziałam dość sucho.
-Przepraszam, że wczoraj nie przyszedłem do ciebie. Pobiegłem tam, a gdy zobaczyłem bandytę wezwałem Czarnego Kota na ratunek...
Złość trochę mi przeszła. Znałam Mateo i wiedziałam, że gdyby Adrien do niego podszedł, marnie by skończył.
- Rozumiem Cię, nie przejmuj się.-A kim w ogóle był ten chłopak?
Spuściłam wzrok na buty i zamyśliłam się. Po chwili jednak podniosłam oczy z powrotem i popatrzyłam przez okno.
- Mój były chłopak, z Włoszech. Nie chcę o tym rozmawiać.
Adrien objął mnie ramieniem i siedzieliśmy tak.
-Wiesz Marinette, możesz mi ufać. Możesz powiedzieć mi wszystko, jeśli chcesz, albo nic, jeśli wolisz.
-Dzięki, Adrien - uśmiechnęłam się lekko.
Wtuliłam się w niego. Poczułam, jak głaszcze mnie po włosach i zasnęłam.
Obudziłam się na miejscu. Powoli wychodziliśmy z autobusu i ustawialiśmy się drużynami. Okazało się, że jestem z Alyą. Takkkk, chociaż tyle. Po za tym Nataniel, Rose, Max i jacyś tam inni ludzie.
Zobaczyłam jak Lila przytula się do Adriena, a Adrien delikatnie ją odepchnął. Uśmiechnęłam się na ten widok. Była godzina może 14., może 15. i wszyscy byliśmy głodni. Poszliśmy na obiad. Ją wzięłam sphagetti. Nagle Adrien przysiadł się do mnie.
-No no, czyli dalej makaron z sosem- Szturchnęłam go w ramie przełykając kluskę.
-A ty dalej croissanty.
- Uwielbiam croissanty! Najbardziej z dżemem, czekoladą, marmoladą, budyniem, serem, kokose..
-Dobra już dobra. Powiem ci na ucho że wzięłam mnóstwo croissantów z piekarni rodziców na wycieczkę.
-Jesteś niesamowita Marinette!
-Wiem wiem, ale nie powiedziałam, że Ci je dam, ahaha!
- Nie torturuj mnie błagam!
Dokończyliśmy posiłki i przenieśliśmy się do odległego lasu, gdzie mieliśmy rozłożyć namioty. Ja dzieliłam swój na szczęście tylko z Alyą.
Gdy wszystko było gotowe, opiekunowie wezwali nas na zbiórkę.
-Uwaga! Po za różnymi zadaniami i atrakcjami w lesie jest opuszczony dom, oczywiście odpowiednio przygotowany! Do domu co noc będziemy wpuszczać po jednej osobie z czerwonych i niebieskich, gdzię będą robić więcej fajnych zadań!
- Juhu -przekręciłam oczami.
-Jako pierwsza para- pani Bustier zaczęła losować- Rose i Juleka! Dzisiaj o 22. podejdźcie do nas zaprowadzimy was. A teraz odmaszerować, odpocząć i robimy konkurencje sportowe!
Po rzekomym odpoczynku spotkaliśmy się na ciągnięciu liny w dwójkach. Na moje nieszczęście byłam z Adrienem. Jako Biedronka byłam bardzo silna i bez maski, więc nie bałam się jakoś bardzo, ale gdy zaczęliśy ciągnąć linę okazało się, że to wcale nie będzie takie łatwe. Adrien uśmiechnął się do mnie zadziornie.
-Gotowa na przytulanie ziemii?
- Gotowy na zdarcie pazurków?- uśmiechnęłam się dziarsko.
Odwzajemnił zadziorny uśmiech i ciągnęliśmy linę, raz ja prawie upadałam, a raz Adrien prawie wpadał w kałużę błota. W końcu jednak wygrał.
1:0 Adrien, ale jeszcze zobaczymy. Adrien podał mi całą czerwoną rękę więc i ja odwzajemnił gest. Nie mówię, ręka bardzo mnie przez to piekła.
-Mam nadzieję na dogrywkę- powiedziałam zadziornie.
-Pewnie, tylko pamiętaj, nie dam Ci żadnych forów.
-Nie liczę na to i wcale tego nie potrzebuję. Alya, chodź, przerwa na croissanta!
Adrien popatrzył na mnie błagalnie i tylko mrugnęłam mu okiem, żeby przyszedł do naszego namiotu możliwie niezauważenie.
***
•••••
Sorci za przerwy między rozdziałami :c
Teraz jestem przeziębiona i nie mam siły na pisanie i czytanie a żeby coś napisać zawsze czytam to od nowa, żeby było jak najbardziej spójne <3Nie sądziłam że tyle osób przeczyta to opowiadanie, już ponad 4 tys wyświetleń! Wow! Jesteście cudowni ✨😍❤

CZYTASZ
Byłaś moją Kropeczką ✓
FanfictionMiłość Adriena i Marinette zostaje wystawiona na próbę. Młodzi stawiają czoła widmom przeszłości i zagmatwanej teraźniejszości, aby prowadząc podwójne życie, zadbać o bezpieczeństwo paryżan i pojąć własne uczucia. „Miłość cierpliwa jest, łaskawa jes...