*Tonpa pov*
Byłem żulem... Codziennie chodziłem do mojej miejscówy w której siedziałem sam pijąc piwko lub inne dobre rzeczy. Pewnego dnia było mi smutno i płakałem, bo skończyło mi się piwko ale jednak sobie pomyślałem że kupie sobie sok pomarańczowy, w końcu byłem jego największym fanem. Gdy już miałem brać ten piękny sok z półki, coś zwróciło moją uwage...
*Hisoka pov*
Poszłem se do sklepu po sok pomarańczowy, bo go kocham. Na pewno nikt nie kocha go tak jak ja... Jednak to co tam zobaczyłem bardzo mnie zszokowało.. Chciałem zacząć płakać, jednak sie powstrzymałem. Było ciężko...
-O mój boże...-krzyknąłem powstrzymując wzruszenie.
Ujrzałem pięknego żula, który gadał do moich soków.. Był taki pochłonięty rozmową, że nie zauważył mnie i tego, że nagle jednak zacząłem ryczeć... Jednak nie trwało to długo, bo po chwili mnie zauważył. Chciałem go pocałować ale pomyślałem że pomyśli że jestem chory i ucieknie. Otóż spotkałem kogoś, kto tak samo kochał soki pomarańczowe.. To był najpiękniejszy dzień mojego życia.
*Tonpa pov*
W trakcie rozmowy z moimi sokami usłyszałem szlochy. Odwróciłem sie i ujrzałem bardzo pięknego clowna który chyba też kochał soki. Chyba sie w nim zakochałem ale byłem żulem więc mnie chyba nie pokocha. Nagle ten przystojniak sie odezwał.
-hej piekny -powiedział uwodzicielsko.
-hej kocham cie jak sie nazywasz jestem tonpa -odpowiedziałem szybko.
-jestem hisoka i też cie kocham -powiedział
-ale jest problem... jestem żulem - posmutniałem
-ok chodźmy do mojego domu <3 - odpowiedział po czym złapał mnie za ręke, kupił 2 soki pomarańczowe i szybko pobiegliśmy do domu hisoki.
Biegliśmy całą droge ale hisoka nie mieszkał daleko więc nie biegliśmy długo. W sumie nawet nie wiem czemu biegliśmy ale jak zobaczyłem mokrą twarz hisoki to aż sie podnieciłem a potem dobiegliśmy do domu. Hisoka był taki piękny, że aż po powrocie musiałem wypić sok pomarańczowy, który kupił w sklepie. Był takim pociągającym clownem że aż prawie mi szklanka z sokiem wypadła, bo nie mogłem sie mu oprzeć...
-kochanie chcesz byc ze mną razem? - zapytał nagle hisoka popijając szklanką soku jakiś chleb.
-chce - powiedziałem bez zastanowienia, bo tak naprawde o tym marzyłem od chwili spotkania w tym hitpolu czy tam lewiatanie.
Nagle hisoka sie uśmiechnął i sie zaczął do mnie zbliżać
*Hisoka pov*
Byłem już taki napalony na tonpe, że zapytałem go czy chce być moim chłopakiem. Zgodził sie. Wtedy nie wytrzymałem i musiałem go pocałować. Chłopak też chyba tego chciał, więc zbliżyłem się do niego i zacząłem go całować po całej twarzy. Całowaliśmy sie godzine...