*chrolo pov*
Przyjechalo bts. Podniecilem sie nimi bo są hot. Powiedzialem im zeby pobili hisoke bo nie podobają mu sie ich piosenki. Zgodzili sie i poszli do niego. Nagle jednak tonpa sie zamienil w jakiegos bad boya swag cool i zaczal bronic hisoke. Hisoka dostal orgazmu bo sie podniecil tonpoł. Ja wsumie tez bo chyba nadal go kocham. Bts se poszli bo tonpa byl zbyt cool dla nich. Poszedlem z tego sklepu i sie znowu rozplakalem. Podszedl do mnie jakis siwy dziadek. Bylem w parku wiec pomyslalem ze to jakis random se chce posiedzec na laweczce. Mylilem sie.. Ten typ zaczął mówic.
-Hej chlopczyku jestem netero uwu i jestem gejmerem kawi.
-ok
-chcesz ze mna pogadac o czarli dameilo
-omg jestes dunkins jak ja???-zapytalem z podnieceniem
-tak kocham cie
-ja cb tez chodz nagrac duet z czarli
-okej
Nagralismy i poslzismy do domu gejmera netero uwu. Zaproponowal mi ruchanie w tańcach czarli. Zgodzilem sie oczywiscie. Byli cudownie. Pozniej gralismy w msp i gacha. Fajnie bylo jednak musialem wracac do domu bo chcialo mi sie posluchac kpopu.*hisoka pov*
-ej tonpa skad znasz chloro.-zapytalem
-poznalem go jeszcze zanim zostalem zulem. Bylo to na kursie baletu bo wiesz hisoka nie mowilem ci tego ale zanim zostalem zulem bylem baletnicą...
-omg pokaz
Tonpa zaczal tanczyc mi balet. To bylo podniecające. Ubral se jakąs rózową piekną sukienke baletnicy i zacząl tańczyć. Trwalo to jakies 2 godziny. Wogole przypomnialem sobie o gonie. Postanowilem do niego zadzwonic.
-halo gon hej
-czemu do mnie dzwonisz
-bo tak
-aha po co
-bo tak
Gon sie rozplakal. W tle uslyszalem brata moejgo bylego. Killue. Wolalem sie rozlaczyc bo jak gon ryczy to caly swiat musi go uspokajać. Zapomnailem tez ze Illumi istnieie. Stwierdzilem ze sie z nim spotkam zapytam co u niego. Zadzwonilem. Illumi zgodzil sie na spotkanie. Gdy szedłem w umówione miejsce zobaczylem ze chloro nagrywa tiktoki z jakims dziadem. Zasmialem sie i wydarłem sie do niego XD i se poszedlem. Chloro znowu sie rozryczal a ten dziadek zaproponowal mu gre w msp i se poszli. Czekalem na illumiego w parku. Zauwazylem go z jakims typkiem. Nie znalem go ale to byla dobra okazja na zapoznanie sie. Illumi mi go przedstawił. Nazywał sie chyba pyxis. Byl ubrany w jakis stary nie modny mundur. Nie wiem po chuj mu byl mundur skoro bylismy w parku. Ten Illumi to tez nie umie se nikogo normalnego znalesc. Biedny. Ten pyxis byl stary. Pewnie niedlugi umrze wiec illumi sie z nim umawia bo pewnie jest bogaty a on lubi lecieć na hajs. Powiedzialem illumiemu ze jego brat byl u gona. Chyba sie wkurwil bo zaczal gdzies wydzwaniac i drzec morde do telefonu. Poznirj nim rzucil w drzewo i go rozjebal. No debil. Pogadalismy sobie i poszlismy do domu. Znaczy oni poszli a ja postanowilem isc opierdolic kurapike za to ze mi nie powiedzial ze jest z leoriem. Ja mu pierwszy mowilem o tonpie a on teraz sie taj odwdzięcza....
Doszedlem do jego domu i zadzwonilem dzwonkiem. Otworzyl mi i wpuscil do srodka. Ja zaczalem plakac bo mi sie zrobili smutno. Wtedy powiedzialem mu czemu placze a on mnie przeprosil i powiedzial ze nie mial okazji zeby mi powiedziec. Wybaczylem mu. Spytalem czemu sie tak wkurwil jak zobaczyl chloro. Powiedzial mi ze ten zjeb dawno wbil najebany i zabil mu psa. Tez sie wkurwilem sie na chloro i obydwoje go wtedy bardzo nienawidzilismy. Kurapika byl dobrym ziomem. Postanowilismy ze pewiego dnia oboje zawalczymy z tym mordercą. Zaczelismy juz wszystko planowac. Nasz plan byl idealny. Napewni wygramy. Dlugo rozmawialismy.*tonpa pov*
bylem w domu i plakalem. Hisoka nie wracal juz 10 godzin. Myslalem ze umarl albo cos bo nie odbieral telefonu. Jednak po jakims czasie uslyszalem drzwi. To byl on. Moj hisoka. Chcial ze mna tanczyc. Zgodzilem sie. Nie wiem po co mu to bylo ale fajnie sie tanczylo. Po skonczonym tancu poszlismy do lózka i zasnelismy.