Ucieczka

9 3 1
                                    

-Witam, was serdecznie drodzy bohaterowie. Cieszę się że przybyło was aż tylu. Naszym głównym celem jest odnalezienie i schwytanie Overhala. Jest on twórcą narkotyku, który nie tylko wzmacnia moc co najmniej czterokrotnie ale też jej zablokowaniu. Na razie mieliśmy trzy takie przypadki wśród bohaterów gdzie nie byli zdolni do walki i cztery u złoczyńców. Przez przeprowadzone badania nad składem odkryliśmy, że pływają w niej ludzkie krwinki. Czerwone i białe.

-Przecież to okrutne. Zwłaszcza, że wykorzystują do tego kogoś- oburzony Fut Gum, wstał od stołu.

-Wiemy, że takie informacje są dla państwa szokujące. Nie zapominajmy, musimy za wszelką cenę położyć temu kres. Dlatego pozwoliłem sobie przygotować plan a wszelkie informacje zostaną rozdane- dwóch mężczyzn na chwilę odeszli od prowadzącego żeby rozdać potrzebny innym materiał.

-Jestem ciekawa kogo to krew- szepnęła Uraviti do Froppy bowiem dziewczyny siedziały obok siebie a na przeciwko Bakugou z tą swoją zarozumiałą miną i Kirishima, który najwidoczniej przeją się tą sprawą. Pewnie po głowie chodziło mu kim mogłaby być ta osoba.
Odkąd zaczęli starze nie mieli nawet czasu pomyśleć o koledze, który przebywał poza ich zasięgiem.

*Pokój Eri i Deku*

-Straszy dzisiaj ruch. Każdy zestresowany. Więź może czy dzisiaj jest coś ważnego- zapytała dziewczynka siedząc na łóżku przeglądając zabawki jakie dostała od opiekuna.
Akurat tak się złożyło, że obydwoje byli pod nadzorem „wujka” ale kiedy nie miał czasu- czyli prawie zawsze- zostali przydzieleni do innych ludzi. Siostra dostała dziewczynę i miłym wyrazie twarzy i przepięknych czarnych, grubych włosach. Zdarza się, że przemycała dla niej jakieś małe upominki. Przy tym była bardzo zwinna. Deku kilak razy się z nią mierzył w celu treningu. Od niej nauczył się jak polegać bardziej na szybkości i zwinności. On nie miał takiego szczęścia podczas wyboru drugiego opiekuna. Trafił na mężczyznę grubo po czterdziestce. Jego wyraz twarzy mówił tylko jedno „Daj mi święty spokój gówniarzu”. Deku nie zwracał na niego uwagi, żeby czasem nie oberwać w twarz. Pozory mylą zwłaszcza w jego przypadku. Pomimo wieku jego siła przekracza ponad dwa razy sile przeciętnego studenta. Traktowali się jak powietrze i obydwoje się nie zastanawiali nad tym.
Jeśli chodzi o „wujka” to chłopak nie dawno odkrył, że jego tak jakby imię w pracy to Overhal. Nic tak naprawdę mu to nie dało ale miał niewielkie informacje o swoim przełożonym. Raz widział jak używa quirka. Pozwalało mu to na zniszczenie i obrócenie w pył dowolnego przedmiotu który dotknął.

-Pewnie coś się stało i wszyscy w panice bo pamiętasz ostatnim razem kiedy zniszczono buteleczki niby z jakimś super cennym płynem. Wtedy zabił chyba tych, którzy byli za to odpowiedzialni- odparł siedząc na krześle i wpatrując się w jakąś plamę na przeciwko a zaraz za dziewczynką.

-A nie zrobi nam tego co im jak się zezłości. Prawda?

-Czemu tak myślisz, przecież jesteśmy dla niego zbyt cenni. Dla nas są osobne kary- odparł nie odrywając wzroku. Pamiętał jak dostał jedna z tych specjalnych kar. Dali mu podwojoną dawkę leków i dodatkowe mieszaniny przez co z trudem mógł cokolwiek wymówić. Czuł się jak przebita opona i uchodzące powoli powietrze uciekało z niego wraz z jakimi kolwiek chęciami do funkcjonowania. W końcu Eri go przekonała, że długo tak nie wytrzyma i z niezadowoleniem podano leki wspomagające. A później stało się to dla niego codziennością. Bardziej martwił się o małą. Miał nadzieję że nie robią jej tego samego co mu.
Na korytarzu powstała tak nie przyjemna atmosfera, którą nawet przez drzwi dało się wyczuć. Przepychanki, panika, utarta racjonalnego myślenia. Głównie to takie odczucie było wyczuć od pracowników co najmniej do później noc jak i do samego białego rana.

*Miejsce zbiórki*

-Ale się stresuje nie mogę nawet w spokoju ustać w miejscu. A wy jak się czuje przed tak ważnym zadaniem- zapytała dziewczyna z quirkiem grawitacji pozostałych którzy zebrali się w takim małym kółko jeszcze raz wszystko powtórzyć i ustalić czy na pewno wszystko dokładnie i poprawnie zrozumieli.

-Czym tu się stresować. Normalna akcja która czeka nas po wejściu w bohaterskie życie po szkole- jak zwykle bez emocji odparł Shoto. Chłopak na spokojnie czytał sobie ogólne informacje.

-Możecie choć na chwilę zamknąć mordy czy sam mam was uciszyć- słychać było podniesiony ton chłopaka, który już prawie przypieprzył by swoim wybuchem w twarz Kirishimy.

-Bez nerwów. Wszystko będzie dobrze- za ich plecami odezwała się Wielka Trójka niemal jednocześnie.

-Za pięć minut zaczynamy. Proszę postępować według planu. Ustawić się w drużyny. Ochrona- zajmą się odpieraniem wszelkich działań wroga na powierzchni. Ugotują nam drogę do budynku.

-To my- szepnęła dziewczyna do żabki. Ta pokiwała na znak że rozumie.

-Po wejściu podzielimy się na dwie grupy. Pierwsza zostanie w środku i dokładnie przeczesze teren, wszystkie pokoje. Druga uda się z Sir Nighteyem do podziemi gdzie odbywa się całe przedstawienie. Zrozumiano proszę się przygotować.

-Równa dziewiąta. Najpierw bohaterowie dalekiego zasięgu. Tak oto wielka fala przedostała się przez ogrodzenie niszcząc wszystko co napodka.
Shoto znajdował się w tej samej drużynie co dziewczyny. Precyzyjnie na przemiennie używał ognia i lodu.
Złoczyńcy stali już na przeciwko i szykowali się do ataku. Zaczęło się. Walka o ocalenie życia i przyszłości ludzi z quirkiem.

-Co się dzieje? Czemu cała ziemia drży? Boje się. Braciszku- wypowiadając te słowa tuliła się w ramiona brata.

-Deku!- do pokoju wpadł Overhal- bierz siostrę i w nogi tu teraz jest nie bezpiecznie. Po drugiej stronie już na was czekają.

-A co z tobą? Mam cię tak zostawić. Przecież na pewno przyda się pomoc- wykrzyczał bo od tego hałasu nie dało się normalnie rozmawiać.

-Idźcie i to już, niczym się nie przejmować liczy się tylko wasze życie. Bez dyskusji wynoście się!

Zielonowłosy złapał dziewczynkę i na polecenie swego pana wybiegł kierując się w stronę drzwi na tyłach. Droga trochę zajmie przez trzęsącą się podłogę i to, że owe drzwi umieszczono naprawdę daleko od ich pokoju. Nie pozostało nic innego jak biec.

Ból Po Przeszłości Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz