Obudziło mnie pukanie do drzwi mojego pokoju. Po chwili poczułam lekkie szturchnięcie za ramię.- Zuziu, jest 16 wstawaj. - usłyszałam moją mamę. - Masz gościa.
- Co? - zerwałam się z łóżka. - Jaka 16, jaki gość?
- Michał przyszedł do ciebie, bardzo miły chłopak. - uśmiechnęła się.
- Rozmawiałaś z nim? - zapytałam, szukając spodenek i jakiejś koszulki w szafie.
- Tak, rozmawiałam z nim dobre 15 minut. - wzruszyła ramionami.
- O matko.
- No co? - zaśmiała się. - Jest świetnym chłopakiem, prędzej czy później i tak bym go poznała.
- Może i tak.
- Dobra ubieraj się, bo Michał siedzi na dole i czeka. - podeszła do mnie i dała mi buziaka w czoło. - Ja jadę do babci Hani, a później do cioci Marty, możliwe, że wrócę dopiero jutro. Nie roznieś mieszkania i bądźcie grzeczni.
- No tak, już dobra mamo, nie wyobrażaj sobie za dużo.
- Oczywiście. - puściła mi oczko. - Kocham cię.
- Ja ciebie też.
Kiedy mama opuściła mój pokój, szybkim krokiem udałam się do łazienki, gdzie ubrałam się i umyłam zęby oraz twarz.
Cały czas zastanawiałam się, jak to się stało, że spałam aż do 16. No i co tutaj robi Michał?
Chwilę później znalazłam się w kuchni, w której zastałam tylko chłopaka, co oznaczało, że moja mama już wyszła.
- Hej. - krzyknęłam, a Michał trochę się przestraszył.
- O hejka. - wstał i przytulił mnie, co oczywiście odwzajemniłam.
- Co tutaj robisz?
- Wpadłem po ciebie, bo dzisiaj jest impreza u Wygusia, więc idziemy.
- Impreza? Dzisiaj?
- No tak, w sumie to zaraz możemy iść, jest zaraz 16:30 pomożemy mu, nie wiem kupić jakieś piwka czy co tam będzie potrzebował.
- Ale czy ty widzisz jak na wyglądam? Tak mam iść na imprezę?
Miałam na sobie dresowe spodenki w kolorze szarym i jakąś zwykłą, różową koszulkę.
- Czemu nie? - wzruszył ramionami. - Wyglądasz pięknie.
- Zwariowałeś. - zaśmiałam się.
- Bardzo śmieszne. - uśmiechnął się czarująco. - Dobra, jak chcesz się przebrać to leć, ale tak szybko, bo napisałem Frankowi, że będziemy za 15 minut.
- Dobra, maksymalnie 10 minut i jestem. Zaczekaj tutaj, okej?
- A mogę iść z tobą?
- A możesz tutaj zaczekać?
- A mogę iść z tobą? - powtórzył swoje pytanie.
- Zostań tutaj, zaraz wrócę. - nakazałam mu.
Wybiegłam z kuchni i pobiegłam do mojego pokoju, w celu znalezienia lepszych ubrań.
Usłyszałam za sobą kroki.
Oh, czyli jest uparty i zawsze robi to, co sobie postanowi.- Pomogę wybrać ci ubrania, co ty na to? - zapytał i rzucił się na moje łóżko.
- Tak, już to widzę jak mi pomożesz. - zaśmiałam się.
CZYTASZ
Schodki, początek wszystkiego // MATA
FanficZuza przeprowadza się do Warszawy. Nie tęskni za Krakowem, bo nie miała tam nikogo. Pewnego dnia Zuza spotyka na schodkach pewnego chłopaka. Czy on odmieni jej życie?