nine

803 49 24
                                    

*10 minut później*
(*Notka od autorki* - Nie wiem, jak działają narkotyki, więc udawajmy, że jest już trzeźwy.)

Leżałam twarzą do ściany. Pokój był oświetlony odrobiną światła. Odwracam się. Widzę, jak Boris potyka się. A w dłoni trzyma piwo.

"принцесса. Wróciłem. Położę się z tobą." Ściąga obcisłe dżinsy i zakłada szorty. Szorty nosi tylko do spania.

Ściągam koc, żeby on też mógł się położyć.

Odstawia butelkę piwa. Prawie przewracając się na mnie. "Daj spokój Boris, jestem zmęczona" Mój głos jest pełen irytacji. "Przepraszam, przepraszam принцесса." Jego głos złagodniał.

W końcu udaje się na drugą stronę łóżka. Odwracam się plecami do niego. "принцесса, jesteś zła?" "Nie."

Kłamię.

"принцесса. Nie wierzę w to, powiedz mi, co się stało." Kładzie dłoń na moim ramieniu. "Nic Boris." "Och, przepraszam za wszystko, co zrobiłem принцесса." Słyszę smutek w jego głosie.

Nigdy nie idź  z kimś do łóżka kiedy jesteś wściekły.

(Ja wiem jak to brzmi, ale to nie ten sens XD)

Odwracam się w całkowitej ciemności. "Boris?"

"Tak принцесса?" "Dlaczego pijesz i bierzesz narkotyki?"

"Nie chcę nic czuć. Proste." 

"Och. W porządku." Całuje mnie w skroń, gdy przytulam się do niego.

Jego ramię wędruje do mojej talii. Przyciąga mnie do siebie. "Przepraszam." "Za co?" Pytam. "Za to."

Powoli unosi moją brodę. Całuje moje usta. Pocałunek staje się bardziej intensywny. Wkrótce zjeżdża na moją szyję. Zostawia dwie malinki na moich obojczyki.

"Boris nie." "Coś jest nie tak принцесса?" Kontynuuje całowanie mojej szyi, wkrótce wracając do ust. "Nie lubię cię w taki sposób Boris." Mówię, gdy on nadal mnie całuje.

"Och." Całuje mnie po raz ostatni w szyję, a ja wstaję. "Przepraszam, powinienem wiedzieć." Siada i patrzy na mnie. "W porządku Boris." Zamykam za sobą drzwi, idę do pokoju Theo.

"Hej, Theo? Mogę tu spać? "Jasne, co się stało? Wszystko w porządku?" Siada. "Tak, wszystko w porządku, za dużo, żeby to wyjaśnić." "W porządku, powiesz mi jutro." Klepie miejsce obok siebie na łóżku. Kładąc, odwracam się w drugą stronę.

Myślę o pocałunkach, o fioletowych plamach na obojczykach. Powoli zasypiając.

*Boris' POV

T/i opuszcza pokój, zamykając za sobą drzwi. Wstaję i idę za nią korytarzem, stoi w drzwiach Theo. Wkrótce wchodzi do pokoju.

Czekam kilka minut. Myślę

Posunąłem się za daleko, nie powinienem był tego robić. Prawdopodobnie sprawiłem, że poczuła się nieswojo.

Po raz pierwszy od zawsze zależy mi na emocjach dziewczyny.

Powoli wchodzę do pokoju Theo. T/i słabo chrapie, przewracając się na drugą stronę, gdzie była twarzą do Theo. Przysuwając się bliżej, plącząc ich nogi razem

Ramiona Theo otaczają jej głowę, jak uścisk. Wreszcie "ustalają'', jak leżeć.

Stoję tam, czuję się jakbym stał tam kilka godzin, a to tylko kilka minut.

Coś czuję, ale nie wiem, co to jest.

Może zazdrość?

Tak, zazdrość to właśnie to słowo.

-----------------------------------------------------------
Witam po krótkiej przerwie haha!

Dziękuję za te 11 gwiazdek pod poprzednim rozdziałem (eight).

Następny wstawię jutro.

Chciałabym was też zaprosić na imagines, które zaczęłam ostatnio tłumaczyć.

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawicie coś po sobie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawicie coś po sobie.

A tak przy okazji to chciałam wam bardzo podziękować za ponad 613 wyświetleń i 76 gwiazdek!

Trzymajcie się :)

!PRZEPRASZAM ZA WSZYSTKIE BŁĘDY ORTOGRAFICZNE!

!NIE ZAPOMNIJ O GWIAZDCE, BO TO NAPRAWDĘ MOTYWUJĘ!

506 słów

!Kocham❤!

--*--
Nadia
--*--

You're mine, only mine. Promise me. //Boris x reader ( PL )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz