Wreszcie zabieram chudego chłopca na ławkę. "Boris, jak się nazywasz?
„T/i" „Niezłe imię принцессa." Jego ręka chwyta mnie mocniej za ramię. "Co to znaczy?" Marszczę brwi „Księżniczka, nie z Ameryki. Z Rosji".
Kiwa głową."Och, więc dlaczego wychodzisz tak późno? "Zwykle, gdy jestem pijany, przychodzę do domu Pottera." "Och, ja dopiero co tu przyleciałam i nie mam gdzie się zatrzymać." Chodź do domu Pottera, gdzie ja też mieszkam. Czasami. "Jesteś pewny?" "Nie mógłbym okłamywać tak pięknej pani. Nigdy."
Myśli mi się plątały.
Ja - W takim razie dobrze. Myślę sobie
"Chodź, chodź. Idziemy do domu Pottera принцесса." "Okej, dobrze. Chyba...?"Naprawdę nie powinnam ufać chłopcu, który wygląda tak, jakby codziennie wciągał kokainę, ale nie chcę zostać na ulicy.
Wkrótce Boris zaczyna iść. Niosąc mój bagaż, cóż, jedną walizkę, którą przyniosłam i mój plecak na plecy.
Idziemy w pół-komfortowej ciszy, gdy chrząka i szepcze po rosyjsku.
W końcu docieramy do domu „Pottera". „Oto dom! Teraz też, twój dom". Uśmiecha się i pojawiają się jego dołeczki.
Do drzwi podchodzi chłopiec. „Boris, dlaczego krzyczysz?! - och, cześć. Jestem Theo. Boris, kto to jest?" Jego emocje krążą wszędzie, gdy mówi. "T/i znalazłem ją, pomogła mi." Theo patrzy na mnie od góry do dołu. "Wejdź."
Dom z pustymi ścianami i niewielkim kolorem na nich. "Witamy w domu, zostań tak długo, jak chcesz". Uśmiecha się, odkładając moją walizkę. „Chodź do mojego pokoju". Mówi wskazując, idę z nim.
"Oto mój pokój, teraz twój." Podbiega, wpychając wszystkie butelki piwa pod łóżko, chowając je. "Pijesz?" "Ja- jakie to słowo? Mmm- może. Ach tak, może." Uśmiecha się, odkrywając popularne słowo.
"Dziękuję, doceniam to." Jego twarz ukazuje zmieszanie. „To znaczy, że jestem wdzięczna, że zrobiłeś to dla mnie". "Ahhh, mądra dziewczyna." Odchodzi. Mamrocząc jak to on.
Powoli zaczynam się rozpakowywać, wiem, że wydaje mi się to bardzo sceptyczne, że zgodziłam się tu z nim zostać, ale nikogo tu nie mam. Ufam im.
Wkrótce pojawia się Theo. "Cześć, jestem Theo, um, możesz zostać tak długo, jak chcesz. Ignoruj jego żarty i seksualne gesty. On naprawdę nie dba o emocje innych ludzi". "Oh ok, w porządku. Dziękuję Theo. Czy mogę dostać twój numer na wszelki wypadek." "Pewnie." Uśmiecha się.
Nie flirtuję z nim. Jest uroczy, ale chcę mieć jego numer na wypadek, gdybym potrzebowała pomocy lub coś w tym stylu.
-----------------------------------------------------------
Hej!M
iałam wrzucić ten rozdział wczoraj, ale niestety się nie wyrobiłam. Przepraszam. Ale macie dzisiaj, więc hura! (XD)
Następny pojawi się jeszcze w tym tygodniu (pewnie w niedziele albo sobotę).
To tyle! Ogólnie to Życzę Wam Wesołych Świąt Wielkanocnych!
!PRZEPRASZAM ZA WSZYSTKIE BŁĘDY ORTOGRAFICZNE!
!NIE ZAPOMNIJ O GWIAZDCE, BO TO NAPRAWDĘ MOTYWUJE!
434 słów
!KOCHAM❤!
--*--
Nadia
--*--

CZYTASZ
You're mine, only mine. Promise me. //Boris x reader ( PL )
Hayran KurguTłumaczenia książki @strawberryjellocup *tłumaczenia za zgodą autora* Boris x Female Reader ( Jeśli chcesz, zmień wszystko co nie dotyczy ciebie ). Przeprowadzasz się do Las Vegas. Cóż, technicznie rzecz biorąc, uciekłaś i znalazłaś się w Las Vegas...