march

62 10 16
                                    

hola, mary jane!

hiszpański to śliczny język, nie sądzisz? niesamowicie mi się podoba. jedyną rzeczą, która w jakiś sposób odpycha mnie od jego nauki, to osiłki pokroju flasha thompsona twierdzący, że po nauczeniu się kilkunastu zwrotów na lekcję, umieją już mówić, jakby to był ich ojczysty język. gdybym mówiła, że umiem hiszpański, ludzie mogliby mnie brać za kogoś takiego. a tego pod żadnym pozorem nie chcę.

ostatni miesiąc był pełen zawirowań. na początku miałam plan, którego chciałam się trzymać, żeby funkcjonować w jakiś normalny sposób. jak się pewnie domyślasz, nic z tego nie wyszło. a nie był on zbyt skomplikowany.

• praca
• nauka
• doskonalenie brytyjskiego akcentu
• wszystkie niezbędne do życia czynności

z pracą wyszło jak zwykle – podwyżki nie dostałam (ale nadzieja jest matką głupich, a matka o swoje dzieci dba).nauka... skłamię, jeśli powiem, że jej trochę nie zaniedbałam, ale tak to już bywa. najważniejsze, że nie ma tragedii. Co do mojego akcentu, to śmiem twierdzić, że leży on teraz na mojej podłodze i płacze. niezbędne do życia czynności chyba ogarnęłam na wystarczającym poziomie, w końcu piszę teraz do ciebie, a mój nekrolog nigdzie nie wisi. z dobrych wieści, mogę ci oznajmić, że alicia jest chyba najbardziej magiczną osobą jaką kiedykolwiek poznałam. Plecie cudowne warkocze i właśnie w tym momencie siedzę na swoim łóżku, mając włosy zaplecione we właśnie takie, dwa warkoczyki. dokładnie takie fryzury odciągają mnie od ścięcia tej przeklętej blond szopy. a alicia zna ich więcej. nie mam pojęcia jak ona się tego nauczyła, bo to, z jaką prędkością plecie to wszystko i ilość upięć, nie mieści się w mojej głowie. oraz, nie ukrywając, całuje ona równie dobrze, co czesze włosy.

poprzedni list był dłuższy, jeżeli dobrze pamiętam swoje wypociny (i prawdopodobnie ciekawszy), ale wtedy miałam chyba większy zapał i więcej rzeczy do opisywania. takie coś chyba się zdarza. tak mi przynajmniej mówiono. mam nadzieję, że u ciebie wszystko w porządku, mary jane!

trzymaj się ciepło!
ophelia parker

A/Nkolejny rozdział za nami!z całego serducha dziękuję za prawie sto pięćdziesiąt wyświetleń, mam wielki uśmiech na twarzy gdy to widzę!!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

A/N
kolejny rozdział za nami!
z całego serducha dziękuję za prawie sto pięćdziesiąt wyświetleń, mam wielki uśmiech na twarzy gdy to widzę!!

+ jeśli przez więcej nocy w weekendy będę miała taki popęd jak teraz, to istnieje szansa, że to właśnie „pretty girl”, zostanie moją pierwszą skończoną książką!

miłej niedzieli, stay safe<3


edit: jest 17 października 2021, godzina 4:02 i nie zapowiada się, żeby to była moja pierwsza skończona książka xoxo

PRETTY GIRL | mary jane watsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz