- Tyle razy ci mówiłam żebyś uważał na schodach! - skarciła matka siedmioletniego chłopca leżącego na łóżku z ręką w gipsie.
- Uważałem.. - odpowiedział cicho blondyn patrząc w stronę okna.
- Pani Togami, czas odwiedzin minął. Proszę wyjść i dać chłopcu odpocząć - odezwała się nagle pielęgniarka wchodząc do sali.
Kobieta w długich, blond włosach natychmiast wyszła a zaraz po niej, do pokoju wszedł niski brunet w okulach.
- Naegi! Nie powinieneś przychodzić sam! - powiedziała pielęgniarka podchodząc do chłopca.
- Przepraszam, ale nie chciało mi się czekać! - odpowiedział, wdrapując się na łóżko.
- Jak zwykle jesteś strasznie niecierpilwy.
- Wiem, proszę pani - odrzekł dumny z siebie Makoto.
Pielęgniarka tylko się zaśmiała i wyszła z pomieszczenia zostawiając chłopców samych.
Blondyn popatrzył na chłopca rozbawiony jego zachowaniem, dopóki ten nie spojrzał w jego stronę.
- Ooohh!! - brunet patrzył na niego z iskierkami w oczach. - Jesteś tu nowy? Jak masz na imię?
- Uh...Jestem Byakuya - odpowiedział zmieszany chłopiec. - I um... - blondyn zamilkł na chwilę. Jest tutaj dopiero pierwszy raz i kompletnie nie znał tego miejsca.
- Dopiero dzisiaj tu trafiłem.. - powiedział cicho Byakuya.
- Nie martw się! Ja jestem Makoto, więc jeśli chcesz mogę sprawić, że twój pobyt tutaj nie będzie taki zły! - powiedział wesoło Naegi uśmiechając się przy tym.
Na policzki blondyna wkradł się delikatny rumieniec. Pokiwał lekko głową na znak, że zgadza się na jego propozycję na co ten rzucił się na niego i mocno przytulił.
- To od dzisiaj jesteśmy przyjaciółmi!
Byakuya zarumienił się jeszcze bardziej i odwzajemnia gest.
Po kilku minutach, chłopcy zaczęli rozmawiać o różnych rzeczach. Przeważnie o podstawówce.
- Moja mama mówi, że mam szczęście w nieszczęściu - powiedział brunet.
- Szczęście w nieszczęściu..? - powtórzył Byakuya, poprawiając okulary.
- Mhm! Mam pecha bo często wpadam w kłopoty ale też szczęście bo zawsze wychodzę z tego cało! - wytłumaczył chłopiec, uśmiechając się.
- Oh, rozumiem.. Ja pochodzę z bogatej rodziny i wszyscy zwracają się do mnie "Paniczu" - powiedział blondyn robiąc cudzysłów w powietrzu.
- Paniczu? Haha brzmi zabawnie - odparł brunet, śmiejąc się cicho.
- Taa, haha
I tak minęło kilka długich dni. Bardzo długich dni..
Pewnego dnia Makoto siedział sam w sali niemiłosiernie się nudząc. Nagle wpadł na świetny pomysł - Zrobi dla siebie i Byakuyii bransoletki przyjaźni.
Po kilku minutach do pomieszczenia wszedł blondyn z swoją matką, o dziwo jego ręka nie była już w gipsie.
- Huh? Gdzie zniknął twój gips? - zapytał brunet, siadając na krawędzi łóżka.
- Moja ręka już nie jest złamana więc teraz wracam do domu - wytłumaczył blondyn siadając obok niższego chłopca.
- Teraz...? C-Czyli już nie wrócisz?! - zapytał Makoto z łzami w oczach. Przez te kilka dni bardzo zżył się z Byakuyą i nie chciał zostać sam. Chłopiec tylko pokiwał głową i przytulia bruneta.
- Nie płacz, proszę..
Naegi lekko podciągnął nosem i wyciągnął z kieszeni bransoletkę którą zrobił kilka minut temu.
- Hm? Co to? - zapytał Togami, zerkając na bransoletkę.
- Bransoletka przyjaźni - odpowiedział brunet, zakładając chłopcu "ozdobę" na rękę. - No wiesz...Żebyś o mnie nie zapomniał - powiedział Makoto uśmiechając się lekko.
- Oczywiście, że nie zapomnę! Jesteś moim przyjacielem, nie mogę tak nagle o tobie zapomnieć!
Brunet uśmiechnął się szerzej słysząc te słowa z ust Togamiego. To tylko znaczyło, że zależy im sobie nawzajem.
- Jeśli kiedyś się spotkamy, to pokaż mi tą bransoletkę. Wtedy na pewno cię rozpoznam! - powiedział Makoto.
- I wtedy będziemy już na zawsze razem? - zapytał Byakuya poprawiając okulary.
- Mhm! I nikt nas nie rozdzieli! - odpowiedział Naegi, mocno przytulając blondyna.*╔═══❖•ೋ° °ೋ•❖═══╗*
H0i wszyscy! Witam w wstępie :> Kiedy zaczynałam to pisać, nie bardzo wiedziałam co napisać w rozpoczęciu tej historii i wtedy wpadłam na pewien pomysł.
- A czemu by nie zacząć ich relacji w dzieciństwie?
I właśnie stąd wziął się pomysł na taki a nie inny wstęp 😅
Chce tylko napisać, że ten rozdział jest dedykowany dwóm osobom:
0MrsMoon0 - dzięki że wytrzymałaś ze mną jak codziennie ci gadałam o tej książce haha
Sumeragi_Itsuki - cytuje " EJ TO JEST DOBRE ". A tak btw kocham cię żono ty moja, dzięki tobie zaczełam pisać te fanfiki. Dziękuje ci bardzo ❤
DZIĘKI ŻE ZE MNĄ WYTRZYMAŁYŚCIE 😂*╚═══❖•ೋ° °ೋ•❖═══╝*
CZYTASZ
❝𝐀𝐥𝐰𝐚𝐲𝐬 𝐓𝐨𝐠𝐞𝐭𝐡𝐞𝐫❞[𝐍𝐚𝐞𝐠𝐚𝐦𝐢]
Fanfiction"𝑌𝑜𝑢 𝑎𝑛𝑑 𝑚𝑒 𝑎𝑙𝑤𝑎𝑦𝑠 𝑓𝑜𝑟𝑒𝑣𝑒𝑟" //𝚂𝚣𝚎𝚜𝚗𝚊𝚜𝚝𝚘𝚕𝚎𝚝𝚗𝚒 𝙼𝚊𝚔𝚘𝚝𝚘 𝙽𝚊𝚎𝚐𝚒 𝚙𝚛𝚣𝚎𝚗𝚘𝚜𝚒 𝚜𝚒ę 𝚍𝚘 𝚜𝚣𝚔𝚘ł𝚢 𝚍𝚕𝚊 𝚞𝚝𝚊𝚕𝚎𝚗𝚝𝚘𝚠𝚊𝚗𝚢𝚌𝚑, 𝚣𝚗𝚊𝚗𝚎𝚓 𝚝𝚊𝚔ż𝚎 𝚓𝚊𝚔𝚘 𝙰𝚔𝚊𝚍𝚎𝚖𝚒𝚊 𝚂𝚣𝚌𝚣𝚢𝚝𝚞 𝙽𝚊...