13

640 59 101
                                    

Ostatnie dni były...dosyć dziwne. Do połowy dnia wkurzali mnie w szkole a po lekcjach ja, Aihra i Hajime chodziliśmy po całym mieście aż do wieczora. Raz nerwy a potem szczęście. Jakbym mógł to bym tam nie chodził, w końcu i tak mnie tam nikt nie chce ale Hinata powiedział żebym tam łaził a ja nie chciałem go zawieść więc się męczyłem

Lekcje polegały zawsze na tym samym
Ja nie słucham tylko gadam z Aihrą albo sie patrzę na Hanime, pani się wkurza i mnie pyta, ja odpowiadam dobrze bo i tak jestem 10 tematów na przód, klasa obrzuca mnie złym spojrzeniem i gadają pod nosem jaki to ja nie jestem. I tak dzień w dzień. Męczyło mnie to już bo nie miałem co tam robić

Akira też już mnie zaczynała wkurzać. Nie to że jej nie lubię bo jest miła i ciekawa ale cały czas sie na mnie patrzy spojrzeniem "Shipuje cie z Hajime", do tego ciągle wali pytaniami czy on mi się podoba. Na początku mnie to bawiło ale teraz to jedynie kolejny punk w liście rzeczy które mnie wkurzają. Jesteśmy przyjaciółmi a ciągle się tworzą jakieś dziwaczne plotki to męczące. Zwłaszcza dla Hajime

No właśnie Hajime. Z niewiadomego mi powodu strasznie się przejmuje tym co ludzie mówią, to chyba jakiś rodzaj paranoi i boi się każdego krzywego spojrzenia. Ja sie już do tego przyzwyczaiłem ale dla niego to ważne. Nie rozumiem tego, jednak i tak nic nie zmienie.

Próbowałem z nim rozmawiać o tym i spróbować go przekonać żeby się tak nie przejmował ale to na nic

Westchnąłem ociężale z łóżka. Jest sobota więc dzisiaj mogę się odprężyć. Dzisiaj nie chciało mi się nawet wychodzić z domu. Poszedłem do szafy żeby wyciągnąć jakąś koszulkę  i ubrać coś na siebie. Zawsze śpie bez koszulki bo mi jakoś gorąco w nocy. Nie wiem czym to jest spowodowane ale się strasznie w nocy nagrzewam, czasem musze spać bez spodni i przy otwartym oknie bo strasznie mi ciepło. Ku mojemu zdziwieniu szafa była pusta. No tak zapomniałem prania zrobić i wszystko leży w koszu

-uh- przeciągnąłem się i zszedłem do kuchni. Ciocia wyjechała na cały weekend do kuzynki więc miałem wolną chate. Chciała żebym też pojechał ale jak pomyśle o tych bachorach które ona ma to aż się we mnie gotuje. Nie mam nic do dzieci, kiedyś sam chciałbym je mieć ale te od niej to prawdziwe demony

Nalałem sobie jakiegoś soku z lodówki. Wziąłem kilka łyków i oparłem sie o blat. W sumie to co ja będę robił dwa dni w domu?

-Może do Hinaci by pójść- mruknąłem dopijając sok -Albo napisze żeby przyszedł. Nie chce mi się iść- poszedłem po telefon bo oczywiście zostawiłem w pokoju więc musiałem się cofnąć. No niby powinienem coś założyć na tą chudą, bladą klate ale zanim bym coś wyprał i wysuszył to już by mi sie odechciało

Wziąłem telefon i się skrzywiłem. Mam jakieś 10% baterii no nieźle, znowu zapomniałem podłączyć go na noc. Wybrałem numer do Hajime piki jeszcze telefon działał. Co ciekawe od razu odebrał

-No hej Hinacia- usiadłem na łóżku. Zawsze kiedy do niego dzwoniłem to od razu mi się humor poprawiał

-Oh cześć Nagito- usłyszałem jego zaspany głos. Chyba właśnie wstał

-Obudziłem cie? Oj wybacz nie chciałem

-Nie nie spokojnie i tak miałem wstać. Chciałeś coś?

-Tak w zasadzie to nie ale potwornie mi się nudzi. Robisz coś dzisiaj?

-Wiesz Nagito nie mam dzisiaj siły łazić gdzieś. Mieliśmy masę pracy w szkole teraz chce tylko leżeć- no to poleżysz ze mną

-No właśnie o to chodzi

-huh?

-Przyjdź do mnie. Nie masz daleko to się nie zmęczysz. Ja też nie zamierzam nigdzie łazić ale samemu to mi się nudzić będzie a razem coś nie wiem obejrzymy czy coś. Reflektujesz?

-Hmm no dobra w sumie czemu nie. To sie ubiore i przyjde- i się rozłączył

Znając go to pewnie wyjdzie z domu za jakieś 20 minut

++++++++++

Usłyszałem pukanie do drzwi więc od razu wstałem i ruszyłem w stronę dźwięku po czym otworzyłem drzwi z uśmiechem

-Część Nag-- urwał patrząc na mnie. Chyba się zawiesił -Eee...czemu jesteś nagi od pasa w górę?- spojrzał na mnie jakbym miał go zaraz zgwałcić. Co on nigdy nikogo bez koszulki nie widział?

-A wiesz po prostu zapomniałem zrobić prania, no wiem moja Klata wygląda ochydnie ale postaraj się na mnie nie patrzeć- zaśmiałem się i odsunąłem sie aby mógł wejść a kiedy to zrobił, zamknąłem za nią drzwi

-Skoro tak mówisz...- poszedł w stronę salonu odwracając wzrok. Chyba niezbyt dobrze się czuje jak paraduje w samych spodniach. Hah, no tak przecież każdemu niedobrze na widok mojej bladej skóry

Usiedliśmy na kanapie. Ja się rozłożyłem a on usiadł jak na szpilkach. Aż tak to mu przeszkadza? Wetchnąłem

-Jeżeli tak cie obrzydza widok mojego brzucha mogę się zawinąć w koc jak chcesz- on spojrzał na mnie jak na idiote

-Nie powiedziałem że mi to przeszkadza. Tylko wiesz trochę dziwnie to wyglądało jak mnie zaprosiłeś i powitałeś już bez koszulki- zaśmiał się

-Aaa rozumiem myślałeś że chce ci coś zrobić. Spokojnie obiecuje że cie nie dotkne- posłałem mu uśmiech a on pokręcił głową

-E tam przesadzasz przecież to nic- zmarszczył brwi patrząc na mnie. Przekręcił głowe dodatkowo mróżąc oczy

-Co się tak patrzysz?- podniosłem brew

-Nie wiem czy to zarysy mięśni czy masz połamane żebra- uśmiechnął się a ja pokręciłem głową

-Pół na pół. To co chcesz coś obejrzeć?

-Jasne- i zrobił coś co chyba o zawał mnie przyprawiło -Jakiś pomysł na film?- powiedział to rozpinając guziki od koszuli. No bez jaj

-Hinata-kun co ty robisz...?- dobra teraz to ja się boje

-Skoro ty nie masz co na siebie nałożyć tonie będziesz sam- i rzucił koszule na podłogę. Wow tego się nie spodziewałem, jakiś rodzaj solidarności czy co?

-No dobra niech ci będzie- zaśmiałem się i zacząłem czukać filmu

------------
Słowa: 965

I Polsat

Ja czuje że ta książka ma coraz mniej sensu i wieje cringem as fuck

Nie odpuszcze ci //Komahina /zakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz