epilog

731 55 86
                                    

Ale się długo zbierałem żeby to napisać. Miałem dość danganronpy na chwile ale chyba znowu zaczynam to kochać. Komahina 4ever

☆.。.:*・°☆.。.:*・°☆.。.:*・°☆.。.:*

Hajime i ja byliśmy ze sobą już równy tydzień. Ten tydzień był najszczęśliwszym tygodniem mojego życia. Akira i Mia nas przeprosiły i chciały to naprawić jednak ja nie zamierzam sie z nimi zadawać po tym jak chciały mnie odciągnąć od mojego przyszłego męża

Dalej nie rozumiem tego jak Hinata mnie pokochał. Kiedy go o to pytam, zawsze odpowiada że w sumie to nie myślał o tym i pod wpływem chwili mnie pocałował a potem chciał spróbować skoro i tak byliśmy ze sobą bardzo blisko. Cieszy mnie to strasznie. Teraz w końcu jestem szczęśliwy

-Hinata-kun?- mruknąłem z zamkniętymi oczami. Teraz leżałem na jego kolanach kiedy ten mnie głaskał po głowie

-Tak Nagito?- powiedział tym cudownym, melodyjnym głosem. Jakie to szczęście że go mam

-Co ty na to żebyśmy razem zamieszkali hm?

-Jesteśmy ze sobą tydzień a ty już myślisz i wspólnym domu?- zaśmiał się

-Po co czekać- przewróciłem się na plecy tak aby móc spojrzeć na twarz ukochanego. Jest taki piękny -Chce się codziennie koło ciebie budzić i codziennie robić ci sniadanie

-Hmm zastanowie się nad tym

-To może tak, jak wytrzymasz ze mną do końca szkoły i dalej będziemy razem to zamieszkasz ze mną. Ciocia mi mówiła że mógłbym zostać sam jak znajdę sobie prace

-Jeżeli spełnią się te warunki to się do ciebie wprowadze

-Dziękuje Hinata-kun. Dziękuje ci za wszystko- wtuliłem się w jego brzuch z uśmiechem

Tak mijały nam dni. W szkole siedzieliśmy zawsze razem, odprowadzaliśmy się nawzajem do domów i co chwilę się odwiedzaliśmy. Nie myślałem że aż tyle czasu chciałby spędzać z kimś takim jak ja a jednak ciągle to robił. Całował mnie i przytulał jak tylko była okazja. Często też wskakiwał mi na barana co było bardzo urocze

Ciocia całym sercem wspierała nasz związek i już planowała nasz ślub. Obiecała nawet że wróci do rodzinnego miasta, podobno chce mieszkać bliżej swojej siostry a mi zostawi dom oczywiście jak będe już miał prace żeby ten dom utrzymać. To wielkie szczęście mieć tak cudowną kobietę za opiekunkę

Na dworze ciągle wiał lodowaty wiatr i pruszył śnieg jednak mi zawsze było ciepło. Czy to możliwe że miłość tak rozgrzewa ciało, że nie czuje się zimna? Tego nie wiem ale wierze że tak jest. Hajime rozgrzewa moje serce jak jeszcze nikt przedtem. Dla niego mógłbym zginąć. Dzięki niemu całkowicie przestałem myśleć o samobójstwie, jest moim światłem.

Nie wiem jak to możliwe ale z każdym dniem byliśmy coraz bliżej siebie. Nawet trzymaliśmy się za ręce w klasie, pod ławką bo nauczyciele wyzywali że sie nie skupiamy na lekcji. Stare single nie rozumieją jaka miłość jest ważna i motywująca. Tylko Hajime mnie motywuje aby zdać ten rok i mieć dużą obecności na lekcjach. Odkąd jestem z nim, nikt mi już w klasie nie dokucza jednak miałem to gdzieś. Liczy się tylko on

Chciałbym pokazać Hajime jak bardzo go kocham jednak nie mogę znaleźć sposobu jak to wykonać. Może zabrałbym go w jakieś wyjątkowe miejsce? Tylko jakie, wszędzie już byliśmy

Aż w końcu wpadłem na pomysł. Od razu zadzwoniłem do Hajime żeby do mnie przyszedł. Wszedł do mojego domu dosłownie po 30 minutach

-No, to co to za okazja że zadzwoniłeś?- stanął przede mną z uśmiechem. Miał na sobie sweter i skórzaną kurtkę. We wszystkim mu tak strasznie do twarzy

-Idziemy gdzieś. Chce ci coś pokazać Hinata-kun- złapałem go delikatnie za dłoń i wyciągnąłem z domu. Już byłem ubrany więc mogliśmy od razu wyjść

-Mogę wiedzieć gdzie?

-To połowiczna niespodzianka

-Jak to połowiczna- zmarszczył brwi

-Bo idziemy gdzieś gdzie już byliśmy ale chce ci pokazać coś czego tam nie widziałeś-

-Hah no dobra niech ci będzie Nagito

Szliśmy dalej dosyć powoli, co chwile się śmiejąc i cały czas trzymając za ręce. Na początku Hajime nie chciał trzymać mojej dłoni na mieście bo ludzie dosyć krzywo na nas patrzyli jednak teraz już nie ma z tym problemu co mnie bardzo cieszy

W końcu dotarliśmy na miejsce. Był to ten sam park który niegdyś był zarośnięty i brzydki. Jednak teraz było tu porządnie wysprzątane oczywiście przeze mnie. Ciężko pracowałem żeby doprowadzić go do dobrego stanu

-Łał. Co tu się stało- Hajime rozejrzał się zdziwiony

-Chciałem by to miejsce jakoś wyglądało. Od teraz to tylko nasz park Hinata-kun- pociągnąłem go w stronę mostku w którym wymieniłem spróchniałe deski i gwoździe na nowe, aby sie tak nie bujał. Jednak kilka desek zostawiłem żeby dalej miał w sobie część tej starości

-To cudowne Nagito- uśmiechnął się do mnie

Dzięki zimie, park wyglądał jeszcze później. Było tu całkiem biało a z drzew zwisały małe sople lodu

-Chciałem ci pokazać to- kucnąłem i odsunąłem dłonią śnieg. Hajime kucnął zaraz po mnie przyglądając się uważnie temu co robię

Kiedy w końcu udało mi się usunąć śnieg, odkryłem wyryte podobizny mnie i Hinaty

-Zrobiłem to dzień przed tym jak dowiedziałem się że będziesz ze mną w klasie. Myślałem o tobie ciągle i ciągle. Postanowiłem że naznacze ten park przyjaźnią która nas kiedyś łączyła. Dzisiaj ma za zadanie przypominać o miłości między nami

-Nagito to..naprawdę cudowne i bardzo słodkie- przysunął sie i pocałował mnie krótko. Spojrzał mi głęboko w oczy z uśmiechem na ustach a ja położyłem dłoń na jego policzku. Gdybym mógł, położyłbym obie i nie puszczał -Aż tak za mną tęskniłeś?

-Nawet nie wiesz jak bardzo Hinata-kun. Jesteś jedyną tak ważną dla mnie osobą, zrobiłbym dla ciebie wszystko- uśmiechnąłem się czule siadając. Hajime os razu usiadł mi na kolana i przytulił się do mnie -Tęsknie do ciebie jak tylko nie jesteśmy razem. Bardzo cie kocham Hajime

-Wiem o tym Nagito. Kocham cie równie mocno jak ty mnie i nie martw się, zamieszkamy razem i zostaniemy ze sobą już na zawsze. Obiecuje ci szczerze, nigdy się to nie zmieni

-Jestem tego pewien Hajime. Jestem pewien- zamknąłem oczy wtulając się w niego

Czeka nas wspólna przyszłość, w to ciągle wierze. Nikt już nam nie przeszkodzi. Chodź ludzie bywają różnego nastawienia, my dalej będziemy przy sobie. Miłość nie zważa na przeciwności i trwa wiecznie

Już zawsze będziemy razem. Nic nie jest w stanie zmienić tego że cie kocham Hajime. Kocham i będe kochał nie ważne co się stanie, już oddałem ci swoje serce które posklejałeś i nadałeś mu na nowo sens bicia. Jesteś moim światłem Hajime

Jesteś moją największą nadzieją. Zostań ze mną i nigdy nie odchodź

☆.。.:*・°☆.。.:*・°☆.。.:*・°☆.。.:*

Słowa: 1152

Zdaje sobie sprawę że ta książka to kanał i nie ma sensu ale ja nie umiem w pisanie. Ciężko mi było się w ogóle zabrać za napisanie tego ale nie chciałem żebyście już więcej czekali aż ten marnujący powietrze debil ruszy dupe i w końcu coś napisze żebymśy wszyscy mogli wreszcie zostawić tą książkę

Postaram sie niedługo opublikować coś na reszcie mojej wizji komahiny, jednak na razie nie wiem jak to będzie. Muszę się zmotywować a u mnie trudno z motywacją

Baj baj mam nadzieje że komukolwiek się to podobało

Nie odpuszcze ci //Komahina /zakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz