-Nagito co ty robisz?-
-Hinata-kun, jak długo się już znamy co?- nagle położył dłoń na mojej szyi -Blisko ze sobą jesteśmy prawda? Najlepsi przyjaciele
-No...tak. Jesteśmy przyjaciółmi. Komaeda coś się stało?- chłopak na to wyraźnie się skrzywił, tylko dlaczego?
-Nie kłam!- krzyknął zły. Teraz zacząłem sie już trochę bać -Nie jesteśmy przyjaciółmi! Po cholerę się zachowujesz jakbyśmy niby byki co?!
-Nagito o co ci chodzi!- również musiałem podnieść głos. Skąd te nagłe nerwy?!
-O ciebie! O nas! O wszystko!- w jego oczach było cos czego nawet nie dało się odczytać -Zresztą po co ja sobie tym głowę zawracam, to jasne że jesteś za głupi żeby wiedzieć o co mi chodzi- syknął i wstał ze mnie, zostawiając mnie z jednym wielkim zmieszaniem na twarzy
-Nagito o czym ty do cholery mówisz. Jesteś zły na mnie o coś?- szybko podniosłem się do siadu
-Tak. Tak jestem. Jestem zły bo ciągle udajesz że nic nie wiesz
-Ja udaje że nic nie wiem? To ty mi nic nie mówisz!
-Bo znam ciebie i wiem jak zaresgujesz dlatego ci pokazuje a nie mówię wprost debilu- podszedł do mnie i lekko walnął mnie w głowe. Całkiem byłem teraz zagubiony -Hajime ale tak szczerze, ty tylko udajesz że nasza przyjaźń istnieje mam rację? Widzisz co się dzieje i jak ja do tego podchodze i udajesz, ty ty. T-ty zdrajco!
Skąd ta nagła agresja w nim? Nic nie rozumiem
-Okej słuchaj- wstałem i złapał go delikatnie za ręce. Spojrzał na mnie gniewnie ale nie zabrał rąk -Głęboki wdech i powoli mi powiedz o co ci chodzi
Chłopak chwile myślał nad odpowiedzią ale w końcu namyślił sie i westchnął na sygnał poddania się. Oparł brodę o moją głowę i zaczął mówić
-Wiesz jak bardzo mi na tobie zależy, nie Hinata-kun? Jesteś najważniejszą osobą w moim życiu
-Nagito..do czego ty zmierzasz?- jego słowa nie docierały do mnie. O co mu chodzi
-Do tego że mam dosyć udawania- pochylił się nade mną bardziej. Po chwili poczułem jego usta na policzku
Zamilkłem. Byłem w szoku. Czy on mi właśnie wyznał miłość czy mi sie wydaje?
☁︎Nagito pov☁︎
-Nie musisz tego odwzajemniać Hinata-kun. Nie oczekuje że poczujesz to samo, chce po prostu abyś wiedział jak bardzo cie-- nie zdążyłem dokończyć. Poczułem jak Hajime chwycił mnie za policzki. Wtedy zdarzyło się coś o czym jedynie mogłem śnić. Pocałował mnie
Na początku nie byłem pewny tego uczucia. Czy na pewno to miłość? Czy jedynie bliska przyjaźń? Im dłużej się zastanawiałem tym dłużej sie upewniałem w tym że Hajime jest najważniejszą osobą w całym moim życiu
Jedyne co teraz mogę zrobić, to kochać go dalej. Nawet bardziej niż przedtem. Może on kochał mnie już wcześniej ale bał się powiedzieć? A może teraz to przemyślał i dał mi szanse? Jednak kogo by to obchodziło
Najważniejsze jest to, że szczęście nareszcie nas połączyło
☆.。.:*・°☆.。.:*・°☆.。.:*・°☆.。.:*
Krótki ten rozdział ale nie mam weny totalnie a chciałem to już skończyć.
I nie, nie ma lemona i koniec
Miałem większe plany co do tej książki ale szlag to trafił przez brak czasu i chęcjOgólnie jeżeli chcecie mogę zrobić jakiś dłuższy epilog do tego ale to jak bardzo będziecie chcieli
CZYTASZ
Nie odpuszcze ci //Komahina /zakończone
FanfictionNie czytajcie tego nie warto nnaprawdę. Jeden bardzo ważny rozdział się usunął i cała książka się zjebała