Rozdział 10

10 0 0
                                    

|Rayan|

Po usłyszeniu jak Kayla wymawia jakieś słowa świat się zatrzymał albo zemdlałem bo zrobiło się wszystko białe, nic nie widziałem nawet nie słyszałem. Ile tu byłem albo jestem? nie wiem ale chyba długo bo czuję się jakby godziny zleciały. Po chwili z oddali zobaczyłem jak coś mryga. Zacząłem iść w tamtą stronę, i miałem racje to mrygające światło okazało się starszą kobietą.

-Witaj Rayanie- Powiedziała do mnie, nawet nie wiem skąd zna moje imię.

-Dzień dobry, skąd zna pani moje imię?- Odpowiedziałem lecz mnie zignorowała.

-Czy wiesz dlaczego się tu znalazłeś i gdzie jesteś?- Zagadneła mnie.

-Nie-  nie wiem o co chodzi.

-Jesteś tu ponieważ, Kayla miała dokonać wybór między tobą a Vincem- Odpowiedziała na zadane wcześniej swoje pytanie.

-Nie wybrała mnie prawda?- Zapytałem już smutny.

-Otóż wybrała, ale żeby sprawdzić który jednak jest jej odpowiednim prawdziwym przeznaczonym będziecie musieli przejść 3 próby- Powiedziała.

-Będziemy?- Nikogo wokół nie widzę.

- Tak będziecie- Pstryknęła palcami a obok mnie pojawił się Vince.

-Kim ty do chuja pana jesteś żeby mną tak pomiatać, wiesz z kim masz do czynienia suko?!- Krzykną do staruszki.

-Doskonale wiem Vincie Chrisie Kingu, odnoś się do mnie z szacunkiem inaczej źle skończysz- Odpowiedziała mu z kamiennym wyrazem twarzy.

-Przepraszam, może pani powiedzieć jakie będą te 3 próby?- Przerwałem ich wymianę zdań.

-Pierwsza próba odbędzie się w grocie smoka igneum corda  - Powiedziała.

-Kiedy się odbędzie?- Zapytał Vince.

-Załóżcie zbroje i ruszacie- Odpowiedziała vincowi.

-Jakie zbroje?- Zapytałem.

- Te- wskazała.

Rzeczywiście zbroje leżały obok nas, ale nie miałem pojęcia co robić, to wszystko wydaje się jak z jakiejś opowieści. Zacząłem zakładać zbroje innego wyjścia nie miałem. Chciałem się wszystkiego jak najwięcej dowiedzieć ale jak zwykle Vince musi wszystko zepsuć. Jedyne czego się z tego wszystkiego dowiedziałem to tego  że muszę przejść 3 próby żeby okazało się który z nas jest Kayli prawdziwym mate. Zrobię wszystko by okazało się że to ja nim jestem. Kayla jest moja, nigdy jej nie puszczę.

***********************************************************************

376 słów 

Więcej dzisiaj nie wymyślę ale postaram się następny rozdział jak najszybciej napisać. Wiem że ten rozdział nie jest takie super bo dzisiaj nie wyszedł tak jak chciałam żeby wyszedł. Mam nadzieje że chociaż wam się trochę spodobał dajcie gwiazdkę jeżeli tak i zostawcie coś po sobie. Do zobaczenia moi drodzy czytelnicy:)



Zmiennokształtny Wilk  [Korekta Rozdziałów + Wolno Pisane]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz