Cisza.
To właśnie pierwsza rzecz, która mnie ogarnia. Nie oddycham. To byłoby bardzo nieodpowiedzialne z mojej strony. W końcu nie mogę popełnić samobójstwa, przez to, że rzuciła mnie dziewczyna. Moja pierwsza miłość...
Nie mogę tego zrobić, ponieważ obiecałem Astrid, że pomogę jej w matematyce. Oraz tacie, że w sobotę skoszę trawnik.
Dookoła mnie nie ma nic. A potem przed oczami pojawia mi się jej twarz.
Prominieje w tym jej oryginalnym uśmiechu.
Przepiękne, duże oczy w kolorze bezchmurnego nieba, okalane gęstymi rzęsami. Blond włosy pod wodą wyglądają na prawie rude.Nagle czas jakby zwalnia.
Podpływa do mnie i łączy nasze usta w pocałunku, a potem razem wypływamy na powierzchnię.Jednak to tylko wspomnienie.
Tak naprawdę dalej jestem pod wodą.
Słyszę jak moje serce bije coraz wolniej. Ostatni raz rozglądam się w poszukiwaniu dziewczyny, ale ona nie podpływa.Zamykam oczy i już mam zamiar wypływać na powierzchnię, kiedy ktoś łapie mnie za ramiona i zaczyna płynąć w stronę brzegu.