𝕓𝕝𝕚𝕟𝕕 𝕤𝕚𝕝𝕖𝕟𝕔𝕖

51 4 0
                                    

Cisza i ciemność.. tym właśnie jest ten czas kiedy się przebudzamy. Tak było też tym razem, nic nie widziałam przez to, że powieki są zbyt ciężkie by je otworzyć jeśli chodzi o ciszę nawet teraz zastanawiam się czy faktycznie otacza mnie ona czy też nie jestem w stanie niczego usłyszeć, do dyspozycji pozostawały mi jedynie bodźce.. w pokoju którym się znajdowałam było zimno i wilgotno, jakieś pojedyncze promyczki słońca padały na moją skórę. Później poczułam dobrze znaną mi już kroplówkę to.. szpital? Leżałam w bez ruchu bardzo długo, tak długo, że przestałam zwracać na cokolwiek uwagę i po prostu zanurzyłam się we własnej wyobraźni nie skupiając się na otoczeniu, jakbym spała we śnie...

¸.•.¸☾¸.•.¸

-Jestem ciekawy czy mnie słyszysz.. -położyłem głowę na szpitalnym łóżku zaraz na wysokości jej brzucha nadal uważnie patrząc w jej śpiącą twarz i od czasu do czasu na delikatnie unoszącą się klatkę piersiową by upewnić się, że na pewno oddycha. -jak już łaskawie się obudzisz to zabiorę Cię na jakąś przekąskę bo jesteś chuda jak szkapa.. co powiesz na ciasto truskawkowe? Jadłaś je kiedyś? Mam nadzieje, że nie bo wtedy znała byś już jego smak, a tak mógł bym później ci wypominać, że to dzięki mnie spróbowałaś czegoś tak pysznego. -Spojrzałem na jej popielato czarne włosy, były jeszcze bardziej rozczochrane niż ostatnim razem kiedy ją widziałem.

 Ostatnim razem.. chyba nigdy się tak nie przestraszyłem jak wtedy gdy złapałem jej nadgarstek był taki chudy dosłownie czułem kości pod jej skórą, a kiedy ratownik rozpiął jej koszulę wszystkie moje obawy się potwierdziły. Nie wydawało mi się by miała jakieś zaburzenia odżywienia, sądziłem raczej, że źle się odżywia albo jest niedożywiona. Podświadomie złapałem jej kosmyk włosów i zacząłem przeplatać go między palcami. Wydawała mi się taka bezbronna, im dłużej na nią patrzyłem tym bardziej uświadamiałem sobie jak mało o niej wiem, to takie żenujące.. Moją głowę wypełniły różne myśli od których ściskał mnie brzuch. 

Dalej nieświadomie bawiłem się kosmykiem jej włosów który znajdował się przy jej dłoni, wziąłem ich trochę więcej i splotłem w warkocz kilka razy rozwalając go i plącząc na nowo nie będąc zadowolony z tego co zrobiłem, kiedy w końcu udało mi się siebie zadowolić odłożyłem go na bok i znowu ciężko odetchnąłem. Spojrzałem na jej bladą dłoń, delikatnie pogładziłem ją kciukiem, bardzo chciałem ją złapać chociaż coś mówiło mi by tego nie robić, przez długi czas biłem się z własnymi myślami, aż w końcu wplotłem swoje palce między jej i uniosłem delikatnie jej rękę ku górze. Nic się nie stało tak myślałem.. poczułem wibrację w kieszeni, mój brat napisał do mnie sms, żebym wracał do domu. Podniosłem się z krzesła i w chwili gdy miałem wypuścić jej rękę ona ją zacisnęła, spojrzałem szybko na jej twarz z nadzieją, że wybudziła się jednak jedyne co się zmieniło to to, że na jej twarzy pojawił się blady uśmiech. Bez słowa pocałowałem jej dłoń na pożegnanie. To do mnie takie nie podobne.. a jednak czuję szczęście


¸.•.¸☾¸.•.¸

𝕤𝕔𝕒𝕣𝕤 | Tsukishima Kei x OcOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz