Rozdział 10

468 19 3
                                    

I nie było go już obok Kaylie tylko siedział z Nickiem...
Uff...
Xd
Ale dalej nie rozumiem po co on usiadł obok tego plastika?
Serio jakby po co?
Byłam przez pare miesięcy z Vinniem i zawsze mówił że Kaylie i Emma go wkurzają...
A teraz co??
Nie rozumiem go...
****
Minęła godzina siedzenia w autobusie byliśmy już w drodze.Emillie spała a ja słuchałam muzyki na słuchawkach.Jeszcze czekają nas 3 godziny drogi a my zjadłyśmy wszystkie słodycze jakie udało nam się wziąć...
Przez resztę drogi będziemy musiały głodować.
No ale cóż więcej słodyczy nie dałyśmy rady wziąć aby się przydało...
Siedziałam tak jeszcze przez 10 minut ale nagle autobus się zatrzymał.Nauczyciel wstał i zaczął coś mówić:

-Droga młodzieży macie 10 minut przerwy możecie wysiąść ale potem musicie wrócić na zbiórkę.Hacker zostaje bo musimy porozmawiać-powiedział trener i wszyscy zaczęli się pchać do wyjścia,

A ja siedziałam dalej bo stwierdziłam że zaczekam aż wszyscy wyjdą.Bo po co niby mam się pchać przez tych wszystkich ludzi jak mogę chwile zaczekać...
Gdy już wszyscy wyszli przyszła kolej na mnie, chciałam wstać dyskretnie aby nie obudzić Emillie.I udało mi się...

-Clark, ruchy bo muszę pogadać z Hackerem na osobności.A właśnie co to za zwłoki tam leżą-trener wskazał palcem na śpiącą Emillie,

-To Emillie trenerze.Mam ją obudzić czy może tu zostać?-zapytałam niepewnie,

-Dobra niech zostanie ale ty już wypad-powiedział,

-Dobrze dziękuje-powiedziałam i wyszłam z autobusu,

Szczerze nie miałam nic do trenera ale trochę się go bałam.W sumie nawet nie wiem czemu!
Jestem dziwna...
****
Zatrzymaliśmy się na jakiejś stacji benzynowej, ja szlam w kierunku jakiegoś sklepu ale nagle poczułam czyjeś ramie na mnie?

-Kurwa, długo musiałem na ciebie czekać nie wiedziałem że Panna Ava Clark jest taka sławna-powiedział Cameron,

-Taa wiesz że to nie prawda.Co chcesz?-zapytałam lekko poddenerwowana,

Cameron jest spoko ale od naszej kłótni nie mamy takiego dobrego kontaktu jak wcześniej.

-Czy to prawda że zerwałaś z Hackerem?-zapytał,

-Zapytaj go przecież to twój przyjaciel, po co przychodzisz do mnie?!?-powiedziałam i zrzuciłam z siebie jego rękę,

-Kurwa myślisz że nie próbowałem?!?Nie chce nic powiedzieć dlatego przychodzę do ciebie-powiedział,

-Japierdole nie chce mi się z tobą gadać Cameron.Jak Vinnie ci nic nie powiedział to może nie chce o tym gadać.Nie wiem mam to w dupie.Pa!-powiedziałam i odeszłam,

Weszłam do sklepu i wzięłam z półek tyle słodyczy ile tylko dałam radę.Z pełnymi rękami szłam do kasy.Gdy byłam już prawie przy niej wpadłam w kogoś.Był to na stówę chłopak.Gdy spojrzałam w górę ujrzałam Vinniego...
No super!
KURWA!!
No gorszą osobę to ja nie mogłam wpaść...
Wszystkie słodycze spadły mi na podłogę...
Schyliłam się by je pozbierać ale Vinnie też się schylił i spojrzał mi w oczy.Ale ja przerwałam ten kontakt wzrokowy.I zaczęłam je zbierać.

-Pomóc ci?-zapytał,

-Nie-powiedziałam,

-Napewno-powiedział i czułam że na mnie patrzy,

-Tak, po prostu odejdź-powiedziałam,

A chłopak odszedł...
****
Hejka!!To kolejny rozdział!!Mam nadzieje że wam się podobał!!
❤️❤️❤️
-Zmoraaaaa

High Life✨Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz