FIVE, FINALLY FREE

600 45 4
                                    


Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


                Darlene nie spała zbyt dobrze, to musiała przyznać.

Nie mogła przestać odtwarzać w myślach wydarzeń tego dnia, gdy o wczesnych godzinach porannych leżała w łóżku. Czuła się tak niewiarygodnie winna za wystawienie Julie, gdyż James wiedziała, jak bardzo było jej ciężko przez ostatnie kilka tygodni. Julie została wyrzucona z programu muzycznego, potem znalazła duchy, które kiedyś grały w zespole, z całych sił walczyła o powrót na swój wymarzony profil z ich pomocą, a oni zaprzepaścili to wszystko przez tego magika. Często ukrywała twarz w poduszce, jęcząc lub dmuchała w materiał. Jej mózg nie mógł przestać pracować i wciąż odczuwała tego skutki, które uderzyły w nią dopiero po kłótni.

Koniec — pomyślała, wstając z łóżka. Zamierzała przed szkołą pójść prosto do domu Julie i ją przeprosić. Darlene chciała opowiedzieć jej o wszystkim, co wydarzyło się z Calebem oraz dlatego wszystko się tak pogmatwało. Nie chciała owijać w bawełnę jak chłopcy. Nienawidziła tego, że w końcu znalazła przyjaciół, którym naprawdę na niej zależało i którzy ją lubili, a ona to zniszczyła.

Jej włosy były upięte w niechlujnego koka, który najprawdopodobniej rozpadłby się jeszcze przed skończeniem lekcji. Następnie narzuciła na siebie bluzkę z długim rękawem i dżinsy, zanim wsunęła stopy w swoje znoszone conversy. Kluczyki zabrzęczały, a kawa chlupnęła w jej podróżnych kubku, gdy szła do samochodu.

Dom rodziny Molina zawsze wyglądał tak przytulnie, co stanowiło wyraźny kontrast z jej zachowanym w nieskazitelnym blasku. Jej dłonie zaciśnięte na kierownicy były spocone i musiała wytrzeć je o uda, nim wzięła głęboki oddech. Da radę, wiedziała, że tak. Musiała tylko zmusić ją do słuchania. Spoglądając na swoje ciemne spojrzenie w lusterku wstecznym, kiwnęła głową sama do siebie, krzywiąc się na widok worków pod oczami. Wypiła resztę kawy, po czym wysiadła z samochodu i postanowiła najpierw sprawdzić garaż.

Stanęła na palcach i zajrzała przez niewielkie okienko w drzwiach. Wzrokiem szukała dziewczyny z kręconymi włosami, ale wydawało się, że nikogo tam nie było. Z westchnięciem zamknęła oczy i odgarnęła luźne kosmyki włosów z twarzy. Chyba muszę wejść do domu — pomyślała zaniepokojona. Nigdy nie była w środku, ponieważ nie spędzała czasu z Julie bez chłopców w pobliżu, dlatego przebywała jedynie w garażu.

Czyjeś ręce chwyciły ją w talii i przeciągnęły przez drzwi garażu, wywołując jej wrzask. Skuliła się, gdy ramię wciąż było owinięte wokół jej brzucha, a plecy przyciśnięte do wibrującej klatki piersiowej. Śmiech roznosił się po pomieszczeniu. Ściskała jego rękę, aż w końcu śmiech zamienił się w syknięcie, po czym całkowicie ucichł. Odwróciła się z rozzłoszczonym spojrzeniem i zirytowanym spojrzeniem.

— Kazałam ci przestać mnie straszyć, Lucas! — krzyknęła Darlene, z każdym słowem uderzając go w pierś.

Złapał Reggiego za rękaw i przyciągnął go bliżej, by użyć chłopaka odzianego w skórzaną kurtkę jako tarczy.

WAKE UP ━ LUKE PATTERSONOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz