❤︎

735 33 70
                                    

[Pov Dream'a]
Prawie przestałem oddychać gdy usłyszałem z ust Sapnap'a że George jest w szpitalu, bałem się o chłopaka bo zależało mi na nim

D:Jak to się stało..

S:Ta twoja jebnięta Anita się stała a teraz szybko wstawaj i jedziemy na komisariat

D:co..? Anita..? Co znów zrobiła

S:Dowiesz się później a teraz ubieraj się i wychodzimy

                                     ~~~

Dojechaliśmy pod komisariat policji i kiedy weszliśmy na krześle siedziała Anita mając na sobie kajdanki

D:Może mi ktoś nareszcie powiedzieć o co chodzi do cholery?!

S:Niech twoja ukochana ci powie

A:JA NIC NIE BĘDĘ MÓWIĆ, TO NIE JA MÓWIĘ JESZCZE RAZ JA TEGO NIE ZROBIŁAM

S:ZAMKNIJ SIĘ, MAMY DOWODY ŻE PRZEZ CIEBIE GEORGE JEST W OKROPNYM STANIE

D:co-

Policjant:To wychodzicie czy dajecie te dowody

S:Dajemy dowody

Sapnap i ja podeszliśmy do biurka Policjanta i przy nim usiedliśmy, Sapnap z swojej torby wyjął jakieś rzeczy które były szczelnie zamknięte w kolejnej torebce

S:Więc tak, zacznijmy od jednej i najmniejszej rzeczy którą Anita próbowała zabić George'a

A:TO NIE JA

S:TERAZ JA ROZMAWIAM Z POLICJANTEM NIE TY WIĘC SIĘ ZAMKNIJ

Policjant:Spokój.. Proszę mówić dalej

S:Dobrze.. Więc tak, ta najmniejsza rzecz to strzykawka z trucizną. Kiedy George poszedł z Anitą do restauracji pogadać to ona kiedy poszkodowany poszedł do łazienki próbowała wstrzyknąć mu truciznę w jedzenie ale personel to na szczęście zauważył

Policjant:Mhm

Siedziałem jak słup słuchając tego co mówi Sapnap, nie wiedziałem że Anita może się do takich czynów posunąć

Policjant:Panie Clay czy jak oskarżona spędzała z Panem czas to zachowywała się dziwnie jak Pan spędzał czas z poszkodowanym?

D:Nie.. Albo jednak tak.. Kiedyś jaka wyszedłem z nim za hotel i rozmawialiśmy o różnych rzeczach to nagle pojawili się jacyś mężczyźni a z budynku wyszła Anita która spojrzała się dziwnie na George'a... Albo to jak Gogy poszedł do parku żeby się z nią spotkać. Anita zaczęła się znęcać nad George'm.

Policjant:Dobrze.. Teraz poproszę panią o powiedzenie czegoś

A:Nie przyznaje się do tego

S:Gdyby George nie był w śpiączce by powiedział prawdę..

Policjant:Uhm.. Dobrze ja i moi koledzy zajmiemy się tą sprawą a narazie wy dwaj idźcie odwiedzić kolegę a pani niech wraca do domu

Policjant zdjął z rąk Anity kajdanki a ja z Sapnap'em od razu wyszliśmy, weszliśmy do samochodu i pojechaliśmy do szpitala gdzie leżał Georgie. Gdy byliśmy na miejscu ja wbiegłem do szpitala i się spytałem gdzie jest sala w której leży moja biedna księżniczka, pielęgniarka mi powiedziała a ja szybko pobiegłem do sali a Sapnap oczywiście za mną. Usiadłem obok łóżka gdzie leżał George

S:Nareszcie cie dogoni-

D:Jak spokojnie śpi.. Ciekawe o czym śni..

S:Na pewno o czymś miłym

D:Sapnap.. Co jeśli on się nie obudzi?

S:Obudzi się, obiecuje Ci to..

Gadałem chwilę z Sapnap'em dopóki nie zadałem pytania i zrobiła się cisza

D:Sapnap.. Co zrobiła Anita

S:... Nie chcesz wiedzieć-

D:Chce

S:Uhm.. Spójrz na twarz George'a oraz brzuch

Spojrzałem najpierw na twarz George'a i zauważyłem rany na szyi blisko żył oraz mocne zadrapanie przechodzące przez oko bruneta. Później spojrzałem na brzuch chłopaka i zobaczyłem rany po nożu

D:Oh..

S:Clay przykro mi z tego powodu że Twoja dziewczyna prawie zabiła ci przyjaciela..

D:To nie jest moja dziewczyna, nie chce jej znać.. Możemy już wracać Sapnap?

S:Tak tylko pójdę wypełnić papiery na leczenie George'a

Sapnap wyszedł z sali a ja zanim wyszedłem przed szpital to popatrzyłem na George'a

D:Mój biedny książę

Zbliżyłem się do George'a, pocałowałem go w usta i wyszedłem z sali idąc w stronę wyjścia z szpitala, przed samochodem zobaczyłem Sapnap'a który próbuje się dostać do samochodu

D:Ekhem.. Sapnap to ja mam kluczyki do samochodu

S:Właśnie zauważyłem-

Wszedłem z Nick'iem do samochodu i pojechaliśmy do domu, pierwsze co zrobiłem gdy Wszedłem do domu to poszedłem do kuchni żeby wziąść coś do picia i wróciłem do salonu, rzuciłem się na kanapę, włączyłem jakąś bajkę i zacząłem pić ulubiony napój George'a. Sapnap poszedł do sklepu a ja leżałem na kanapie przeglądając instagrama ale to leżenie przerwał mi dzwonek do drzwi, wstałem żeby otworzyć drzwi a w drzwiach stał Bad z jakimiś czekoladkami

B:Słyszałem co się stało więc przyniosłem Ci czekoladki na pocieszenie

D:Oh.. Dziękuję Bad

B:Nie ma za co, a i na dole na podwórku są prezenty od innych jeszcze.. Każdy przeżywa to co się stało po przecież George to przyjaciel nas wszystkich

D:Mhm.. A teraz możesz iść bo chce po być trochę sam

B:Oczywiście że tak

Bad wyszedł a ja zamknąłem drzwi i kiedy miałem znów się rzucić na kanapę znów zadzwonił dzwonek do drzwi, otworzyłem drzwi a w nich stała Kacey

Kacey:Witaj Dream, dawno się nie widzieliśmy

=====================================
No i oczywiście Marco zachciało się pisać dramy to są dramy. Tylko po co ja to pisze to nie wiem

~Nie wiem jak to naprawić~||DNF|| KONIECOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz