VANESSA POV
Zobaczyłam Cher i Niall cłujących sie przy śniadaniu na naleśniku miała napisane czy będziesz moim naleśniczkiem mogłam sie tego wreszcie spodziewać. Nie widziałam Sashy chyba została u swojego kolesia zapomiłam jego imię.
- Noi jak tam mcie kaca?- spytałam sie ale oni byli zbyt bardzo zajęci sobą- Hallo ziemi do nleśników- powiedziłam i Cher odwróciła sie do mnie ze skwaszoną miną.
- No dobra Niall ona będzie sie ciągle tak czepiac bo miałyśmy iść na zakupy. Nie wiem czy coś kupimy ale spróbujemy, idziesz z nami?- spytała sie ze słodkimi oczkmi do Nialla a ja uśmiechnełam sie zwycięzko do Nialla, chociaż serio zpomniałam że mamy iść dzisiaj na te zapkuy ale no nie będe sie wtrącać.
- Nie umówiłem sie dzisiaj z chłopkami mamy tworzyc nowe piosenki więc i tak nie będe mógł- poeiedział ścisnoł Cher za ręke i popatrzył jej głęboko w oczy. Jak ja im zazdrościłam dobra może chodzą ze sobą z 10 minut ale wideć że są ze sobą szczęśliwi jak ja bym chciała tak mieć kogoś przy sobie kogoś kto zawsze będzie przy mnie w zdrowiu i chorobie ale narzie nikogo takiego nie spotkłam i znając swoje szczęście nikogo takiego nie spotkam.
- No dobra to ja ide sie przebrć bo sie uciapałam śniadaniem a kawe to wypijeemy na mieście a rczej w galerii co nie?- powiedziała ja kiwnełam głową popatrzyła na Niala i mocno go pocałowała w usta boże ja też chce ale nie z Niallem okej kocham go jak brata nic więcej.
- Okej to ja będe uciekał- powiedział chłopak zakładjąc swoje czarne trampki z imprezy jeszcze raz pocałował Cher i mnie w policzek.
- Będe tęskniła.
- Nie ja bardziej bardziej .
- Nie bo j bardziej bardziej bardziej.....
- A ja żygam tęczą- wtrąciła sie a Cher i Niall posłali mi śmieszne spożenie. Po chwili Niall wyszedł a Cher poszłą na góre sie ubrać.
CHER POV
Nie mogłam w to uwierzyć chodziłam z Niallem boże jaka ja byłam szczęśliwa kocham go kocham KOCHAM!!!... Obecnie byłam na górze i przebierałam sie w gorset szorty różkowe vansy i kamizelke żadnej biżuterii nie zakładałam bo będe przymierzać ubrania i będzie mi tylko przszkadzać. Poprawiłam fryzure luźnego koka i umalowałam sie nieco mocniej byłam gotowa więc zeszłam n dół.
-No no no jaka lala- powiedziała moja przyjaciółka.
- Dzięki- powiedziałam z zawstydzoną miną, nie wiem dlaczego ale wrażliwa jestem.
- Hahaha- zaśmiała sie ale po chwili spoważniała- wiesz co szkoda mi troche, bo odebrałam cie w takim momencie wiesz zaczeliście chodzić i wiesz słodko wszystko razem sweet noi skończyłam to wszyst naszym wypadem na zakupy.- powiedziała smutno.
- No weź lala, przeciez wisz że nic sie nie stało a on i tak musiał iść bo nawet rozmawialiśmy rano o tym, a teraz chodź nie będziemy tu przeciez siedziec jak ostatnie debilki przeciez sklepy trzeba obrabować...
-----------------------------------------------------------------
Cześć miśki!
Bardzo przepraszam za taką długa przerwe ale ferie mi sie skończyły noi wiecie mam doła. :)
Mam nową okładkę jesli jestes bystra/ bystry i zauważyłeś/ aś. :)_
Wykonała ja Wercia1505, naprawde ta okładka bardzo mi sie podoba bardzo bardzo bardzo... Zapraszam równiez na jej opowiedanie tutaj macie linki
http://www.wattpad.com/story/27244383-why-love-simpson
Zapraszam do konentowania, vote polecania itditp... Mam nadzieje że kolejny rozdział pojawi się w tym tygodniu, ja tylko przypuszczam nie obiecuje :)
CZYTASZ
Afire Love (FF Niall Horan)
FanfictionWłaśnie wszedł chłopak w fioletowych włosach ubrany w czarną koszulkę z Nirvany. Koło niego był chyba przystojny brunet w białej koszulce. Nie mogłam tego zobaczyć bo mieli czarne bluzy i okulary.Po chwili `fioletowłosy podszedł do nas i spytał"może...