Chapter 14

1.2K 114 4
                                    

LUKE'S POV.

Nie wierzę. Normalnie nie mogę uwierzyć w to co przed chwilą usłyszałem. Ja mam tutaj opinie tego groźnego, Ashton w sumie też... ale do jasnej cholery to jego siostra kogoś zabiła! Wiele razy ktoś przeze mnie wylądował w szpitalu ale nigdy w trumnie.

Oboje milczeliśmy przez jakiś czas. I zaczęło robić się niezręcznie.

-To... ja już lepiej pójdę spać. -odezwała się i zaczęła powoli kierować się na górę.

-Czekaj. Napijmy się czegoś. -zaproponowałem chwytając ją za nadgarstek.

-Ale ja nie piję. -zaprotestowała.

-Czasem warto zapić problemy. -uśmiechnąłem się.

Usiedliśmy spowrotem przy blacie i zaczęliśmy pić kieliszek za kieliszkiem.

-Wódka jest ochydna. -stwierdziła Irwin chwiejąc się lekko na boki.

Nie była przyzwyczajona do alkoholu więc upiła się dosyć szybko.

-Powiedziała ta która wypiła prawie całą flaszkę. -zaśmiałem się.

-Już się tak nie wymądrzaj blondasie bo ci obije tą ładną buźke. -bełkotała.

-Uważasz, że mam ładną buźkę? -uśmiechnąłem się łobuzersko.

-Może ale nie mów tego Luke'owi.

-Ale to ja jestem Lu...

-Shhhhh cicho bo cię usłyszy. -przerwała mi przytykając palec do moich ust.

Muszę przyznać, że uroczo wygląda kiedy jest pijana.

-No dobra mała, czas spać. -zaśmiałem się i wziąłem dziewczynę na ręce.

Zaniosłem ją do sypialni i położyłem na łóżku. Już chciałem odejść, kiedy Selena mnie zatrzymała.

-Eeeej gdzie idziesz? -burknęła.

-Idę do siebie.

-O nie! Śpisz ze mną! -wymamrotała i z impetem przyciągnęła mnie do siebie zamykając w szczelnym uścisku.

Mała ma sporo siły.

SELENA'S POV.

Obudził mnie okropny ból głowy. Ostatnie co pamiętam to rozmowa z Hemmingsem w kuchni i wypicie kilku kieliszków szkockiej.

Kac.

Mam strasznego kaca. Nigdy więcej picia przysięgam.

Nie miałam siły jeszcze wstawać więc obróciłam się na drugi bok.

A to co zobaczyłam spowodowało, że zaczęłam krzyczeć i odsuwać się na brzeg łóżka.

-Kurwa dziewczyno chcesz żebym ogłuchnął?! -krzyknął Hemmings zatykając sobie uszy.

Za cholere nie wiem co się dzieje ale jakby tego było mało do pokoju bez pukania wlazł Calum.

-Dziecko drogie czego się tak drzesz od...O mój Boże przenajświętszy! Co tu się do cholery dzieje? Moje oczy! Oślepłem, Jezu oślepłem! - wydarł się zakrywając sobie oczy.

-Hood wynocha mi stąd! -rzuciłam w niego poduszką a ten od razu wybiegł zamykając za sobą drzwi.

A ja dosłownie w kilka sekund zapomniałam o męczącym mnie kacu.

-Co ty tu kurwa robisz?! -warknęłam.

-Jeszcze kilka minut temu spałem a teraz słucham jak się na mnie wydzierasz.- odparł Hemmings pocierając oczy.

-A przepraszam bardzo kto do kurwy nędzy pozwolił ci tu spać?!

-Ty. -burknął wstając leniwie z łóżka.

-Jakoś sobie nie przypominam. -fuknęłam.

-Byłaś zbyt pijana by pamiętać, że sama zaciągnęłaś mnie do łóżka. -odparł chwytając za klamkę drzwi.

-Co?! No chyba my nie... -zrobiłam wielkie oczy.

-No aż tak to sobie maleńka nie schlebiaj. -zaśmiał się zadziornie.

-Dupek! -krzyknęłam rzucając w niego drugą poduszką.

-Ale ze słodką buźką i uprzedzam, ty tak powiedziałaś! -wybuchnął gromkim śmiechem po czym zamknął za sobą drzwi.

Serio tak powiedziałam? O nie, Seleno Irwin, nigdy więcej alkoholu.

Frozen HeartOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz