Rozdział 15

657 22 0
                                    

Perspektywa Jungkooka

'Co to było?'- powiedziałem będąc w windzie poprawiając krawat i układając włosy.
Zacząłem przeszukiwać kieszenie w celu znalezienia telefonu jednak wyjąłem tylko klucze.
'Nie nie Jungkook już tam nie wracaj, nie wiadomo co się stanie jeżeli tam wrócisz. A telefon i tak był rozładowany,więc nie ma sensu.'
Gdy w końcu zjechałem windą na sam dół,szybko z niej wyszedłem i poszedłem w kierunku wyjścia.

'Ahh w końcu świeże powietrze, no może nie takie świeże,ale napewno lepsze niż te w firmie.'

Poszedłem na postój taksówek, wsiadłem do jednej z nich gdzie siedział kierowca, któremu powiedziałem adres,pod który ma się udać.

15 minut później
Dom Jungkooka

Nie miałem jak zapłacić kierowcy dlatego, poprosiłem aby chwilę poczekał a ja zaraz udałem się do domu po należną kwotę i zapłaciłem taksówkarzowi, a ten podziękował i odjechał.

W końcu wszedłem do domu i od razu skierowałem się pod prysznic. Następnie zrobiłem sobie jedzenie z tego co zostało w lodówce, a zostało tam niewiele.
Po posiłku poszedłem się przespać,ale ustawiając budzik na 13:30, no przecież muszę jeszcze jechać na komisariat i złożyć zeznania.

Perspektywa Jina

Zadzwonił do mnie Namjoon i powiedział,że Jungkook jest bezpieczny i opisał mi całą stylizację i że Jimin odesłał go do domu. Poczułem ogromną ulgę i z dobrym humorem udałem się do pracy.

Perspektywa Jimin'a

Godzina 14:35

Po zamieszaniu z rana jaki wywołało "zniknięcie" Jungkooka nie chciało mi się pracować,wiedząc że nie ma go w firmie i nie mam się z kim droczyć.- myślałem obracając w rękach telefon Jungkooka, którego znalazłem na podłodze z marynarką. Moje myśli przerwało pukanie do drzwi.

- Wejść!- powiedziałem chowając telefon do mojej kieszeni w spodniach i udając,że przeglądam dokumenty,które leżały przede mną.

- Hej Jimin!

- Ja nie mam pojęcia, czy to jest takie trudne czy macie jakąś pamięć krótkotrwałą,ale w tym budynku macie się do mnie zwracać Panie Park.- powiedziałem zirytowany.

- Oj już nie przesadzaj.- powiedział Taehyung siadając na fotelu i przy okazji odpinając swoją granatową marynarkę.

- Nie przesadzam, tylko chyba należy mi się szacunek.- powiedziałem podnosząc na niego wzrok zza dokumentów,które trzymałem w rękach.

- Szanujemy cię Jimin,ale przecież jesteśmy przyjaciółmi,a tu nie ma nikogo z kim robisz interesy.

- Ahh dobra nieważne, w jakiej sprawie tu przyszedłeś?

- Dowiedziałem się co się stało rano.

- A co się stało rano?

- Ten asystent Namjoona,jak on miał na imię...a właśnie Jungkook Jeon to on narobił tyle szumu.

- Widzę,że pewne informacje szybko się rozchodzą. - powiedziałem wracając wzrokiem na papiery.

- To gdzie on teraz jest?

- W domu.

- Dziwne,nam nie dajesz wolnego od tak.- powiedział i pstryknął palcami.

- Tak,ale to ja przy każdym naszym spotkaniu płacę za alkohol.
A teraz powiesz dlaczego tu jesteś?

- Przed chwilą rozmawiałem z Namjoonem i powiedział,że wyjeżdża do Paryża aby przedstawić projekt firmy.

- No i co w związku z tym?

Pan Park (Jikook)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz