Rozdział 3 - byłbym zajebistą matką

480 43 31
                                    

             W domu panował przyjemny spokój, kiedy życie z Morim stało się jedynie mijaniem w drzwiach sypialni. Chuuya sypiał na krawędzi łóżka, unikając dotyku Alfy, która w jego mniemaniu zdradziła go bardziej samym zostawieniem niż gdy sypiał z innymi Omegami. Nie potrafił czuć się nawet winnym, gdy przymilał się do Osamu. Był to najzwyklejszy akt ulgi jaka zawładnęła wtedy jego umysłem, a sam Dazai nie ruszył go nawet palcem. W pewnym sensie żałował. Zazdrościł związku jaki posiadał Atsushi z Osamu, troskliwą Alfą, która za priorytet miała komfort własnego partnera. Założył bose stopy na oparcie kanapy, wsuwając długą żelkę do ust ze zmęczonym westchnieniem. Rude kosmyki zamiotły podłogę i Chuuya zaczął zastanawiać się, czy nie jest to już czas na ich ścięcie. Chciał być jednak piękniejszy niż jest teraz, a włosy Elise uważał za najpiękniejsze.

-Jakbym wyglądał z włosami do pasa? - zapytał leniwie, odwracając wzrok na Nakajimę, który kończył malowanie paznokci pod czujnym okiem blondynki. Dziewczynka przygotowywała misterne ozdoby do lakieru, wycinając je z formy i Chuuya utkwił wzrok w złotych gwiazdkach. - Masz ładniejsze - westchnął patrząc na swoje kwiatki na paznokciach.

-Myślę, że nie pasują ci włosy dłuższe niż masz teraz - powiedział, podnosząc wzrok na gospodarza - i nie pasują ci gwiazdki - dodał, po chwili oddając jedną dłoń Elise, która traktowała swoją zabawę w kosmetyczkę z niezwykłą starannością. Dziewczynka była zachwycona mogąc pracować nad dwoma Omegami, jedną z najpiękniejszych i równie uroczą. Uważała Atsushiego za starszego brata, idealnego do drobnych kosmetycznych poprawek. Jej priorytetem stało się upiększenie jasnowłosego do poziomu zbliżonego samemu Chuuyi.

-A ja myślę, że pasuje ci to pasemko - mruknął, spoglądając na czarny kosmyk, który Elise wykonała jedną ze swoich farbek do włosów. Żałował, że to zmyje się przy pierwszej kąpieli, ponieważ uważał, że nadaje ono Nakajimie lekko tygrysiego wyglądu. Od prawie miesiąca spotykał się z Atsushim niemal codziennie. Mógł stwierdzić, że dom stał się w pewnym sensie przedszkolem. Chuuya odprowadzał Elise do szkoły, spotykał się z Nakajimą i spędzali przyjemne popołudnia aż do odbioru córki Moriego z zajęć. Dziewczynka natomiast wyczekiwała weekendów, gdzie mogła bawić się z mężczyznami, rozwijając swoje fantazje estetyczne na ich włosach, paznokciach i twarzach. - Jak trafiłeś na Dazaia? - zapytał zaciekawiony. Miał nauczyć się od Atsushiego zachowania stadnego, podobno niezwykle ważnego dla prawidłowego funkcjonowania Omeg, jednak nie mógł oprzeć się pokusie, by stwierdzić, że całe jego życie wymyka się ze schematu. Pytanie to dręczyło go od ponad tygodnia i chciał ułożyć sobie informacje w całość. Był przecież Osamu, dziwny i odizolowany, nieczęsto zaskoczony własnymi możliwościami, ale drobne sytuacje się zdarzały, a naprzeciw los postawił mu zdecydowaną Omegę, która wszelkie kłopoty rozwiązywała na swój uroczy i uległy sposób.

-Rodzina, która go adoptowała pomagała w moim sierocińcu - powiedział spokojnie, z uwagą oglądając małe dzieło sztuki wykonane przez blondynkę. Opadł na oparcie jakby zmęczony niewinną zabawą, choć to Elise wykonała całą pracę nad nimi. - Bawiliśmy się jako dzieci, potem zabrał mnie do siebie, gdy zbliżałem do pierwszej rui, którą i tak miałem dosyć późno - westchnął, krzywiąc się na wspomnienie nieprzyjemnego doświadczenia i Chuuya domyślał się jak okropnym wspomnieniem musiała być.

-Ja swoją dostałem, kiedy miałem dziewiętnaście lat - warknął, uświadamiając sobie jak wielką niesprawiedliwością podzielił się z nim los. Atsushi otrzymał szansę przy troskliwej Alfie, kiedy on nie jest w stanie przypomnieć sobie momentu kiedy nie był związany z Morim, choć umierał z głodu i pragnienia. - Rintaro ma teorię na ten temat.

-Czemu mówisz tak na niego? - zapytał zaskoczony, pamiętając, że Osamu używa nieco innego w swoich opowieściach. - Mówiłeś też, że nie używasz jego nazwiska.

[BSD] Gdy mówię dobranoc - Omegaverse - zakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz