Tony:Peter, jesteś już dorosły powinieneś ponosić konsekwencje za swoje czyny
Peter:A pan tata kiedy zacznie?
Tony:Nie wiem jeszcze nie zdecydowałem
Peter:Byłem tylko z ciocią Helą w biedronce :(
Hela:Właśnie, przecież nic złego nie zrobiliśmy
Tony:Zabraliście ze sobą Clinta a on zabrał Thora
Clint:I co w tym złego
Peter:To tylko trzy wózki
Tony:Clint wrócił z głową pomiędzy krzesłem a wózkiem kurwa wy dosłownie wjechaliście wózkami do windy i to w dzień kiedy Fury sprawdzał czy jeszcze żyjemy
Peter:Żyliśmy
Peter:I żyjemy
Clint:On chyba czeka aż będziemy normalni
Tho:To się nie doczeka
Hela:Jeszcze mi powiedz że boi się Lokiego na smyczy
Thor:To prawda
Hela:To dobrze bo jak ostatnio z nim na spacerze byłam to jakoś dziwnie ci ludzie się gapili
Hela:Następnym razem puszczuje ich nim
Loki:Masz jakiegoś psa?
Hela:Nie ale mam ciebie
Loki:Spierdalaj
Peter:Panie Loki język!
Tony:O mój boże
Tony:Ty się zmieniasz w Steve'a
Clint:To chyba dobrze?
Tony:Właśnie źle
Clint:Bo?
Tony:Steve do końca nie jest taki grzeczny
Clint:Japierdole spokojnie Peter i tak ma już na twoim punkcie obsesje
Clint:Czekaj-
Peter:Panie Stark :( ja się chyba buntuje
Peter:To straszne
Peter:Nie chcę
Tony:Spokojnie, zanim coś zrobisz pomyśl tak, "czy pan tata by to zrobił?" jeśli bym to zrobił to pod żadnym pozorem ty tego nie rób
Peter:Uf dziękuje
Peter:Ale zaszaleje i wsypie 4 łyżeczki cukru do herbaty
Peter:Nie płaczcie po mnie
Tony:Peter to nie tak-
Peter:Pan dałby osiem więc nie robię zupełnie jak pan