Loki:Sylvie gdzie moja zwierzęca wersja
Sylvie:Nie wiem, gdzie jesteś?
Loki:Nie chodzi mi o mnie tylko o Gatora Lokiego
Sylvie:Cokolwiek
Sylvie:Ej chyba znalazłam
Loki:Gdzie
Sylvie:Je budyń z Thorem
Loki:Thor żyje?
Sylvie:Chyba tak
Sylvie:A gdzie ty w ogóle jesteś
Loki:Właśnie nie wiem
Sylvie:XDDD
Sylvie:Chcesz mi powiedzieć że się zgubiłeś?
Loki:Ta
Sylvie:Japierdole, a gdzie byłeś wcześniej?
Loki:No z Mobiusem i Gatorem chodziliśmy po galerii
Loki:Potem Mobius gdzieś sobie polazł a ja zostałem, Aligator odgryzł manekinowi rękę i spierdolił
Loki:A potem zasnąłem
Sylvie:Dobra, zostań tam gdzie jesteś Stephen już po ciebie pójdzie
Loki:Sylvie, Stephen nie jest moją niańką
Sylvie:Masz racje, jest niańką nas wszystkich
Loki:Sylvie
Loki:A gdzie Moby
Sylvie:Idk
*jakiś czas później, już nie na czacie*
Mobius:Poszedłem po lody, a ty tyle zamieszania zdążyłeś zrobić, nie było mnie przy tobie może jakieś 15 minut?
Loki idąc za nim jak piesek:A mogę te lody?
Mobius:
Mobius:Nie