Bucky:Ej
Bucky:Stark
Clint:Robi się ciekawie
Bucky:Znalazłem twojego ojca
Tony:Aha
Bucky:Wiesz gdzie?
Bucky:W trumnie
Bucky:A tak serio to patrz
Bucky:
Bucky:U was bycie krasnalami jest chyba rodzinneTony:Co ty tak po mnie ciśniesz co?
Tony:Co ja ci zrobiłem?
Steve:Bucky, stop
Howard:To ty mnie nie zabiłeś?
Bucky:Czekaj-
Tony:To ty go nie zabiłeś?
Bucky:To ty żyjesz?
Howard:To ja żyje?
Steve:Co jest
Tony:Jakim cudem ty jesteś na czacie?
Howard:Bo ja wiem
Zemo:Jestem nie w temacie, co jest?
Steve:??
Zemo:Co?
Sam:To ten moment kiedy powinieneś się nie odzywać Zemo
Zemo:Aha
Zemo:Okej
Zemo:W takim razie się nie odzywałem
Peter:Pod tower stoi Deadpool z łopatą!!
Clint:Za dużo
Clint:Co ja brałem
Stephen:Gdzie moja herbata?!
Howard:Kim ty kurwa jesteś
Stephen:Dr. Strange
Stephen:A teraz
Stephen:GDZIE MOJA HERBATA?!
Peter:Wade dalej jest pod tower i tańczy na znaku!
Clint:Co się dzieję
Tony:Czemu Barnes mi dokucza?
Howard:Ktoś ci dokucza?
Tony:Cicho masz odgrywać rolę złego ojca
Howard:Jestem młody nie mogę być ojcem
Tony:Cóż
Steve:Co tu się dzieje?
Howard:O hej Steve
Tony:Co ty tu robisz?
Howard:Byłem sobie w parku rozrywki z Jarvisem i Peggy a tu nagle hop i jesteśmy w nowoczesnym mieście
Tony:Wtf?
Peter:WADE WSPINA SIĘ PO TOWER
Clint:Zaraz jak to wspina