Rozdział 1.5

168 8 1
                                    

2016

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

2016

Niewysoki chłopak stał przed lustrem w małej łazience i przypatrywał się swojemu odbiciu. Szary kolor jego włosów niemal idealnie zlewał się z jego pozbawioną kolorów twarzą. Wyglądał i czuł się jak trup.

Westchnął i przemył zimną wodą oczy, by odzyskać odrobinę świadomości po wczesnym obudzeniu. Wzdrygnął się, gdy chłód ogarnął jego ciało. Była piąta trzydzieści, a on miał ochotę położyć się na ciepłych płytkach w pomieszczeniu i natychmiast zasnąć.

To nie tak, że Jimin nie przywykł już do wstawania o takiej przygnębiającej porze, on po prostu powoli zaczynał mieć tego dość.

Wytarł twarz ręcznikiem i odetchnął głęboko przed wyjściem z pomieszczenia.

Poniekąd cieszył się na dzisiejszy dzień, bo wiedział, że nie mają aż tak zapchanego po brzegi grafiku, jak dzień w dzień od miesiąca. Czekał ich tylko krótki wywiad, kilka godzin treningu i będą mogli w końcu odpocząć. A akurat tego w tej chwili potrzebowali najbardziej.

- Och, Jimin, szukałem cię. Zjedz szybko i się zbieramy, bo jak znów spóźnimy się na wywiad, to już na pewno wyrwą mi nogi z tyłka - zawołał Namjoon, zakładając na szybko koszulkę.

- Hyung, masz dwie różne skarpetki - westchnął Jimin, wskazując na stopy lidera. Ten tylko zawył żałośnie, jakby właśnie świat mu się zawalił i pobiegł z powrotem do pokoju.

- Niech to szlag, znowu to samo! - Usłyszał Jimin, zanim drzwi zatrzasnęły się z hukiem.

Chłopak uśmiechnął się lekko i pokręcił głową. Namjoon-hyung był chyba najbardziej nieogarniętą osobą, jaką znał. Oczywiście tylko prywatnie, bo gdy chodziło o sprawy zespołu, włączał mu się tryb lidera i profesjonalizm skutecznie przykrywał jego wrodzony talent do robienia wszystkiego na opak.

Jimin wrócił do pokoju, który dzielił z Hoseokiem i wyjął z szafy cokolwiek, co nie wyglądało jak wyjęte krowie z tyłka. Nie przepadał za składaniem swoich ubrać więc zwykle po otwarciu szafki wszystko wypadało mu na głowę - najczęściej wygniecione jak cholera. Nie, żeby specjalnie się tym przejmował, w końcu na wywiad i tak dostanie zupełnie inne ciuchy.

Włożył bluzkę w paski i czarne spodnie, a przypominając sobie Namjoona sprzed chwili, dwukrotnie sprawdził, czy aby na pewno jego skarpetki mają te same kolory. Przysiadł na skraju łóżka i przeczesał dłońmi włosy, zatrzymując się przez chwilę w pozycji z głową w dół. Jego brzuch dawał o sobie znać , raz po raz wydając z siebie dziwne dźwięki, jakby chciał przekazać swojemu właścicielowi, żeby go w końcu nakarmił.

- Przymknij się - mruknął, by po chwili zaśmiać się sam do siebie. Gada z własnym brzuchem, czy może być jeszcze gorzej?

Westchnął i wyszedł z pomieszczenia udając się naprędce do kuchni. Nalał do kubka herbaty i oparł się o blat, szybko pijąc ciepły napój. Skrzywił się, gdy poparzył sobie język.

Finesse l Boys Love l Jikook I ZAWIESZONE ⭕Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz