Spędzili ze sobą cały dzień. Nina poinformowała Dianę, co się stało i poprosiła ją o zachowanie tego w sekrecie przed chłopakami. Przyjaciółka wydawała się lekko zdenerwowana, ale zapewniła ją, że ma się niczym nie martwić.
William zabrał brunetkę na pole namiotowe, na które przyjeżdżał z rodzicami. Było tam cudownie. Można było poczuć rodzinną atmosferę. Było kilka rodzin z małymi dziećmi. Nie można mówić o tłoku, ponieważ zajętych było tylko kilka miejsc, ale nadal widać było, że to miejsce tętni życiem.
Poszli do drewnianego domku, na którym widniał napis "Recepcja". William wszedł tak jak do siebie i od razu przywitał się z siedzącą przy biurku starszą panią.
- Czy mnie oczy nie mylą? - powiedziała kobieta i podeszła, aby uściskać mężczyznę. - Dawno cię u nas nie było Willie.
- Pewnie nadal by mnie nie było, gdyby nie konflikt, który przyjechałem rozwiązać - uśmiechnął się i puścił oko do Niny, która spuściła głowę i się zarumieniła.
- Widzę, że bardzo ładny ten konflikt. Czy to twoja żona, o której tyle słyszałam?
Zapadła cisza. Uśmiechy zeszły im z twarzy, ale Will szybko się otrząsnął i zaprzeczył. Nie wnikał jednak w szczegóły, a starsza kobieta nie drążyła tematu.
Po krótkiej rozmowie, wręczyła im pęczek kluczy i młodzi poszli do stojącej przy ogrodzeniu przyczepy kempingowej. Nie wyróżniała się ona niczym szczególnym, ale William wyglądał na podekscytowanego.
- To była przyczepa moich dziadków. Od czasu ich śmierci stoi tutaj, ponieważ nikt jej nie używa - powiedział czarnowłosy.
- Chyba naprawdę nikt - powiedziała dziewczyna i ściągnęła pajęczynę przy drzwiach.
Mężczyzna się roześmiał i wpuścił ją do środka. Nie było tam niczego poza małym stoliczkiem i beżową kanapą.
- Z tym miejscem wiąże się masa wspomnień. Nie mieliśmy serca jej sprzedać, ale też nie ma komu jej używać, więc tutaj stoi. Moim marzeniem jest kiedyś ją odrestaurować i wybrać się w podróż po kraju i poza granice. Jednak brakuje mi na to czasu.
- Jeszcze nic straconego. Zawsze możesz zrobić to na emeryturze.
Wybuchnęli śmiechem. Znowu czuli się swobodnie w swoim towarzystwie.
- Nina, tęskniłem za tobą pyskulo.
- Pyskulo? No wiesz co?
Odwróciła się tyłem do mężczyzny i udawała obrażoną.
William objął ją i wtulił w jej szyję.
- Nawet nie wiesz jak bardzo tęskniłem.
Uśmiechnęła się. Mogła powiedzieć dokładnie to samo. Jednak postanowiła zachować to dla siebie.
Ich słodką chwilę przerwał dzwoniący telefon dziewczyny. Niechętnie go wyciągnęła i spojrzała na wyświetlacz. Dzwonił Roger. Zastanawiała się, czy powinna odebrać, czy zignorować połączenie. Jednak sumienie jej podpowiadało, że nie mogła tego zrobić chłopakowi, zwłaszcza że w ostatnim czasie stał się dla niej kimś bliskim.
- Co tam? - powiedziała do telefonu i poczuła, że William ją puszcza. Poczuła dziwne zimno.
- Gdzie jesteś? Martwię się.
- Wszystko w porządku. Spotkałam kogoś i chciałabym spędzić z nim trochę czasu. Dawno się nie widzieliśmy. Wrócę wieczorem.
- Nina...
CZYTASZ
Masz wiadomość
RomancePewnego dnia Nina dostaje SMSa od nieznanego numeru z zadaniem matematycznym. Odpisuje na niego i tak rozpoczyna się historia, która wcale nie będzie taka oczywista. Studentka pielęgniarstwa i tajemniczy mężczyzna, który okaże się... Tego dowiecie s...