- Przedstawienie czas zacząć ...
Panna Młoda wraz ze swoimi przyjaciółkami wsiadła do eleganckiej limuzyny. Do zamknięcia przez szofera drzwiczek samochodu towarzyszyli im dziennikarze i fotoreporterzy. Przecież niecodziennie wyśmienity magomedyk ze Św. Munga bierze ślub i to z obcym, nieznanym sobie facetem.
Ginny i Luna były podekscytowane, nie mogły doczekać się min nowożeńców, kiedy w końcu zorientują się co tutaj jest grane.- No to już prawie jesteśmy - powiedziała cicho Luna i twarzą delikatnie wskazała Pałac Magicznych Ślubów, pod którym stało kilkanaście samochodów. Hermiona mogła przysiąść, że stoi tutaj samochód Zabb'a, ale nie zdążyła zapytać o to Ginny, kiedy szofer zakomunikował im, że właśnie dojechali i dał Paniom chwilę czasu na ochłonięcie, ponieważ przy samochodzie już stali kolejni dziennikarze. Na szczęście ochrona miała zadbać o to, aby nie wtargnęli na teren pałacu. Szofer otworzył drzwi i pierwsza samochód opuściła Ginny Zabini, za nią Luna Nott, a na końcu wyszła nasza, piękna Panna Młoda, na którą przy samochodzie czekał już jej Ojciec. Mionka delikatnie uśmiechnęła się i starła łzę, która napłynęła jej do oczu widząc Tatę. Przypomniała sobie jak po wojnie wyruszła do Australii, aby ich odnaleźć i przywrócić pamięć. Nie wyobrażała sobie, żeby do ślubu miał prowadzić ją ktoś inny niż Alan Ganger, nawet biorąc pod uwagę to, że to aranżowany ślub i nie wie co ją tak naprawdę czeka. Z rozmyśleń wyrwał ją głos jednego z dziennikarzy:
- Panno Ganger jak Pani wytłumaczy , że pan Malfoy też się dzisiaj tutaj pojawił?
Hermiona nie skojrzyła o co mu chodzi. Nie dodała 2+2 i nie zastanawiając się szybko odpowiedziała:- Z tego co mi wiadomo, pan Dracon Malfoy bierze dzisiaj ślub i życzę wszystkiego co najpiękniejsze na nowej drodze życia jemu i jego małżonce.
Ginny wybuchnęła śmiechem, ale wzrok pana Gangera i Luny od razu pohamował nagły atak śmiechu Rudej. Szybko powiedziała " Chodźmy już do środka, pewnie wszyscy czekają". Ochrona pilnowała dziennikarzy, aby nie przeszkadzali, a dwie druhny ruszyły przodem, a za nimi pani młoda ze swoim tatą.
Pałac Magicznych Ślubów był przepiękny. Przy ważnych osobistościach ślubu udzielał sam minister magii, a nie oddelegowany do tego urzędnik. Tak było i tego dnia. Przecież niecodziennie za mąż wychodzi członek Złotego Trio, znana magomedyk, najmądrzejsza czarownica nowego pokolenia oraz były śmierciożerca, oczywiście nawrócony, bogaty biznesmen, szanowany w świecie czarodziejów.
- Wchodzimy... Miona wdech i wydech - uśmiechnęła się Luna i na znak organizatora ślubu i wesela weszła do sali, za nią ruszyła Ginny. Hermiona zdążyła tylko zobaczyć jej rodziców siedzących z przodu, bo zaraz zamknęły się drzwi. Miała czekać na swój znak... Po kilku sekundach otworzyły się na nową i zabrzmiała muzyka.
- Idziemy Księżniczko?
- Tak Tato - uśmiechnęła się do Ojca i ruszyła z nim pod ręka, drogą do nowego życia. Była tak zdenerwowana, że nie zauważyła znajomych, Blaise i Theo siedzącego obok Malfoy'a, który siedział na miejscu Pana Młodego. Dopiero kiedy dotarła pod miejsce dla państwa młodych i jej ojciec przekazał jej dłoń dobrze znanemu jej Blondynowi krzyknęła na cały głos
- MALFOY!?!?!?!?!?!!?
Zaraz po tym można było usłyszeć głos organizatora imprezy " To się wytnie".
I jest rozdział 7! Pozdrawiam!
CZYTASZ
Ślub od pierwszego wejrzenia - Dramione
RomanceDwa światy, dwoje zupełnie innych ludzi, których łączą ich wspólni przyjaciele, którzy namieszali w ich życiu zmieniając im je o 180 stopni.