Rozdział 8

484 24 2
                                    

Hermiona była w szoku. Nie miała pojęcia czy to się jej śni, czy może zaraz wyskoczy ktoś za ściany i krzyknie głośno "MAMY CIĘ". Co to miało znaczyć? Co przy magicznym ołtarzu robił Draco Malfoy? Reżyser Magicznych Ślubów od Pierwszego Wejrzenia chyba zobaczył co się kroi i powiedział: 
- Przepraszam wszystkich państwa bardzo serdecznie, ale mamy tutaj mały problem natury technicznej. Kamerzysta dostał bolesnej obstrukcji. 10 minut przerwy na papieroska albo Ognistą Whisky! A Państwa Młodych bez żadnych scen zapraszam ze mną ! Świadków też! - zrobił wymowną minę i ruszył do innego pomieszczania. 
Zabini pociągnął za sobą resztę ekipy wysłuchując pod drodze krzyków Ganger i Malfoy'a. Reżyser kręcił głową na boki, nie mógł wytrzymać tych wrzasków, że ta nie zostanie żoną fretki, a ten mężem kobiety,która zamiast włosów ma szczotkę do kibla...
- CISZA! 
Hermiona i Dracon momentalnie się uciszyli, a Zabini wybuchnął śmiechem. 
- Pana Świadka też się to liczy! Panno Ganger i Panie Malfoy przed Państwem jak widać leżą WŁASNORĘCZNIE podpisane przez Państwa Zgłoszenia do naszego programu. Podpisali Państwo? 
Hermiona i Malfoy pokiwali głowami. 
- No i jedna kwestia rozwiązana. Napisali Państwo jakiego męża/ żonę sobie życzycie? 
Oni znowu pokiwali głowami. 
- MagoPsychologowie wybrali idealnie dopasowanych do Państwa pod kątem fizycznym i psychicznym partnerów. 
Hermiona już chciała coś powiedzieć, ale uniesiona ręka reżysera ją uciszyła. 
- Ponadto informuje Państwa, że nie wywiązanie się  z umowy grozi karą finansową. 
Widząc ich miny, Zabini przerwał reżyserowi i dodał: 
- Proszę Pana tego chyba nie doczytali - Ginny, Luna, Theo i Blaise wybuchneli śmiechem. Reżyser rownież się zaśmiał, po czym zwrócił się do Miony i Blondyna. 
- Słuchajcie, szykuje się świetna impreza, goście zaproszeni , a goście wybitni, pół ministerstwa, drugie pół Hogwartu, a nie wspomnę już o Mungu czy innej ważnych magach. Jedzenie wybitne, grają Fatalne Jędzę. Wyglądacie pięknie, co wam na Merlina szkodzi? Jak nie wyjdzie, to za miesiąc będzie legalny rozwód, a jeszcze pojedziecie grzać wasze tyłki na jakaś super wycieczkę niespodziankę, świadkowie też jadą, patrzcie na nich? Oni też chcą aby jakoś to wyszło, Hermiono, Draco, co wam szkodzi? 
Zanim skończył mówić wpadł do pomieszczenia jego asystent i powiedział:
- Szefie, pośpieszcie się albo w tą albo w tamtą, bo zaczyna brakować alkoholu, a reszta jest na sali weselnej. Rodzice młodych strasznie się niecierpliwią, a goście przestają wierzyć w tą biegunkę kamerzysty. 
- Ganger, dajmy im to co chcą! Jak coś za miesiąc rozwód i tyle się widzieliśmy - powiedział Malfoy, a Hermiona pokiwała głową śmiejąc się "Wychodzę za mąż za fretkę". 
Widać było, że wszyscy odetchnęli z ulgą i wrócili na salę udzielania ślubów, gdzie przy magicznym ołtarzu przysypiał Minister Magii. Lucjusz zaczął dyskretnie kaszleć, aby go obudzić. Reżyser krzyknął RAZ, DWA, TRZY, AKCJA! 

- Zebraliśmy się tutaj aby połączyć tę dwójkę węzłem małżeńskim. Stoi przed nami najlepsza magomedyk nowego pokolenia Hermiona Ganger oraz świetny magiczny prawnik Dracon Malfoy. Widać między nimi tą chemie, to uczucie, tą radość i oczekiwania na to będzie jutro... 
- Jutro to będzie kac - dodał Zabini, na co goście wybuchnęli śmiechem, a Minister szybko dodał:

- A więc nie przedłużając czy Ty Draconie...
- Tak! 
- Ale, czy Ty Hermiono ...
- Pośpieszcie się po rosół stygnie - Hermiona spojrzała na swojego przyjaciela Rona myśląc, że on zwykle tylko myśli o jedzeniu. 
- Hermiono... ?
- Tak, panie Ministrze. 
- A więc Panie Malfoy, może Pan pocałować pannę młoda...
Dracon spojrzał na Ganger, która wyglądała jakby miała się całować pierwszy raz. Była cała czerwona, więc Malfoy delikatnie ją musnął swoimi wargami, na co można było usłyszeć ciche gwizdanie ze strony Nott'a. 
W duchu Hermiona podziękowała Draco, że nie zrobił przedstawienia przy całowaniu. Teraz naszła pora życzeń i tego kolejnego punktu też się bardzo bała. Wiedziała, że Zabini i Nottie Company zrobią cyrk na kółkach i zostanie to nagrane. 
Najpierw z życzeniami podeszli do nich właśnie świadkowie: 
- Droga Hermionko i Drogi Draconie 
- Bardzo Was kochamy 
- Zdrowia, szczęścia, miłości 
- Od Was żądamy! 
- Niech Merlin Draco zadowalać Mionkę pomaga, 
- A on niech mu nigdy seksu nie odmawia! 
- ZABINI!!!!!
- Dobra, wszystkiego co najlepsze na nowej drodze życia ! 
Po długim wysłuchiwaniu życzeń, otrzymywaniu prezentów, słuchaniu żartów Blaise, w końcu mogli przenieść się na salę gdzie miało odbyć się wesele. A co zawsze rozpoczyna wesele? 
- Drodzy Goście, Państwo Młodzi, Rodzice Młodych mamy nadzieję, że brzuchy najedzone i macie czas na wspólną zabawę do białego rana, zanim jednak to nastąpi zapraszamy Państwa Malfoy na środek ....
- Ja nic nie będę tańczył - powiedział Lucjusz, po czym zorientował się, że nie chodzi tutaj o Niego i Narcyzę. 
- Zapraszamy Państwa Malfoy na środek! Czas na ich pierwszy taniec, pierwszy taniec jako małżeństwo! 


Jest kolejny rozdział! 


Ślub od pierwszego wejrzenia - DramioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz