🥀43🥀

495 22 0
                                    

Pov. Jungkook
Następnego dnia nadszedł dzień, w którym musiałem iść do pracy jaką była mała kawiarnia niedaleko od miejsca mojego zamieszkania. Jak zwykle wstałem wcześniej aby się ogarniać i przygotować śniadanie dla JaeBeom'a, ja zaś odpuściłem sobie ten posiłek. Wiem, że niby jest on najważniejszy w ciągu całego dnia jednak nie miałem na niego ochoty.

Podczas porannej toalety umyłem się szybko, wysuszyłem włosy przy okazji je układając, umyłem zęby i ubrałem na siebie bieliznę, granatowy gruby, szeroki wełniany sweter z kołnierzykiem, jasno niebieskie jeansy z dziurami na kolanach i białe skarpetki. W takim stroju opuściłem łazienkę i szybkim krokiem poszedłem do kuchni przygotować śniadanie.

Otworzyłem lodówkę i chwilę zastanawiałem się co przygotować dla Jae. W lodówce nie było zbyt dużo rzeczy więc stwierdziłem, że przygotuje tortille z łososiem. Mam nadzieję, że jemu to posmakuje... Wyciągnąłem z opakowania dwa gotowe placki tortilli pszennej, łososia, serek kremowy, ogórka, rukolę, do przepisu chciałem jeszcze wziąć czarne oliwki, jednak ich nie posiadałem, do tego przypomniałem sobie, że starszy chłopak ich nie lubi więc wziąłem jeszcze zieloną paprykę.

Na balcie położyłem dwa placki, posmarowałem serkiem i wyłożyłem na niego plasterki łososia. Na łososia nałożyłem dwa rzędy cieniutko pokrojonego ogórka, tak aby a na siebie nachodziły. Pod jednym rzędem plasterków ogórka wyłożyłem, również cieńkie, plasterki papryki, a pod nimi ułożyłem umytą i osuszoną rukolę. Całość oprószyłem świeżo mielonym pieprzem oraz solą. To samo zrobiłem z drugim plackiem. Zwinąłem obydwie tortille w ścisły rulonik, pokoriłem ostrym nożem na roladki około 3 centymetrów i ułożyłem je ładnie na większym talerzu. Spojrzałem na zagar w kuchni, była 8:35 więc zostało mi równe 10 minut do pojawienia się w pracy. Ubrałem buty by następnie w szybkim tempie przemiarzać zaludnione chodniki Seulu.

* * * * * * *

Zbliżał się koniec mojej zmiany przez co się cieszyłem, miałem już dosyć tych wszystkich ludzi, który często patrzyli się na mnie jak na obiekt przez nich pożądany. Sprawiało to, że czułem się bardzo nie komfortowo, jednak nic z tym zrobić nie mogłem. Kończyłem właśnie przygotowywać espresso, chwyciłem filiżankę z czarną cieczą i kawałek czekoladowego ciasta nałożonego na osobny talerzyk, dołożyłem jeszcze mały widelec deserowy i ruszyłem w stronę klienta z udawanym uśmiechem na twarzy, dziś w parcy był szef więc musiałem robić przed nim jak najlepsze wrażenie aby mnie nie zwolnił, słynął on z bycia niemiłym dla swoich pracowników, więc każde uwagi, które wypowiadał do mnie lub innych osób tutaj pracujących brałem do serca, aby ich już nie popełnić.

- Bardzo proszę, życzę smacznego. -powiedziałem stawiając przed jakimś starym oblechem jego zmówienie, ciągle mając na twarzy uśmiech. Na moje nieszczęście stawiając kawę oraz ciasto musiałem się lekko wypiąć, przez to jego wzrok powędrował na moje pośladki i oblizał swoje usta.

-Dziękuję. -odpowiedział. Odwróciłem się do niego z zamiarem odejścia, jednak jego ręka znalazła się na moim pośladku na co zaskoczony pisnąłem i odwróciłem się do niego.

- Mógłby mnie Pan nie dostykać? -powiedziałem starając się być uprzejmy.

- Mógłbym się postarać, jednak Twoje piękne pośladki strasznie kuszą. -odpowiedział, a ja starałem się nie zwymiotować.

























🥀🖤🥀🖤🥀🖤🥀🖤
Ortografia i interpunkcja to czarna magia. Za wszystkie błędy bardzo przepraszam.

Miłego dnia // Miłej nocy

Maraton 2/10

Nie dam rady... || JikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz