~4~ Nocny rollercoaster

295 25 37
                                    

~Wieczór~

Pov. Katsuki

Jutro poniedziałek. Ze względu na sytuację, jaka ma teraz miejsce Pan Wory Pod Oczami (W.D.A. Czytaj: Aizawa) poinformował dyrektora o wszystkim. Szkoła postanowiła odwołać nam tydzień lekcji i przemyśleć co robić dalej. Mama Izuku jeszcze o niczym nie wie. Przez cały weekend nie miała żadnego kontaktu z Deku i zaczęła się niepokoić. Aizawa dziś mówił, że ciocia dzwoniła do niego i pytała się czy z nerdem wszystko okej. Jutro przychodzi na rozmowę i wszystko jej wytłumaczymy. Ohoho już widzę ten rozpierdol.

Siedziałem na łóżku w swoim pokoju trzymając usypiającego Deku na rękach. Na szczęście oczy już mu się kleiły i widać było, że za bardzo nie kontaktował ze światem zewnętrznym wnioskując po gapieniu się w jeden punkt na suficie. Zacząłem głaskać go delikatnie po zielonych lokach. Co prawda w życiu publicznie bym tego nie zrobił, ale zajmowanie się nim jest po części wkurwiające, ale tez zabawne. Tak. Ja Katsuki Bakugo przyznaje, że sytuacja, w której się znajduje nie jest aż taka opłakana, jaka się na początku wydawała. Może i nerd był i jest denerwującym wrzodem na dupie, ale zajmując się nim zaczynam głęboko myśleć o tym jak traktowałem go w przeszłości. Od kiedy ja się przejmuje takimi rzeczami? Żałosne.

Odwróciłem wzrok od ściany, na której się zatrzymałem rozmyślając nad nieistotnymi rzeczami. Tak jak myślałem podziałało. Minuta głaskania wystarczyła, żeby utrapienie poszło spać. Teraz tylko odłożyć go do łóżka i spokój.

~Time skip~
Godz. 00:28

W końcu przeszedłem ostatni Level tego piekła. Zastanawia mnie jedno. Jakim cudem zielony gówniak dalej śpi? Zawsze budziły go ledwie słyszalne dźwięki, a ja kilka razy wydarłem się i rzuciłem padem w ścianę tak, że zrobiło się parę wgnieceń.(W.D.A. kolejne dziury w ścianie do kolekcji :>) Nie, że mi to przeszkadza. Wręcz przeciwnie. Może tym razem nie będzie nocnych pobudek i choć raz w życiu się wyśpię? Na samą myśl takiej nocy oczy mi się zaświeciły, a ja pobiegłem myślami do krainy marzeń. Od razu posprzątałem bałagan i zadowolony położyłem się w łóżku. Po paru minutach zasnąłem.

~Time skip~

Godzina 3:18

Obudziłem się... w sumie bez powodu. Moje oczy powoli przyzwyczajały się do ciemności. Powoli usiadłem na łóżku patrząc na swoje stopy. Nie słyszałem nic. Ani wycia gówniaka, ani marudzenia. Obudziłem się nagle w środku nocy akurat, gdy mogłem się spokojnie wyspać? Czemu ja się w ogóle obudziłem? Coś jest nie tak, czuje to. Jest tez druga opcja. Mam urojenia. Bardzo kusząca, ale nie często budzę się bez powodu. Dobra pójdę na chwilę do kuchni po coś do picia i wrócę.

Wstałem z łóżka i założyłem kapcie. Wychodząc zamknąłem za soba drzwi i włączyłem światło w korytarzu. Trafiłem do kuchni. Nie zapalałem tu już światła, więc w pomieszczeniu panował półmrok, a jedyne źródło światła pochodziło z korytarzu. Otworzyłem lodówkę i wziąłem butelkę z wodą. Wypiłem na oko polowe zawartości. Odłożyłem wodę na swoje miejsce i zamknąłem lodówkę. Wtedy poczułem na plecach mocny powiew wiatru, a kątem oka zauważyłem zielony błysk przechodzący obok z prędkością światła.

- Który se jaja robi? Te, elektryk Marcin dubiel (W.D.A. Przepraszam) wyłaź, bo cię zabije. - Krzyknąłem będąc pewny, że to ten debil. Wtedy zacząłem się zastanawiać. Już kilka razy zrobił mi żart i zawsze kończyło się wpierdolem, a jego dowcipy zawsze były tak słabe, że ten dzban by takiego czegoś nie wymyślił. Zielony błysk? Chwila... wtedy coś przyszło mi do głowy. Co jeśli...?

-No chyba kurwa nie. - powiedziałem pod nosem biegnąc do mojego pokoju. Muszę pilnie coś sprawdzić. Jeżeli wtedy Recovery Girl się myliła, to nie dziwne, że tak szybko zasnął. Na samą myśl o tym ile problemów to spowoduje mam ochotę sam się zakopać pod ziemią i wąchać kwiatki od spodu. W głębi duszy dalej modliłem się, że to o czym myśle to nieprawda. Teraz naprawdę chciałbym, żeby ten słup elektryczny sobie ze mnie żartował.

~Zielony demon~ baby deku [w trakcie]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz