10.

3.6K 58 35
                                    

Aktualnie jechałam już do naszej ulubionej knajpki w Warszawie. Żeby wyglądać troszkę lepiej ubrałam zwiewną żółta sukienkę. Wchodząc do lokalu widziałam już siedzącą przy naszym ulubionym stoliku Maję.

- Hejkaaa- przywitałam się uściskiem z koleżanką.

- Hejka pięknie wyglądasz -skomplementowała.

- Ty też niczego sobie - uśmiechnęłam się i obie usiadłyśmy.

- Co zamawiamy? To co zawsze? - zapytała mnie.

- Mhm- pokiwałam głową a ona już zawołała kelnera i złożyła zamówienie.

- Muszę ci coś powiedzieć - powiedziała nagle.

- Brzmi poważnie - odparłam.

- No bo takie w sumie jest - przygryzła ze stresu wargę.

- Weź nie strasz. Mów!

- No bo hmm tak jakby od pary dni pisze z takim chłopakiem i no jest mega super i planujemy się spotkać.

Prawdę mówiąc w tamtym momencie szczena mi opadła i nawet nie zauważyłam że ludzie się na mnie patrzą jak na wariatkę.

- Alle...

- Nie ma ale jedyne co to musisz być 2 stoliki za mną żeby mnie ratować jak okarze się że to podofil- zaśmiała się.

- Jesteśmy tak zjebane że na bank to zrobimy.

- Jasna sprawa.

- Ale opowiedz jak to się stało. Nasza Maja po tylu latach w końcu kogoś sobie znalazła. Czyżby to nie było 8 cudem świata?- zaczęłam się z niej śmiać.

- Śmieszna sprawa bo tak w sumie to wszystko jest z przypadku - w tym momencie przerwał naszą rozmowę kelner z kawą- dziękujemy- podziękowała i mówiła dalej - a więc tak parę dni temu przyszedł mi esemes z dość dziwną treścią - tu zaczęła się lekko śmiać- Marek weźmiesz mnie z dworca bo ten jebany autobus mi spierdolił - tu już obie wybuchłyśmy śmiechem - no i ja jak to ja nie mogłam odpisać zwyczajnie że pomyłka tylko zaczęłam mu pierdolić że marek się najebał i nie przyjedzie i takie sprawy.

- Nieźle go pewnie wkurzyłaś - stwierdziłam przez śmiech.

- Weź typ miał 40km do domu. No ale potem się przyznałam że nie jestem żadnym markiem i że pomyłka i tak w sumie zaczęliśmy pisać.

- Nawet nie wiedziałaś jak wygląda i ile ma lat.

- Wiem ale intuicja mi podpowiadała żebym pisała dalej i wiesz co?

- Co.

- Dał mi swojego Fb iiiii...

- Iiii?

- I jest to typ w moim wieku i całkiem przystojny.

- Pokazuj w tym momencie - nakazałam a ona podsunęła mi telefon pod oczy.

- Tym razem postaraj się nie zadzwonić - zaczęłam się śmiać ale gdy powiększyłam ikonkę jego zdjęcia profilowego aż zaniemówiłam.

- Ty to masz kurwa jebane szczęście.

- No haha i co najlepsze spodobałam mu się i zaprosił mnie na randkę.

- Ulala a z kad jest? - zapytałam a ona posmutniała.

- Okolice Krakowa...

- Oj troszkę daleko.

- No trochę ale to on zaproponował że przyjedzie do Warszawy więc widać że chłopakowi zależy.

- No ja mam nadzieję wielką że coś z tego wyjdzie - byłam dumna z koleżanki że w końcu po tak długim czasie sobie kogoś znalazła.

"Prostytutka"  18+ /w trakcie/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz