11.

3.1K 53 26
                                    

- Nawet mnie nie wkurwiaj masz 26 lat a właśnie się zachowałaś jak jebana 16 latka która nie potrafi sama o siebie zadbać - głośno szeptała do mnie koleżanka żeby nikt nie słyszał.

- Może zamiast darcia się na mnie pomogłabyś mi coś wykombinować? - Starałam się nie wybuchnąć na całe pomieszczenie. 

- Sory ale to jest Polska cofnięta o 20 lat w którym nie ma aborcji.

- Myślisz że bym usunęła dziecko? Jebło cię?

- To co zamierzasz zrobić co?

- Czekaj...

- Na co kurwa aż ci płód tam powstanie?

- Czekaj kurwa chyba mnie olśniło.

- No szkoda że cię nie olśniło jak się z nim pieprzyłaś.

Nie zważając na nią wzięłam telefon do ręki w zamiarze poszukania w internecie informacji na temat rzeczy która przyszła mi do głowy.

- O kurwa... - powiedziałam sama do siebie.

- Co jest? - zapytała Maja.

- Nie nic czekaj chwilę muszę znaleźć coś - udawałam że jest wszystko okej ale prawdę mówiąc nie jest nic okej - Mam!

- Pokaż- dałam koleżance telefon do ręki i ona po przeczytaniu kawałka wiedziala już o co mi chodzi - tabletka dzień po?

- Mhm. Jedynie to zadziała bez aborcji i w szybki sposób.

- Teraz trzeba cię zapisać do jakiegoś ginekologa bo pewnie w aptece ci tego nie dadzą.

- Tak wiem tylko że zbliża się 16 i dzieci muszę jeszcze odebrać.

- Ja je odbiorę. Upoważniłaś mnie jako drugą osobę na wszelki wypadek no nie?

- Tak tylko że nie chce ci głowy zawracać.

- Nie wkurwiaj mnie teraz ważne jest żeby nie zaliczyć wpadki i tyle -nagle wstała i zaczęła brać swoją kurtkę - wstawaj nie ma na co czasu ja do przedszkola a ty objedź paru ginekologów.

- Dziękuję za wszystko - przytuliłam ją i szybko wybiegłam z pomieszczenia.

Uwielbiam Maję bo potrafi mi powiedzieć do rozumu, opierdolić jak trzeba oraz pocieszyć czy pomóc. Prawdę mówiąc od 3 lat jest to jedyna osoba z jaką utrzymywałam kontakt i gdyby nie ona prawdopodobnie popadłabym w ostrą depresję z dwójką dzieci.

Wsiadłam do auta i zaczęłam jeździć w poszukiwaniu jakiegokolwiek szpitala czy przychodni w jakiej by był gabinet ginekologiczny. Wiedziałam że umawianie się na konkretną godzinę i dzwonienie przez parę godzin nic mi nie da. Tu trzeba działać szybko.

Wjechałam do pierwszego lepszego szpitala i bez myślenia ruszyłam w stronę recepcj.

- Dzień dobry - powiedziałam miło do starszej pani i właśnie sobie uświadomiłam że nie wiem co mam mówić i wstyd się przyznawać do tego jaka jestem głupia.

- Dzień dobry w czym pomóc?

- Emm - nie wiedziałam całkiem co powiedzieć - czy przyjmuje w tej przychodni jakiś ginekolog? - stwierdziłam że nie będę owijać w bawełnę.

- Wie pani co chyba godzinę temu niestety pracę skończył nasz jedyny ginekolog ale on lubi zostawać po godzinach więc mogłabym sprawdzić czy jest a jeżeli jak jest to czy panią przyjmie.

- Byłabym ogromnie wdzięczna.

Uwielbiam starszych ludzi! Zawsze są mili i tacy uprzejmi ja wiedziałam że ta pani właśnie ratuje mi życie... Pytanie tylko czy będę miała szczęście i ten ginekolog jeszcze będzie.

"Prostytutka"  18+ /w trakcie/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz